Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

MON utraci ponad 3,1 mld zł w wyniku nowelizacji budżetu

<p>Transportery Rosomak - Fot. hor. S. Kinasiewicz / www.zoom.mon.gov.pl</p>
<p>Transportery Rosomak - Fot. hor. S. Kinasiewicz / www.zoom.mon.gov.pl</p>

Przyjęta przez rząd nowelizacja budżetu będzie kosztowała MON 3 mld 146mln złotych. Premier Donald Tusk poinformował jednak, że na prośbę ministra obrony Tomasza Siemoniaka, zgodził się, aby cięcia nie dotyczyły zakupów wojska w polskich firmach zbrojeniowych.



Cięcia przebiegają ekspresowo i nowelizacja ma trafić pod obrady sejmu jeszcze przed końcem miesiąca. Przyjęty projekt zakłada wzrost deficytu budżetowego o około 16 mld zł zamiast wcześniej zakładanych 35,6 mld. Wszystko to przy ograniczeniach wydatków o 7,656 mld zł. Mimo zmniejszenia cięć z wstępnych planów przekraczających 8,5 mld zł, nadal są one znaczne.

Czytaj też - Nowelizacja budżetu: zawieszona zasada 1,95% PKB na obronność

Najbardziej dotknęły one własnie Ministerstwo Obrony Narodowej. Jak widać potwierdziły się nasze informacje o planach rządu rezygnacji zasadę przeznaczania 1,95 proc. PKB na obronność. Trudno powiedzieć w tej chwili jak zareaguje na ta zmianę prezydent Komorowski, który sprzeciwiał się takim działaniom.

W tej chwili minister Siemoniak wraz z podwładnymi stara się w miarę możliwości ograniczyć skutki dzisiejszych decyzji Rady Ministrów. Wiceminister obrony ds. modernizacji sił zbrojnych Waldemar Skrzypczak zapewniał po wtorkowym posiedzeniu rządu, że cięcia nie zagrożą kluczowym inwestycjom modernizacyjnym. Wśród nich wymienił odbudowę zdolności obrony przeciwlotniczej, wymianę ciężarówek, zakup bezpilotowych pojazdów latających (UAV) oraz startujący własnie program budowy niszczycieli min Kormoran. Bezpieczne mają też być wydatki na wynagrodzenia, misje w Afganistanie, czy podpisane z krajowym przemysłem kontrakty.

Czytaj również - MON stracił w sumie 8 mld zł przez ostatnie 5 lat

Ucierpieć mogą natomiast programy w których sprawie nie podpisano jeszcze umów. A wojsko nadal podpisuje niewiele kontraktów wieloletnich. Wiele zamówień  oraz na przykład kontraktów remontowych podpisywanych jest w mało korzystnym, krótkoterminowym, rocznym systemie.

Planowane są też cięci wydatków administracyjnych, delegacji, a nawet szkoleń. Minister Siemoniak od dawna spodziewał się cięć w podległym sobie resorcie, ale zastrzegał że będzie bronił programów modernizacyjnych, które przewidują przeznaczenie w ciągu najbliższych dziesięciu lat około 139 mld zł na unowocześnienie polskich sił zbrojnych. Forsowna modernizacja ma zapewnić nie tylko osiągnięcie zachodnich standardów, ale w efekcie spore oszczędności i wzmocnienie rodzimego przemysłu obronnego. Trudno jednak w tej chwili powiedzieć, jakie są szanse na obronę tych planów przed doraźnym łataniem deficytu.

(JS)

 
Reklama
Reklama

Komentarze