Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Modernizacja marokańskich Abramsów

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Amerykański Departament Stanu poinformował o przychyleniu się do prośby rządu Maroka związanej z nabyciem pakietów modernizacyjnych dla 162 czołgów Abrams.

Departament Stanu zaaprobował prośbę rządu marokańskiego związaną z nabyciem w ramach programu Foreign Military Sales pakietów modernizacyjnych dla 162 czołgów M1 Abrams armii tego państwa, przekazanych za pomocą programu Excess Defense Article z zasobów USA.

Rząd Maroka chciałby nabyć pakiety modernizacyjne, pozwalające zmodernizować posiadane pojazdy do jednej z trzech wersji - M1A1 Situational Awareness (wersja podstawowa), M1A2M (wraz z niezależnym celownikiem termicznym dowódcy) lub M1A1 w wersji dla korpusu piechoty morskiej. W ramach transakcji Maroko chciałoby kupić też 162 karabiny maszynowe M2 przeznaczone do montażu na wieży pojazdu; 324 karabiny M240; 1035 pocisków szkoleniowych M865 i 1610 pocisków M831Al HEAT. Dodatkowo umowa obejmować ma sprzedaż 162 systemów komunikacji SINCGARS; 162 odbiorników RT-1702; 162 wyrzutnie granatów dymnych M250, amunicję 12,7 mm M962; pakiety opancerzenia, wyposażenie niezbędne do integracji technologii Hunter/Killer, montaż zmodernizowanego stanowiska dowodzenia w czołgu, zautomatyzowanych wieżyczek strzeleckich CWS lub SCWS lub CROW-LP; części zapasowe, wyposażenie techniczne, przegląd i naprawę silników i układów przeniesienia, usługi magazynowe, wyposażenie niezbędne do realizacji programu Government-Furnished Equipment; narzędzia i wyposażenie do testów, szkolenie, usługi inżynieryjne, techniczne oraz logistyczne. Szacowany ogólny koszt umowy ma wynosić 1,259 mld USD.

Zdaniem Departamentu Stanu ewentualna sprzedaż tego uzbrojenia przyczyni się do wzmocnienia stabilności w rejonie i zwiększy możliwości obronne istotnego sojusznika Stanów Zjednoczonych spoza układu NATO, umożliwiając przeprowadzenie modernizacji posiadanych czołgów M1A1. Realizacja umowy nie zmieni również równowagi wojskowej w regionie.

Głównym wykonawcą umowy po stronie USA będą zakłady firmy General Dynamics Land Systems w Sterling Heights, w stanie Michigan. Część prac przeprowadzona zostanie w centralnym magazynie armii Anniston Army Depot w Anniston w stanie Alabama i w Centrum Produkcji Systemów Połączonych w Lima w stanie Ohio. Umowa nie precyzuje żadnego offsetu z nią związanego, choć wiadomym jest, że jest on wymagany zgodnie z prawem państwa kupującego.

Realizacja umowy wiązać się będzie z corocznymi podróżami do Maroka 55 pracowników rządu amerykańskiego i 13 osób zatrudnionych na podstawie kontraktów czasowych, którzy w okresie 5 lat od zawarcia transakcji będą w Maroku nadzorować realizację warunków umowy i szkolenie personelu miejscowego.

Sprzedaż wymienionych wyżej elementów wyposażenia wojskowego nie wpłynie na stopień gotowości obronnej USA. Jak zwykle w przypadku umów realizowanych w trybie programu FMS, do jej zatwierdzenia konieczna jest zgoda amerykańskiego Kongresu.

image
Przygotowanie jednego z czołgów M1A1 otrzymanych przez Maroko. Fot. U.S. Army

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Lord Godar

    >> dim ... Jestem podobnego zdania jeśli chodzi o sens i opłacalność wprowadzania Abramsów . Lepiej było by zbudować w oparciu o podwozie BWP-1 i nowe podwozie kołowe 4x4 po 200-300 niszczycieli czołgów uzbrojonych w dobrej klasy , nowoczesne PPK i wyposażonych nawet w drony ( np. na uwięzi ze światłowodem) do wykrywania i naprowadzania rakiet. Do tego około 100 szt wyrzutni cięższych pocisków 15-25 km ( klasy NLOS) na ciężarówkach 4x4 i jesteśmy nieźle zabezpieczeni przed bronią pancerną przeciwnika , a pewnie jeszcze kasy zostanie na granatniki dla piechoty...

  2. dim

    (przypomnę) Amerykanie usiłowali sprezentować 400 Abramsów "za darmo" Grecji, następnie Turcji. Na zlecenie m.in. parlamentu powtarzano analizy finansowe, ale wszystkie pokazywały, że będzie to sumarycznie bardzo drogo - najpierw remonty, modernizacje, następnie eksploatacja ze sprowadzaniem ze Stanów każdej śrubki. I poprzestano na nowych (i prócz tego na zachowywanych starych) Leopardach 6HEL. Plus duża ilość ppk. i Plus dokupione ostatnio za 42 mln USD (łącznego kosztu, z transportem i zapleczem razem) 70 szt. używanych małych śmigłowców Kiowa, wszystkie wyposażone w dobre głowice optyczne ponad osią wirnika i w p/panc. Przy greckim ukształtowaniu terenu ma to duży sens. Granica przebiega rozległą doliną rzeki - delta, równina, dalej wyżyna - a od greckiej strony, o kilka - kilkanaście km dalej od razu pasmo górskie i faktycznie przepastne lasy - jeden ogromny las ! - niemal bez dróg. I tam można chować śmigłowce. Następnie, już po agresji rosyjskiej na Ukrainę, toczyła się znów dyskusja, że może jednak wziąć, wyremontować i złożyć w rezerwie mob 90 sztuk Abramsów ? - i wyszło na to, że to się ekonomicznie, w żadnej opcji NIE OPŁACA. Gdyż nie wystarczy trzymać ich w rezerwie - wojsko musi na nich także ćwiczyć. Stanęło na uznaniu potrzeby dokupenia jeszcze więcej PPK, przeciwko nowym czołgom tureckim. Gdy tylko pojawią się w produkcji.

  3. Gts

    Nie da sie zrobic sensownej modernizacji polskich T-72, mozna po prostu mnozyc koszty i udawac ze jest super. Trzymanie T-72 i pochodnych to zla decyzja.

  4. Lord Godar

    Niezły biznes kręcą Ci amerykanie . Najpierw dadzą czołgi , a potem ktoś kto chce je użytkować musi je wyremontować , wyposażyć i zmodernizować , a wtedy okazuje się , że niewiele mniej by pewnie kosztował nowy czołg. Już tak dostaliśmy 2 OHP ... i teraz cały czas się z nimi męczymy , inwestujemy w nie , a i tak pożytek z nich niewielki , bo ich wartość bojowa jest niewielka . Co do samych Abramsów , to nie stać nas na ich utrzymanie i eksploatację . Nie mamy sprawnych w pełni prostych i tańszych w obsłudze T-72 , a co niektórym marzą się Abramsy ...

  5. Kozi

    Sensowna modernizacja t72 bedzie kosztowac 20-25ml zl za sztuke oczuwiscie w ilosci 10sztuk rocznie. Czyli wiecej niz znacznie lepszy t64 bułat

  6. Ernst Junger

    Panie Dim, MON zaproponował kwotę 1,3 mld zł za remont i modernizację 318 sztuk T-72. Podobno ta kwota okazała się dalece niewystarczająca. Kontrakt na 48 PT-91M dla Malezji wraz z pojazdami inżynieryjnymi, w tym wozami zabezpieczenia technicznego i samobieżnymi mostami czołgowych (łącznie coś 62 pojazdy) - 370 mln dolarów. I podobno kwota ta nie pokryła nawet w pełni kosztów produkcji, a pamiętać trzeba, że wozy te miały nasze silniki z PZL Wola. Teraz należałoby jeszcze kupić za granicą silniki od Serbów, Ukraińców albo powerpack Scania+przekładnia Renk, czyli koszty jeszcze większe. Tajwan na 108 M1A2 wraz z zapleczem zapłaci maksymalnie kwotę 990mln dolarów, czyli 9 mln dolarów za sztukę.

  7. dim.

    Co przekracza 7,7 mln USD na każdy czołg. Jednak dalej nie stanowiący wtedy szczytu osiągnięć techniki wojskowej, a tylko dzisiejszą wartość średnią. A może ktoś wreszcie poda uczciwie koszt podobnej modernizacji naszych "złomów" T-72 ? Tylko proszę, setkami, nie po 5 czy 20 egzemplarzy rocznie.

Reklama