Reklama

Siły zbrojne

Fot. UMS Skeldar

Miniśmigłowce Skeldar V-200B wybrane przez niemiecką marynarkę wojenną

Szwajcarsko – szwedzka firma UMS Skeldar, założona przez grupę przemysłową Saab i firmę UMS AERO, będzie dostawcą bezzałogowych pionowzlotów V-200B dla niemieckiej marynarki wojennej. Drony te będą uzupełnieniem dla śmigłowców pokładowych, zastępując je w szczególnie niebezpiecznych misjach i na okrętach, gdzie nie ma miejsca na zbudowanie odpowiednio dużego lądowiska dla helikopterów.

Kontrakt z firmą UMS Skeldar podpisał 3 sierpnia br. niemiecki urząd ds. uzbrojenia, technologii informacyjnej i eksploatacji BAAINBw, zajmujący się realizacją programów pozyskania sprzętu dla Bundeswehry. Umowa zakłada dostarczenie dwóch bezzałogowych miniśmigłowców V-200 do końca przyszłego roku, są one przeznaczone na korwety typu 130 Braunschweig.

Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez niemieckie media, kontrakt podpisany przez urząd BAAINBw nie oznacza wcale, że szwedzko-szwajcarski dron będzie w przyszłości docelowym bezzałogowcem dla sił morskich Niemiec. Wskazuje się np. na to, że wcześniej w 2018 r. podpisano umowę z amerykańską firmą AeroVironment na dostawę trzech bezzałogowych samolotów RQ-20 Puma AE II.

W rzeczywistości mamy tu jednak do czynienia z zupełnie innego rodzaju systemami bezzałogowymi, o różnych możliwościach bojowych i o różnych wymaganiach co do startu i lądowania. Przykładowo, V-200 ma na tyle duży udźwig, że w razie potrzeby może przenosić również uzbrojenie (małe, zdalnie sterowane rakiety).

Zaskoczeniem jest jednak sam wybór, ponieważ bardzo duże szanse w postępowaniu miał inny bezzałogowych miniśmigłowiec – austriacki dron Schiebel C-100 Camcopter. Był on zresztą od wielu lat testowany przez Niemców – i to dodatkowo pod patronatem NATO (w próbach tych uczestniczyli również oficerowie polskiej Marynarki Wojennej). Ostatecznie urząd BAAINBw wybrał jednak nową wersję Skeldara – V-200B, która została przetestowana na początku 2000 roku.

Zastosowano w nim już bardziej wydajny dwusuwowy silnik, który zwiększy możliwości taktyczno-techniczne dronów (zwiększając miedzy innymi prędkość i pułap) i zmniejszy koszty ich eksploatacji (wydłużając czas pomiędzy obowiązkowymi przeglądami). Wprowadzono też zmiany konstrukcyjne do samego płatowca, zwiększając jego wytrzymałość i zmniejszając ciężar. Automatycznie przełożyło się to na zwiększenie zasięgu i autonomiczności (do ponad 5 godzin przy maksymalnym obciążeniu).

Dron Skeldar V-200 to miniśmigłowiec o długości 4 m, średnicy wirnika 4,6 m, wysokości 1,3 m, szerokości 1,2 m i masie startowej 235 kg. Bezzałogowiec może się poruszać z prędkością maksymalną do 150 km/h, do pułapu 3000 m w promieniu 200 km (który zależy od zasięgu systemu łączności). Bardzo ważną cechą systemu jest jego modułowość. Dzięki niej bardzo szybko i łatwo można wymienić ładunek przenoszony przez V-200, a więc zmieniać rodzaj wykonywanego przez ten miniśmigłowiec zadania.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Anni

    Nie ujmując konstrukcji,dwusuwowy silnik to sie nadaje do samobójczych projektów-vide Goliat.Moim zdaniem to konstrukcja do misji jak rakiety-fire and forget.Cokolwiek miałoby służyć dłużej musiałoby mieć silnik 4-suwowy lub turbine

    1. v3gitto

      Pozwle sie nie zgodzic. Konstrukcja ma wiele sukcesów i pochodzi z firmy Hirth z ponad 90 letnia tradycja w produkcji 2-cylindrowych rozwiazan. Silnik 35HF - jest o tyle ciekawa konstrukcja, ze jest on Heavy Fuel - czyli swietnie nadaje sie do zastosowan w srodowski Maritime, a jednostka Turbinowa - jest zbyt paliwozerna a 4-cylidrowy zbyt ciezki. Takze zbyt duzego wyboru nie ma. Lepiej sprawdzone rozwiazanie i HF - niz cieżkie i wpadajace pod inne kategorie MTOW. Poza tym silniki turbinowe sa czesciej wykorzystywane do wlasnie one-way-mission ze wzgledu na ich tansza konstrukcje. Jeszcze nie widzialem dwusuwa do tego typu misji...

  2. milWaw

    A Polska powina produkować własne bezzałogowce np. ILX27 bo taki posiadamy opracowany tylko ktoś blokuje rozwój tego jak i innych dronów.

  3. kol

    Fajnie to wygląda. Serio

  4. ryszard56

    i to jest to

  5. Inżynier sasza

    Dawno już takie mamy też mi nowina.

Reklama