Reklama


Unia Celna Rosji, Kazachstanu i Białorusi (UC) jest jedną z najciekawszych inicjatyw geopolitycznych, za pomocą których Kreml próbuje reintegrować obszar byłego Związku Sowieckiego. To właśnie ona ma być fundamentem Unii Eurazjatyckiej, sztandarowego pomysł Władimira Putina. Nowy- stary Prezydent Rosji od ponad dekady wzmacnia i próbuje skupić w jednej formie poszczególne regionalne organizacje polityczne i gospodarcze "bliskiej zagranicy".

Oficjalny wniosek o przystąpienie do Unii Celnej złożył swego czasu Kirgistan, kolejnym krajem, który akcentuje swoje zainteresowanie tym projektem jest Tadżykistan. Oto jednak struktura ta wkracza na nowe tory. Nowym aspirantem konstrukcji geopolitycznej dedykowanej pierwotnie obszarowi postsowieckiemu został bowiem Wietnam....

Wietnamski Prezydent  Truong Tan Sang stwierdził 27 lipca br. podczas spotkania z Prezydentem Władimirem Putinem w Soczi, że:
Na szczycie APEC (Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku) zostanie ogłoszone rozpoczęcie negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu (z Rosją).

Dodał także:
Mamy nadzieję, że dzięki woli przywódców naszych krajów a także białoruskich i kazachskich partnerów będziemy mogli szybko uruchomić ten proces i zakończyć go ostatecznie porozumieniem w sprawie przystąpienia Wietnamu do Unii Celnej.

Wtórował mu Putin, który zaznaczył w swoim oświadczeniu, że:
Wymiana handlowa obu krajów wyniosła 3 mld $. Byłem zaskoczony przeglądając raporty, ale w pierwszej połowie tego roku wzrosła ona aż o 55%.

Komentując powyższe słowa obu przywódców politycznych należy cofnąć się nie tylko do przedwyborczych zapowiedzi Władimira Putina, w których zapowiadał powstanie Unii Eurazjatyckiej, ale także do ich genezy. Jest nią Prezydent Kazachstanu- Nursułtan Nazarbajew, którego słowa pozwolę sobie przytoczyć:
Unia Euroazjatycka powinna formułować się jako trwałe ogniwo, jednoczące euroatlantyckie i azjatyckie przestrzenie rozwoju. W sferze gospodarki możemy stać się pomostem, łączącym dynamicznie rozwijające się gospodarki krajów Unii Europejskiej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej Azji.

Słowa te były nie tylko inspiracją tekstów programowych Władimira Putina, ale także podłożem ideowym, które wydało plon 27 lipca w Soczi podczas rosyjsko- wietnamskich rozmów. Oto na naszych oczach może rodzić się struktura o wiele szersza niż dotychczas definiowana przez komentatorów politycznych Unia Eurazjatycka przezwana "ZSRS bis-em".

Rosja na przestrzeni wieków czerpała swoją potęgę z roli nośnika cywilizacyjnego Europa-Azja. Unia Eurazjatycka w zamyśle Nazarbajewa/Putina może być próbą dostosowania tej strategi do rzeczywistości. To prawda - technologicznie Moskwa niewiele może dziś zaoferować azjatyckim tygrysom, czy rosnącej potędze pastwa środka, ale jest zdolna przedefiniować swoją tradycyjną rolę pasa transmisyjnego i stać się gospodarczym połączeniem Unii Europejskiej ze wschodem. Niebagatelna rola tranzytowa i zaplecze surowcowe w przypadku powodzenia takiego planu otwarłoby przed Rosją zupełnie nowe perspektywy. Włączenie Wietnamu w obręb Unii Celnej- fundamentu Unii Eurazjatyckiej może być pierwszym krokiem na drodze do realizacji tej koncepcji.

Piotr A. Maciążek
Reklama
Reklama

Komentarze