Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Kumoch: Drzwi NATO powinny pozostać otwarte

Fot. Marek Borowski/Kancelaria Prezydenta/Twitter
Fot. Marek Borowski/Kancelaria Prezydenta/Twitter

Rozmowa prezydenta USA z Władimirem Putinem oraz sytuacja wokół Ukrainy była tematem czwartkowej rozmowy telefonicznej prezydentów państw wschodniej flanki NATO z prezydentem Joe Bidenem - poinformował szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Według szefa BPM, prezydent Andrzej Duda powiedział, że odpowiedzią na rosyjską politykę agresji czy politykę tworzenia zagrożenia na Ukrainie nie powinno być ograniczanie NATO.

W czwartek wieczorem prezydenci państw Bukaresztańskiej Dziewiątki - Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier - odbyli rozmowę z amerykańskim przywódcą Joe Bidenem.

Kumoch na briefingu po zakończonej rozmowie telefonicznej prezydentów państw wschodniej flanki NATO z Joe Bidenem podkreślił, że jej tematem "była rozmowa prezydenta USA z Władimirem Putinem i sytuacja wokół Ukrainy".

"Prezydent Andrzej Duda przedstawił polskie stanowisko, które wcześniej zostało uzgodnione wraz z rządem, skonsultowane z partnerami z tzw. bukaresztańskiej dziewiątki. Część państw udzieliła poparcia zarówno tekstowi, część po prostu przekazała, że prezydent może mówić w ich imieniu" - powiedział Kumoch.

Oprócz prezydenta Andrzeja Dudy głos zabrali również prezydenci Litwy i Rumunii, ale wszyscy - jak zaznaczył minister - mówili jednym głosem.

Jak relacjonował Kumoch, prezydent Duda powiedział po pierwsze, że "odpowiedzią na rosyjską politykę agresji czy politykę tworzenia zagrożenia na Ukrainie nie powinno być ograniczanie NATO, tylko wręcz przeciwnie". Dodał, że odpowiedź powinna być taka jakiej NATO udzieliło w 2016 roku w czasie szczytu w Warszawie, czyli wzmocnienie obecności Sojuszu na wschodniej flance.

Według Kumocha, prezydent Duda przekazał, że nasza część Europy oczekuje bardzo jasnego stanowiska wzmacniania, a nie osłabiania obecności NATO. "Również podkreślił prezydent, że drzwi NATO powinny pozostać otwarte i NATO powinno pozostać tym, czym jest, czyli obrońcą demokratycznego zachodniego świata" - podkreślił minister.

Poinformował też, że prezydent Duda nie poruszał tematu granicy polsko-białoruskiej, ponieważ wypowiadał się w imieniu kilku krajów.

Kumoch poinformował też, że Biden zrelacjonował swoją rozmowę z Władimirem Putinem, "bardzo jasno podkreślając, że w tej rozmowie nie było ustępstw, tylko było po prostu przekazanie Putinowi, że w wypadku agresji na Ukrainę, która nie zachowuje się wobec Rosji agresywnie, nastąpi bardzo ostra reakcja państw NATO".

"Wyraziliśmy swoje stanowisko, że NATO składa się z 30 państw, że nie jesteśmy zwolennikami rozmowy z Rosją za pomocą wyselekcjonowanej grupy państw NATO, ponieważ to jest to, czego Rosja by bardzo chciała - podziału Sojuszu" - powiedział Kumoch.

Podkreślił też, że rozmowy to podstawa dyplomacji. "Natomiast oczywiście oczekujemy, rozmowy nie są całością działań, zwłaszcza sojuszu militarnego" - zaznaczył minister. "To, czego my oczekujemy to są działania bardzo podobne do tych, które podjęto w 2016 roku. Jeżeli Rosja zwiększa swoją obecność, to w tym momencie odpowiedzią na to powinno być pokazanie: +tak, jesteśmy tutaj z państwami flanki wschodniej i będziecie ponosić tego koszt+" - powiedział Kumoch.

Relacjonował, że prezydent Biden przedstawiał swój punkt widzenia. "Mówił oczywiście o bardzo dotkliwych sankcjach, które mogłyby dotknąć Rosję. To zostało po prostu odnotowane, wysłuchane przez sojuszników" - zaznaczył Kumoch.

"Tutaj oczekujemy rzecz jasna jak najbardziej dotkliwej odpowiedzi ze strony całego Sojuszu" - podkreślił prezydencki minister. Dodał, że ze strony prezydenta Bidena wybrzmiało, że w tej sprawie absolutnie niezbędna jest jedność wszystkich państwa sojuszu, co zostało przyjęte pozytywnie.

image
Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. Piotr II

    Umówmy się w NATO, ostateczne decyzje zawsze należały i należą do USA.

    1. Dokładnie tak

    2. HeHe

      Tak BYŁO ale to już przeszłość.

  2. Trzcinq

    Ani Gruzja ani Ukraina w strukturach NATO nie z istnieją. Chcemy czy nie takie są fakty

  3. eroz

    Musimy jednak mieć świadomość, że jeżeli myślimy na poważnie o obronie i to przeciwko Rosji, to musimy mieć potencjał co najmniej zdolny do zrównoważenia potencjału rosyjskiego. Takiego czegoś nie widać, tego po prostu nie ma i to nie dlatego, bo nikt o tym nie pomyślał. Przede wszystkim – nie było potrzeby myślenia o infrastrukturze transportowej, magazynach i zaopatrzeniu jako o zapleczu do prowadzenia wojny. Potrzebny jest bowiem ktoś, jakiś ośrodek władzy, który takie plany koordynuje i tak wpływa na tworzenie i operowanie infrastrukturą transnarodową, żeby służyła także właśnie do celów wojskowych. Tego w NATO w sferze realnej nie ma. Są bankiety, są dyskusje, są kolejne centra doskonalenia, dużo propagandy, ale jeżeli chodzi o realia – w pełni jesteśmy zdani na to, co mają poszczególne państwa, a mają niewiele.

  4. Hanys

    Jeszcze San Escobar może wejdzie do nato, o ile rzecz jasna Rosja pozwoli ;)

    1. Chyżwar

      Martw się o waszą flotę Oceanu Spokojnego. Niedługo będziecie musieli dostawać zgodę od Chińczyków na każdorazowe wypłynięcie z portów.

    2. Że Jankesi?Nie przesadzaj.Jeszcze trochę czasu minie.

  5. bc

    Szwecja i Turcja

  6. BUBA

    Jak sie mowi jwdnym glosem to dobrze ... nie dac sie .... w jednosci jestesmy wszyscy mocni ... dobre slowa panie prezydecie Duda ...

  7. złośliwy

    Fajna fotka.To musi być jakaś ważna sprawa,że aż do siebie zadzwonili.

Reklama