Reklama

Geopolityka

Krwawe starcia sunnicko - alawickie w libańskim Trypolisie

Sunnicki bojownik mierzy z karabinu snajperskiego - fot. AP
Sunnicki bojownik mierzy z karabinu snajperskiego - fot. AP

9 grudnia br. w Trypolisie, na północy Libanu doszło do najkrwawszych starć sunnitów z Alawitami, od tych po śmierci w zamachu gen. al-Hasana.



W niedzielę sunnici zamieszkujący dzielnicę Bab at-Tabane i Alawici z Dżabal Muhsin w Trypolisie otworzyli do siebie ogień z moździerzy, granatników karabinów maszynowych i snajperskich. Skutkiem wymiany ognia było ok. 6 zabitych i 40 rannych.

Ostatnie starcia trwają już od wtorku, 4 grudnia a w ich efekcie zginęło ok 17 osób. Na miejsce dotarły dodatkowe jednostki libańskiej armii, jednak nie zdołały one powstrzymać przemocy.

Powodem wybuchu walk było zabicie przez syryjskie siły rządowe w Tel Kalakh (przy granicy libańsko - syryjskiej) pod koniec listopada br. od 14 do 21 sunnickich bojowników, którzy chcieli dołączyć do syryjskich rebeliantów. Kilka dni później syryjska telewizja opublikowała materiał prezentujący ciała zabitych. Syria twierdzi, że wśród nich większość stanowili nie-libańscy Arabowie.

Śmierć sunnickich pobratymców wywołała wściekłość wśród mieszkańców Bab at-Tabane, których stosunki z Alawitami i tak były bardzo napięte, od początku rewolucji w Syrii.

Podczas gdy libańska armia stara się łagodzić spory i zachowywać neutralność, Hezbollah (który ma za sobą rząd i premiera) jasno staje po stronie prezydenta Syrii, a opozycja sunnicka po stronie tamtejszych rebeliantów. Obie strony angażują się w konflikt syryjski także militarnie.

(MMT)
Reklama
Reklama

Komentarze