Reklama

Siły zbrojne

Kownacki: W pierwszej kolejności do 20 śmigłowców. Dla Wojsk Specjalnych i MW

Fot. kmdr ppor. Czesław Cichy
Fot. kmdr ppor. Czesław Cichy

W pierwszym rzucie Polska zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych i sześć do dwunastu maszyn morskich, a termin ich dostawy to „kwestia miesięcy” - powiedział w środę wiceminister narodowej Bartosz Kownacki. Jako wymóg przy zakupie wskazał utworzenie nowych miejsc pracy w Polsce. 

Wiceszef ministerstwa obrony był gościem audycji w publicznym Radiu PiK w Bydgoszczy.

Chcemy mieć jak najszybciej śmigłowce, chcemy, żeby jak najszybciej były na potrzeby sił zbrojnych. Mamy nadzieję, że to zostanie szybko zrealizowane, bo one są nam rzeczywiście bardzo potrzebne do wojsk specjalnych, ponieważ takie mamy zobowiązania w ramach struktur NATO. Będą także potrzebne śmigłowce morskie, bo takie również mamy wymogi. Rzeczywiście istnieje pilna potrzeba zakupu pewnej partii śmigłowców, ale być może nie tej całości, o której decyzje podejmował poprzedni rząd, żeby te całe 50 śmigłowców w pierwszym rzucie kupować, dlatego mówimy o mniejszych partiach

sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki

Wiceminister podał, że "w przypadku Wojsk Specjalnych chodzi o 8 śmigłowców na ten moment, jeśli chodzi od śmigłowce morskie - to jest od 6 do 12 w zależności, jakiej oceny myśmy dokonali". Zaznaczył, że "to jest takie minimum, ale śmigłowce będą kupowane przez najbliższe 15-20 lat". Wcześniej szef MON Antoni Macierewicz deklarował: "Jeżeli chodzi o zamówienia na śmigłowce, one w sumie obejmują do 2022 r. co najmniej 50 śmigłowców".

Kownacki przyznał, że zgodnie z prawem unijnym Airbus Helicopters ma prawo brać udział w postępowaniu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii. 

Natomiast trzeba mieć świadomość tego i chciałbym, żeby każdy, kto wypowiada się w tej sprawie, zrozumiał, że obecne Ministerstwo Obrony Narodowej (działa - PAP) w ramach obowiązujących przepisów prawa, również prawa unijnego, ale chcemy robić wszystko, żeby miejsca pracy były tworzone w Polsce, żeby to zakłady w Polsce i przedsiębiorstwa, które zainwestowały przed laty tutaj w kraju, żeby to one miały szansę rozwoju, a nie opierać się na zwykłych deklaracjach czy nawet jeśli ktoś to bardziej racjonalnie oceni tylko i wyłącznie mrzonkach, dlatego, że szanse na ich realizację są minimalne

sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki

Kownacki podkreślił, że w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Hiszpanii nie ma takich sytuacji, żeby armie tych państw kupowały ważne wyposażenie wojskowe od innych producentów niż ci, którzy funkcjonują w ich krajach. 

Jeżeli mamy produkcję w danym kraju czołgów, to Niemcy nie będą kupowali czołgów z Polski, mają swoje, które uważają za lepsze, a po za tym spełniają pewne warunki bezpieczeństwa, gwarantują produkcję i serwisowanie w przypadku wojny i to trzeba mieć też na względzie. Ja nie rozumiem takiego podejścia, w którym się zamyka oczy na to, że w polskim przemyśle lotniczym zatrudnionych jest dzisiaj kilkanaście tysięcy osób i udaje się, że ci ludzie, ich miejsca pracy, nie mają znaczenia, bo my coś stworzymy w przyszłości, coś co jest przyszłe, niepewne i niewiadome czy kiedykolwiek powstanie

sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki

Wiceszef MON powiedział, że w postępowaniu przetargowym na dostawę śmigłowców będą wymogi, żeby w szerokim zakresie powstawały miejsca pracy w Polsce. "Nie jest tak, że kapitał nie ma świadomości narodowej i my musimy mieć tego zrozumienie i poprzez ten pryzmat patrzeć na decyzje rządu" - mówił. Kownacki zaznaczył, że jeśli chodzi o sektor śmigłowcowy, to Polska jest na bardzo wysokim poziomie, w Mielcu i Świdniku są produkowane bardzo dobre śmigłowce.

Postępowanie na śmigłowce wielozadaniowe prowadzone jest obecnie w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, z myślą o wprowadzeniu na wyposażenie maszyn przede wszystkim do Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej. Resort obrony deklarował wcześniej, że pierwsze dostawy maszyn wielozadaniowych mają mieć miejsce w 2017 roku, "niezależnie od dostawy dwóch śmigłowców szkoleniowych". Warunkiem podpisania kontraktu jest stworzenie w Łodzi centrum serwisowego. 

W rozmowach biorą udział PZL Mielec, PZL Świdnik oraz Airbus Helicopters. Zrezygnowano jednak z założenia pozyskania śmigłowców na wspólnej platformie, które było elementem zamkniętej na początku października procedury, w której poprzednie kierownictwo MON wskazało śmigłowce Caracal. Planowano pozyskanie 50 maszyn za ponad 13 mld zł. Według Ministerstwa Rozwoju kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego.

W 2017 roku według informacji przekazanych przez płk Stanisława Curyło ma też zostać podpisany kontrakt na nowy śmigłowiec szturmowy, pozyskiwany w ramach programu Kruk jako następca Mi-24. Dostawy mają rozpocząć się dwa lata później. 

JP/PAP

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (23)

  1. sojer

    Tylko, żeby nie było jak z przetargiem na Caracale - ogłaszamy zakup 70 sztuk za 11,5 mld pln, a wygrała najdroższa oferta - 13,5 mld pln za 50 szt. To tak jakby wójt ogłosił przetarg na dwa samochody za łącznie 70 tys, oferenci zgłosili oferty na Punto i Corsę, a wójt wybrał ofertę na dwa Megane kombi, bo miały największy bagażnik...

    1. cromwell

      Jaki przetarg? Jakie oferty? Dziecko jesteś? Zakup już AM z d'Amato postanowili dla LM, cała reszta to bujda dla ciemnoty (przepraszam elektoratu)...

  2. rep

    Może wie, że AH zaproponował dobrą cenę dobry offset, montaż i produkcję kluczowych części i dostęp do kodów źródłowych, zakończenie negocjacji to konieczność zapłaty za 20 heli w produkcji, a Mielec nie posiada żadnych praw do BH, Świdnik nie potrafi nawet wyremontować Sokołów

    1. Mati

      Produkcję kluczowych części ? Człowieku nie ośmieszaj się !!!

  3. sojer

    Ze względu na naszego wielkiego sojusznika wojska specjalne będą preferować MH-60M. Marynarka natomiast powinna optować za sprawdzonymi śmigłowcami morskimi - H225M lub AW101 (używany w tej roli przez Włochy, Danię, Portugalię, Algierię). Problemy w tym, że MON będzie "lobbować" za Świdnikiem i Mielcem. Cena AW101 może wykluczyć taki zakup, natomiast AW149 nie będzie gotowy w wersji SAR, a AW139M jest za mały. Mając do wyboru MH-60S lub H226M Caracal należałoby oczekiwać, że zostanie kupiony śmigłowiec o wysokim zasięgu/ długotrwałości lotu, mogący zabrać kilku rozbitków oraz tratwy ratunkowe - o możliwościach Mi-14PS. Tylko Caracal spełni takie wymagania. Zakup dwóch typów wyklucza wybór trzeciego typu (od AW) w przyszłości, ze względu na unifikację i koszty serwisowe. MON może mieć kaca zdradzając "Świdnik", wiec obstawiałbym, że wybiorą MH-60M (w Mielcu w ramach offsetu powstaną kadłuby i belki) oraz AW101 (w Świdniku w ramach offsetu wyprodukują zapewne 200 kadłubów do AW189, które i tak produkują dla Rosjan, co byłoby kuriozalne przy rozliczaniu offsetu). Raczej należy wykluczyć zakup 12 sztuk do SAR - sześć sztuk wystarczy, aby w Darłowie w gotowości był jeden śmigłowiec i jeden rezerwowy, a W-3WARM będą zabezpieczać zatokę Pucką w Babich Dołach przez następne 10 lat. Nawet za 20 lat bez Anakond trzy śmigłowce wystarczą, aby w bazie był jeden śmigłowiec dyżurny. Po wyborze AW101 i MH-60M w konkursie na ZOP faworytem byłyby MH-60R (8 sztuk, ze względu na serwisowanie w Łodzi, możliwość bazowania na przyszłych okrętach MW), a na śmigłowiec transportowy logiczny byłby AW101 (12 sztuk), który łączy cechy śmigłowca średniego i ciężkiego z rampą, a więc doskonały następca Mi-8. To by rozwiązało problemy WL, MW i SP, a do CSAR zmodernizują kolejne W-3. Oczywiście w tych spekulacjach jest jeden clue - pomimo offsetu ani jeden śmigłowiec nie zostałby zmontowany w Polsce, co oznacza, że oferta na 50 Caracali byłaby bardziej korzystna gospodarczo. Nadal prawdopodobne, że kupią 50 S-70i/S-70B, czyli bieda wariant.

  4. 45

    Ludziska,zająć to możecie miejsce przy stoliku. Królewca nie zajmiecie. Nawet żebyscie kupili F-22,Abramsy i op typu Virginia. Kownacki powiedział że siły specjalne bo są zobowiązania.Marynarka Wojenna bo są zobowiązania też. Po co zaraz zdobywać Królewiec? Jeśli chcecie wojny z Rosją to ją będziecie mieli ale to nie wy zajmiecie tylko ruscy zajmia i to szybko. Ja was ostrzegam-militarnie jesteśmy myszką przy tygrysie syberyjskim.

  5. Jakub

    Ja za to, znalazłem znakomitą anegdotę obazującą odrzucony przetarg: "Na zakończenie podam zasłyszaną przeze mnie anegdotę, która wyjaśni o co tutaj chodzi. W powiecie Nepotyzm burmistrz pan Ewa Burak zdecydował, że wyposaży siedem swoich resortów w nowe samochody. Przy czym zaznaczył, że mają to być samochody zakupione u dilerów, którzy mają swoje salony na terenie powiatu. Zaznaczył także, że samochody mają być uniwersalne. W poniedziałek będą wozić segregowane śmieci. We wtorek catering do szkół. W środę dzieci na pływalnię. W czwartek obwoźną bibliotekę. W piątek zespół muzyczny na zabawę w remizie. W sobotę zaopatrzenie do bufetu. A w niedzielę zagranicznych turystów. Burmistrz ustalił także wagę samochodu na 900 kg. Nikt nie wie dlaczego samochody miały mieć składany tylny zderzak. W budżecie pan burmistrz zabezpieczył kwotę 224 000 złotych na ten cel. Na terenie powiatu Nepotyzm działają tylko dwie firmy dilerskie; Chevrolet i Fiat. Szybko oni obliczyli, że kwota 224 000 to przy siedmiu samochodach to 32 000 złotych za samochód. Chevrolet wystawił Spark-a, a Fiat zaproponował Pandę. Po ogłoszeniu decyzji wszyscy byli zaskoczeni, a dilerzy zszokowani. Burmistrz pan Ewa Burak kupił dwa samochody Renault Espace za 300 000 złotych. Na stwierdzenie, że w powiecie nie ma dilera Renault odparł – W sąsiednim powiecie Agentura jest diler, który obiecał, że za 30 lat otworzy małą filię serwisową, gdzie będą łatać tłumiki i rowerowe dętki. Na pytanie, co z brakującą kwotą odparł – że korzystnie sprzedał germańcowi 100 hektarów ornej ziemi pod wysypisko śmieci i będą dwa nowe miejsca pracy dla nocnych cieci. Jednocześnie burmistrz miał pretensje do lokalnych dilerów, że nie zaoferowali Chevroleta Corvettę i Fiata Freemont." Opracował Karol Placha Hetman

    1. Boczek

      Whow, ale wysiłek intelektualny. Nasi najlepsi sąsiedzi mawiają, "argument przytargany za włosy" Za moich młodych czasów mówiło się "walnął jak chory w kubeł".

  6. Dario

    Brzmi to jakby zapowiedź że w w ciągu 20 lat kupimy kilka sztuk śmigłowców.... Przepraszam, ale to jest zwykłe dziadostwo... Jak nie macie kasy to odwołajcie się do narodu i zróbcie składkę na zakup wiropłatów. Poza tym do roku 2022 możemy zwyczajnie nie doczekać. Dla wzmocnienia naszej obronności trzeba ich już teraz a nie za 20 czy 50 lat. Jak się będziemy wstrzymywać przed zakupem uzbrojenia na jakiś nieokreślony czas to naród zamiast na obronne śmigłowce będzie płacił na daninę agresorowi.

    1. say69mat

      Po pierwsze, okres dwudziestu lat, przy obecnym poziomie rewolucji technicznej i technologicznej to wieczność. Tak więc, celem współpracy powinna być przyszłość, a nie to co się nam w chwili obecnej oferuje. Tak więc obecne zakupy, siłą rzeczy muszą służyć podtrzymaniu zdolności sił zbrojnych do realizacji misji bojowych. Natomiast offset powinien dotyczyć perspektyw realnej współpracy w realizacji projektów wykraczających poza najbliższy zasięg czasowy. Po drugie, czy nasza armia dysponuje obecnie jakimkolwiek systemem uzbrojenia pozwalającym, w aspekcie wsparcia, zabezpieczyć działania sił transportu taktycznego ??? Czyli kupujemy np ... Caracale, a nie mamy efektora pozwalającego zabezpieczyć działanie tego śmigłowca w obszarze potencjalnych działań wojennych???

  7. xyz

    Wykonanie zakupów dla armii na poziomie 26.8% za III kwartały 2016r pozbawia mnie złudzeń chociaż widzę że nie wszystkich.

  8. criss

    To co robi MON to taniec szaleńców. jedyne nowe miejsca pracy stworzyć może Airbus. Więc co? Także napływ nowych technologii do polskiego przemysłu to wybór współpracy z Airbusem. Włosi i Amerykanie niczego atrakcyjnego nam nie zapewnią. Z Airbusem warto nawiązać szerszą współpracę nie tylko w sprawie heli... sygnalizowali oni już otwarcie na włączenie Polski w grono swoich udziałowców - prywatyzację niektórych zakładów w zamian za akcje koncernu. Przecież to zapewni nam wpływ na to co się dzieje w tej wielkiej firmie i dostęp do technologii, rozwój badań etc.... o co cały ten cyrk?

    1. latacz

      criss bredzisz. Nie masz pojęcia o czym piszesz. Airbus nie ma nic nic dobrego do zaoferowania. To co mówią całkowicie odbiega od prawdy. tyle w temacie.

  9. marynarz

    Polska robi śmigłowce do 8 t a nie 11 t a 8 t NIE NADAJĄ SIĘ DLA MARYNARKI WOJENNEJ w operacjach Sar i ZOP

  10. andrzej

    Przecież to już nieaktualne

  11. Willgraf

    przestańcie się ośmieszać ..jesteście laikami w sprawach lotnictwa w MON , tylko Airbus wam został reszta was o..... i nie spełnia wymogów obu przetargów oraz najmniejszych wymagań parametrów lotno-technicznych..zatem po co te wypowiedzi i kolejne ośmieszanie siebie i MON , dodatkowo po wygranych wyborach w USA przez TRAMPA ...Lockheed właściciel Mielca będzie miał poważne kłopoty przed Kongresem w sprawach Korupcyjnych

    1. say69mat

      Drogi Willgraf, skoro posiadasz wiedzę na temat afer korupcyjnych z udziałem koncernu Lockheed Martin. Czy zgodzisz się, na ten przykład, podzielić swoimi informacjami z przedstawicielami amerykańskich mediów??? Lub zeznawać jako kluczowy świadek przed Komisją Kongresu USA??? Z tym, że jeżeli Twoje oskarżenia są bezpodstawne to dostaniesz jakieś 30 lat szkoły przetrwania sponsorowane z budżetu federalnego. To ... jak???

  12. bwa

    Niezależnie od słuszności czy braku słuszności w sprawie Caracali komunikacja rządu w sprawie śmigłowców jest coraz bardziej groteskowa. Zbyt wiele wersji, wzmianek i dementi w tak krótkim czasie. Nie działa to korzystnie na wizerunek rządu, nawet jeśli jest to działanie zamierzone - w co coraz trudniej chyba wierzyć.

  13. Emeryt

    Powiedzcie nam Kownacki, który to polski helikopter, czołg, okręt podwodny, samolot bojowy jest lepszy od zachodniego?

  14. tak to chyba wygląda

    "Kownacki podkreślił, że w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Hiszpanii nie ma takich sytuacji, żeby armie tych państw kupowały ważne wyposażenie wojskowe od innych producentów niż ci, którzy funkcjonują w ich krajach." Aż boję się pomyśleć czym i kiedy przy takim podejściu zastąpimy MIGi i Su.

    1. Boczek

      taaa... nasz Pan Kownacki.. O ile Francja ma silny przechył na narodowa burtę, w Anglii wygląda to już trochę inaczej, natomiast Niemcy są dla swojej zbrojeniówki bez mała bezlitośni. SAAB, Kongsberg, Thales to stali "dostawcy dworu", często też USA. Po prostu biorą najlepsze. Ciekawe co by Kownacki na to powiedział?

    2. Pim

      Jakto? Zaprojektujemy, zbudujemy! W końcu Polak Potrafi i nie takie rzeczy ze szwagrem "my robili"... Poważnie: megalomania jest największym wrogiem tego kraju....

    3. zdziowiony

      A Anglia kupuje apache, choć ma zakłady AW u siebie i powinna mangusty kupowac i nie wiadomo co u nich robią Pumy.

  15. Kamil

    Co stoi na przeszkodzie aby zakupić nowe Mi od Rosji z wyjątkiem politycznych barier? Modernizować potrafimy, zaplecze logistyczne jest, Ukraińcy sprzedadzą lepsze silniki i przekładnie. Maszyny znamy w zasadzie od podszewki, a taki przysłowiowy "plaskacz" Francuzom i Niemcom dobrze zrobi.

  16. a już rok sprawuje tę funkcję!!!

    Im częściej słucham tego młodziana, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że merytorycznie niewiele ma do powiedzenia!

  17. jur73

    A może Kownacki wyjaśni w końcu jak chce produkować w Polsce śmigłowce UH-60 w wersji bojowej nie mówiąc o wersji dla wosk specjalnych .

    1. Vvv

      A od kiedy możemy "produkować" a na dodatek uh-60?

  18. fort

    A moze by tak kupić śmigłowce z wolnej ręki od USA w ramach umowy międzyrządowej tak jak to zrobiła Słowacja i zamiast brać okrojoną wersję blackhawków wziąć wersje dla US Army? Słowacja zaplacila za swoje 9 sztuk ponad 1,5mld zł - jak byśmy wzieli z 80 to wyszlo by pewnie taniej za jeden i zmieścilibyśmy sie w okolicach 10 mld + jakieś 2 mld za wersje specjalistyczne. Tylko wymóc na USA produkcje w mielcu i można zamawiać. Dodatkowo połączyć ten zakup z kupnem 32 kruków, patriotów, homarów i jednej eskadry F35 ( powinna kosztować koło 13mld czyli mniej więcej tyle co niedawne karaluchy, a ponoć zamówień mają dużo wiec płatność też powinna się opóźnić ) i w ten sposób wynegocjować przejęcie po taniości 600 używanych abramsów i z 2-3 eskadr używanych F16 ( i tak by były poźniej remontowane wiec Stany stratne by nie były bo teraz i tak pewnie rdzewieją gdzieś na pustyni ). Skoro i tak pewnie weźmiemy to wszystko ze Stanów to można te wszystkie zakupy połączyć i zaoszczędzić kilka miliardów które można by ewentualnie przeznaczyć na dodatkowe wyrzutnie do Patriota bo po 2 na baterie to trochę mało... Do całości można jeszcze dorzucić JASSMy o zasięgu 1000km i niech USA nam wymienią Hekulesy na nowsze ( tak ze 20 letnie ) bo te już chyba dobiły do 50tki A niezależnie od tego można się bawić w odbudowę polskiej fabryki śmigłowców ( ewentualnie wykorzystać wsparcie USA do w miarę taniego odzyskania świdnika, co zresztą nawet bez ich pomocy mogło by nie być specjalne trudne bo jeśli Polska jasno zadeklaruje chęć tworzenia własnej maszyny to obecność Włochów w Polsce traci rację bytu więc mogą chcieć się pozbyć Świdnika i wcale nie musieli byśmy jakoś bardzo mocno przepłacać ) oraz kupienie licencji na czołg koreański i przeprojektowanie go z ich inżynierami do naszych potrzeb tak żeby odpowiadał poziomem mniej więcej leo5/6 i żebyśmy mogli go potem dalej rozwijać samemu i eksportować DODATKOWE POMYSŁY NA FINANSOWANIE MODERNIZACJI ARMII 1) wprowadzić dodatkową opłatę do paliwa wysokości 20gr za litr która w całosci była by wydatkowana na modernizację wojska. Wydaje się że biorąc pod uwagę stosunkowo niską obecnie cenę paliw oraz niewielką wysokość opłaty ( która na dobrą sprawę może się zmienić w ciągu kilku dni w wyniku zwykłych wahań na rynkach ) jak i fakt że środki te były by w całości przeznaczane na modernizację wojska wydaje się że było by to akceptowalne społecznie. Obecnie w Polsce sprzedaje się około 30mld litrów paliw rocznie co dawało by dodatkową kwote rzędu ok 6 mld złotych czyli ponad 60% więcej niż obecnie jest na ten cel przeznaczane. Środki z powyższej opłaty trafiłały by w calości na fundusz modernizacji armii i mogły by być wydane tylko na ten cel. Niewykorzystane pieniądze przechodziły by na kolejny rok. Kwota ta nie była by również doliczana do 2% PKB oraz nie zmieniała by planowanego podniesienia wydatków na wojsko do 2,5% PKB do 2022 roku. 2) wymóc na USA/NATO utworzenie specjalnego funduszu wsparcia dla modernizacji armii Polskiej/krajów środkowo-europejskich. Możliwe jest kilka wariantów: Przy zwróceniu się do NATO: 1-tylko Polska - 1mld euro 2-Polska + kraje baltyckie + 1mld euro dla Polski i 0,5mld do krajów bałtyckich 3-Polska+kraje bałtyckie+ grupa wyszechradzka i Rumunia ( ewentualnie jeszcze Bułgaria ): odpowiednio 1mld; 0,5mld; 1mld do podziału dla pozostałych krajów V4 + 0,5mld dla Rumuni ( i ewentualnie powiedzmy 0,33mld dla Bułgarii ) Wariant wybrać w zależności od chęci współpracy pozostałych krajów regionu. Oczywiście wariant ten będzie trudny do realizacji w ciągu najbliższego roku, dwóch ze względu na ustalenia z Warszawy i będzie trzeba trochę odczekać. Nie mniej jest to teraz najlepszy moment. Jako zachęte można wprowadzić zasadę że kwota ta może być wydana tylko w krajach które by się do niej składały ( w przypadku gdyby było to kilka najzamożniejszych krajów NATO ) lub po prostu "zagranicą" w przypadku całości NATO. Dodatkowo aby wydać te środki panstwo któremu zostały przydzielone musiało by wyłożyć drugie tyle swoich funduszy, co bylo by dodatkową zachętą dla krajów które by sie do tego przedsięwzięcia dokładały ze względu na późniejsze korzyści dla ich gospodarek oraz wpływów z podatków W wariancie z USA ( gdyby pierwszy się nie powiodł ) negocjować już raczej jako sama Polska kwotę rzędu ok 0,5mld dolarów. Warunki skorzystania z tych środków mogły by być jak wyżej. Czyli np USA wykłada 0,5mld dolarów, my dokładamy drugie pół i kupujemy u nich sprzęt wojskowy np eskadrę samolotów F-35 ( 4mld zł przez 3-4 lata ). USA ma zagwarantowaną produkcje w swoich zakladach oraz wpływy z podatków które pokrywałyby znaczną część ich wkładu 3) trzeci pomysł to bardziej rodzaj zabezpieczenia aby wraz ze wzrostem nakładów na armie wzrastały środki przeznaczane na jej modernizację czyli zmiana ustawowo wymaganej wielkości z 20% do 30%. Obecnie jest to około 27% więc zmiana nie byla by wbrew pozorom drastyczna ale zapobiegła by spadkowi tego udziału w przyszłości. Obecnie przełożyła by się na jakiś 1 mld w przyszłym roku Tak więc realizacja tylko 1 i 3 pkt przyniosła by od przyszłego roku zwiększenie środków na modernizację wojska w okolicach 7 mld złotych czyli o ponad 70% więcej niż obecnie. Tak więc w perspektywie roku 2022 było by to przynajmniej dodatkowe ok 45 mld. Natomiast przy założeniu realizacji również punktu 2, np: od roku 2019 dodatkowe 8-16mld złotych Środki te wystarczyły by więc nawet w wariancie minimalnym ( pkt 1 i 3 ) na zakup dodatkowo używanych czołgów, licencji na nowe, zakup używanych samolotów f16, eskadry samolotów F35. kupno 3tys rakiet Spike + 500 wyrzutni do nich, zwiększenie zamówień na kraby ( tak aby były dwa zapasowe dywizjony ) czy szybszą modernizację BWP a modernizacja armii mogła by następować prawie dwa razy szybciej, przy minimalnym i prawie nie odczuwalnym zwiększeniu obciążeń społecznych

    1. olo

      Wystarczy we właściwy sposób wydawać to co mamy na wojsko , nic innego nie trzeba.

    2. Willgraf

      UH-60M ze swoja ładownią na przestrzał i kiepskim parametrami lotnymi ..pułap,moc ..pokazał to doskonale Afganistan..nadaje się na wojnę w Wietnamie nie dla Polskiej Armii i MW

    3. Vvv

      50 caracali w wersji specjalistycznych z uzbrojeniem i z offsetem kotre zabierajac 28 żołnierzy z wyposażeniem kosztowały 13,5mld zł. Saudowie kulili bez offsetu 10 mh-60r kotre zabierają tylko 14 uzbrojonych żołnierzy za 7,3mld zł :) Powodzenia z kupowaniem uh-60l i mh-60r za porównywalna z caracalami cene

  19. Mietek

    "Ja nie rozumiem takiego podejścia, w którym się zamyka oczy na to, że w polskim przemyśle lotniczym zatrudnionych jest dzisiaj kilkanaście tysięcy osób i udaje się, że ci ludzie, ich miejsca pracy, nie mają znaczenia, bo my coś stworzymy w przyszłości, coś co jest przyszłe, niepewne i niewiadome czy kiedykolwiek powstanie" Pan sekretarz nie musi rozumieć. Tylko spojrzeć w KRS to mu się przejaśni.

    1. Mietek

      A ha. I przecież Prezes mówił że będziemy w przyszłości super śmigłowiec produkować. Ustalić wersję jedną trzeba.

  20. Courre de Moll

    Przecież Macierewicz jasno powiedział, że podjął decyzję, co kupi, ile i kiedy. Ale wygląda na to, że producent o tym nie wiedział.

  21. ponury kpiarz

    Jeśli oferta AH, była lepsza (korzystniejsza) pod względem militarnym, finansowym, biznesowym i czasowym od tego co zostanie teraz kupione, to chyba komuś będzie się należał TS

    1. spr

      Kiedy wreszcie zrozumiesz , kieruję to też do innych zwolenników PO , że planowany zakup aż 50 Caracali to była czysta propaganda i pijar a nie realne działanie. Polski i kiedyś i teraz nie stać na wydanie w krótkim czasie ponad 13 mld zł na same helikoptery. Gdzie obrona ppanc , gdzie obrona plot? Tak krawiec kraje ,jak mu materiału staje. Do bok. Został podpisany kontrakty na modernizację Leopardów, na dostarczenie sytemu Poprad, czy wreszcie na kupno Krabów. Stwierdzenie ,że rząd nie zrobił niczego konstruktywnego jest kłamstwem.

  22. zdziowiony

    Rozbić przetarg na kilka mniejszych i liczyć, że się dostanie tyś. nowych miejsc pracy w ramach offsetu.

    1. Dropik

      żadnego offsetu nie bedzie i drogo będzie. chytry traci 2 razy.

  23. bok

    Kownacki jeszcze bardziej bredzi niz AM. Panowie, do roboty! Dość polityki, PiaRu i nie trzymających się kupy figur retorycznych. Jest masa zaniedbań modernizacyjno - organizacyjnych po poprzednich ekipach, bo dla żadnego rządu, powtórzę żadnego, po '89 armia nie była priorytetem. Jak na razie ten rzad również niczego konstruktywnego nie zrobił. A od '89, zwłaszcza ostatnio, wiele się w Europie zmieniło. Nie jestem pewien, czy ten rzad podoła.

Reklama