Siły zbrojne
Korea Południowa kupuje więcej pocisków Taurus
Południowokoreańska agencja do spraw zamówień obronnych DAPA (Defense Acquisition Program Administration) poinformowała, że Południowa Korea zamierza zakupić kolejne pociski manewrujące „powietrze-ziemia” dalekiego zasięgu Taurus i jednocześnie rozpocząć produkcję u siebie własnych rakiet tej klasy o podobnych osiągach.
Nowe plany agencji DAPA zakładają zakup około dwustu nowych pocisków Taurus KEPD 350 od 2018 r. Wejdą one na wyposażenie południowokoreańskich sił powietrznych dołączając do już zakupionych 170 rakiet i dziewięćdziesięciu, które miały zostać zamówione (jeden pocisk kosztował około 1,8 miliona dolarów).
Jest to wyraźne odejście od poprzedniego planu, który również zakładał wprowadzenie drugiej partii pocisków, ale miały być one już opracowane i wyprodukowane w Korei Południowej. Stwierdzono jednak, że w obliczu zagrożenia nuklearnego i rakietowego ze strony Korei Północnej istnieje pilna potrzebę dokupienie dalszych rakiet Taurus za granicą.
Czytaj też: Europejskie rakiety samosterujące dostarczone do Korei Południowej
Pociski te są zdolne do rażenia z bardzo dużą dokładnością celów znajdujących się w odległości ponad 500 km i będą na uzbrojeniu południowokoreańskich samolotów F-15K. Istotną cechą rakiet Taurus jest umiejętność unikania systemów obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Uzyskano to zapewniając lot na wysokości mniejszej niż 50 m. Sama rakieta o długości 5,1 m i wadze około 1400 kg leci z prędkością poddźwiękową (około 0,95 Mach).
Pociski Taurus maja zdolność do penetrowania betonowych umocnień o grubości około 6 m (ich głowica bojowa waży około 480 kg). Dlatego określa się je również jako „niszczyciel bunkrów” („bunker buster”).
podatnik
Zdecydowanie lepsze i zdecydowanie tańsze od przepłaconych przez Polskę JASSM.
abu
pod zadnym wzgledem nie sa lepsze od er. maa tylko wiekszy zasieg do zwyklych jassm ale wykrywalnosc maj slabsza.
Destroyer
Korea Pd. bardzo chciała kupić JASSM w wersji o zasięgu 370 km, ale USA się na to nie zgodziły. Dlatego kupili dużo gorsze, europejskie pociski. Taurus'a dużo łatwiej wykryć i zniszczyć niż JASSM'a. Poza tym Taurus'a trzeba zaprogramować przed misją na lotnisku i w trakcie lotu nie można już zmieniać celu, cel dla JASSM'a pilot może zmienić będąc już w powietrzu. 70 pocisków JASSM ER dla Polski będzie kosztowało nie więcej niż 200 mln USD - najprawdopodobniej mniej, ale ile tego jeszcze nie wiadomo. Cena jednego i drugiego pocisku jest porównywalna - z tym że Taurus do JASSM'a się nie umywa! Na Koreę Pn. wystarczy, ale na Rosję już nie!
Hubert
Bo tanie są
MUA
Dlaczego nasi tego nie kupią
Oskar
Przecież dopiero co kupiliśmy tego typu broń i mówili tutaj że dostaliśmy zgodę na zakup nowej generacji pocisków manewrojacych jassm-er więc naprawdopodobniej szykują się kolejne zakupy.
Gran
Bo my kupujemy pociski JASSM i nasze f 16 są do nich przystosowane.
ZenS
Kupili JASSM-ER. Po co utrzymywać i serwisować dwa różne typy pocisków.