Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Komisja Europejska a polski offset

Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w kancelarii Kruk i Wspólnicy. W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA, a w okresie 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki w zakresie offsetu.
Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w kancelarii Kruk i Wspólnicy. W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA, a w okresie 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki w zakresie offsetu.

Komisja Europejska wezwała polski rząd do pełnego wdrożenia Dyrektywy Obronnej.  Zdaniem Komisji, wchodząca w życie nowelizacja prawa zamówień publicznych, jest niewystarczająca, ponieważ Polska zachowuje offset, który jak „wiadomo” jest sprzeczny z zasadami wolnego rynku.


Wydaje się, że Komisja ignoruje fakt, iż w Brukseli działa inna europejska instytucja – Europejska Agencja obronna (EDA) i istnieje coś takiego jak kodeks offsetowy, czyli wypracowana praktyka w tym zakresie oraz to, że sama dyrektywa nic o offsecie nie wspomina.


W 2010 roku miałem okazję uczestniczyć w prezentacji stanowiska Komisji Europejskiej odnośnie implementacji Dyrektywy Obronnej. Komisja wyjaśniała zebranym przedstawicielom państw członkowskich, że co prawda w samej dyrektywie nic o offsecie nie ma, ale “ogółem jest on zły” i należy go wyeliminować, bo… Komisja tak uważa i basta. Kiedy przewodniczący polskiej delegacji zadał pytanie:


- Czy zdaniem Komisji nie ma żadnych przeszkód, żeby francuskie Mistrale, przeznaczone dla Rosji, były budowane w polskich stoczniach oraz czy Francja jest zobowiązana do ogłoszenia europejskiego otwartego przetargu na ich budowę…


francuski członek Komisji i przedstawiciel rządu Francji wyrazili wielką konsternację, podobnie zresztą jak delegat niemiecki. Z wyrazu ich twarzy dało się wyczytać:


- Ale ci Polacy to głupi... wolny rynek oczywiście, ale interes naszych stoczni jest najważniejszy, to także kwestia bezpieczeństwa narodowego i od tego sio…


Po takiej nauce u prawnika pojawia się kilka refleksji. Po pierwsze, właściwie po co jakieś dyrektywy,  wystarczałoby tylko stanowisko Komisji wiążące  państwa członkowskie i koniec. Czy tylko wówczas istniałaby potrzeba utrzymywania takiej liczby eurobiurokratów? Po drugie, pojęcie wolnego rynku jest inne dla wielkich, inne dla małych. Naszym zadaniem jest przestrzeganie ich wszystkich w sposób wręcz nadgorliwy. Duzi zawsze mają w zanadrzu bezpieczeństwo narodowe w rozszerzającej się interpretacji.


Bardzo ciekawie rozwiązały tę kwestię państwa skandynawskie. Tam nie ma ustawy offsetowej, funkcjonują jedynie akty prawne, które dotyczą dobrowolnej współpracy  industrialnej w przemyśle zbrojeniowym. Dostawca uzbrojenia nie ma obowiązku zawierania umów kompensacyjnych i przystępowania do nich. Uzależnione jest to od jego własnej woli. Tylko nikt – kto nie zaoferował offsetu – nigdy nie wygrał przetargu i zapewne tego nie osiągnie. Niestety takie rozwiązanie możliwe jest przy sprawnej i efektywnie działającej administracji,  a żadnym sekretem nie jest to, że polska do takich niestety nie należy.


Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w kancelarii Kruk i Wspólnicy. W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA, a w okresie 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki w zakresie offsetu. Jarosław Kruk jest również autorem bloga dotyczącego prawnych zagadnień związanych z przemysłem zbrojeniowym i obronnością państwa Offset and Defence.

 

 
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama