Problemy z inwigilacją polityków nie są wyłącznie domeną belgijską. W ostatnich dniach Katalonią wstrząsnęły wyznania byłego policjanta, który pracował w prywatnej firmie detektywistycznej Método 3.
Były policjant przyznał, że jego dotychczasowy pracodawca przez kilka lat nielegalnie inwigilował wielu katalońskich polityków, a także przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości oraz biznesu. Prawdziwa afera wybuchła jednak po tym, jak były pracownik agencji ujawnił dokumenty potwierdzające jego sensacyjne zeznania.
Minister spraw wewnętrznych ogłosił wczoraj, że przeprowadzone zostanie „pogłębione śledztwo” w sprawie nielegalnych podsłuchów zastosowanych wobec wielu znanych osobistości katalońskich przez prywatną agencję detektywistyczną.
Należy także oczekiwać, że zostaną przeprowadzone dodatkowe czynności w celu ustalenia czy sprawa Método 3 to odosobniony przypadek czy też stała się to powszechną praktyką.
Przedstawiciele firm detektywistycznych przyznają nieoficjalnie, że część działań wykonywali na polecenie hiszpańskich służb specjalnych, które miewały problemy z zalegalizowaniem działań o charakterze operacyjnym. Nie precyzują jednak o które służby chodzi.
Maciej Sankowski
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie