Izraelskie lotnictwo przeprowadziło ataki na cele w Strefie Gazy, po tym jak kilka wystrzelonych stamtąd pocisków spadło na południową część Izraela.
Czytaj też: Izraelskie myśliwce nie dają szans niezidentyfikowanym dronom
Rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) poinformował, że w odpowiedzi na atak terrorystów z Gazy, dokonany 27 kwietnia br. siły powietrzne zniszczyły dzień później skład broni i ośrodek treningowy należący do Hamasu. Według strony palestyńskiej, nikt nie został ranny.
Izrael zamknął również przejście graniczne Kerem Shalom. Równocześnie zapewnił, że inne przejście ze Strefą Gazy zostanie otwarte dla celów humanitarnych.
Atak rakietowy na Izrael miał miejsce podczas, gdy Izraelczycy świętowali Lag Baomer. Pociski spadły na szczęście na otwartej przestrzeni nie powodując żadnych strat.
Czytaj też: Izrael rozpoczął operację Pillar of Defense w Strefie Gazy
Częstotliwość ataków rakietowych na Izrael znacząco zmalała od końca listopada ub.r., tj. od zawarcia izraelsko - palestyńskiego porozumienia o zawieszeniu broni po Operacji Pillar of Defense (Filar Obrony). Ostatnim tego typu zdarzeniem był atak na Eljat dokonany z Synaju (17 kwietnia br.), do którego przyznało się radykalne ugrupowanie salafitów. Wcześniej, 3 kwietnia br. z Gazy na terytorium państwa żydowskiego wystrzelono pocisk moździerzowy, co miało związek ze śmiercią w izraelskim więzieniu Maisary Abu Hamdiyi i gwałtownymi protestami z tym związanymi.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie