Reklama

Siły zbrojne

Homar z kamuflażem wielospektralnym?

Fot. Sgt. Christopher M. Gaylord, 5th Mobile Public Affairs Detachment/US Army..
Fot. Sgt. Christopher M. Gaylord, 5th Mobile Public Affairs Detachment/US Army..

MON w tym roku zweryfikuje potrzeby i wymagania operacyjne dla zamówionego w USA sytemu rakietowego HIMARS - wynika z odpowiedzi resortu na interpelację poselską Anny Siarkowskiej (PiS). MON określi m.in. możliwości i sposób maskowania wyrzutni HIMARS.

Siarkowska w swojej interpelacji zwróciła uwagę, że MON "zawarło w ostatnim czasie umowę na dostawy systemu artylerii rakietowej HIMARS", a zakup pierwszego dywizjonu "opiewa na niebagatelną kwotę około 1,58 mld zł". "Jako rozwiązanie o istotnym znaczeniu dla systemu obronnego Rzeczypospolitej, stanowić będzie z pewnością jeden z celów potencjalnego przeciwnika. Z tego powodu ważnym aspektem jest zapewnienie odpowiedniego maskowania elementów systemu HIMARS na polu walki, zwiększającego jego ochronę, zarówno przed rozpoznaniem satelitarnym, jak i lotniczym" - napisała w interpelacji posłanka PiS.

Dlatego zwróciła się do resortu obrony o odpowiedź na pytania: "Czy zestawy HIMARS otrzymają wielospektralne maskowanie mobilne obniżające ich sygnaturę termiczną i radiolokacyjną, utrudniając ich śledzenie satelitarne i lotnicze?"; "Czy Siły Zbrojne RP zamierzają wdrożyć cele pozorne, symulujące dywizjon wyrzutni HIMARS, celem zwiększenia zabezpieczenia realnego systemu?" oraz "kiedy wyżej wspomniane rozwiązania zostaną zakontraktowane i dostarczone na potrzeby Wojsk Lądowych?".

Na jej pytania odpowiedział wiceszef resortu obrony Wojciech Skurkiewicz. "Pierwszy dywizjon systemu HIMARS, który jest pozyskiwany na potrzeby Sił Zbrojnych RP w formule Foreign Military Sales (FMS), ma zostać dostarczony w konfiguracji maksymalnie zbliżonej do tej, która znajduje się na wyposażeniu armii USA" - odpowiedział Skurkiewicz. Przyznał, że "istnieje możliwość doposażenia pozyskiwanego sprzętu wojskowego w wielozakresowe pokrycia maskujące, zarówno w letnie, jak i zimowe, w ramach planowanej do zawarcia w roku bieżącym umowy wieloletniej".

W związku z procesem pozyskiwania zestawów HIMARS, podczas obecnego "Przeglądu Potrzeb dla Zdolności Operacyjnych Sił Zbrojnych RP", obejmującego lata 2021-2035, trwają prace związane z weryfikacją/identyfikacją Potrzeb Operacyjnych i weryfikowaniem/definiowaniem Wymagań Operacyjnych edycji 2019, w ramach których zostaną określone potrzeby i wymagania sprzętu wojskowego (m.in. maskującego wyrzutnie HIMARS) (...) w ramach kolejnych faz: II Analityczno–koncepcyjnej oraz III Realizacyjnej, zostaną określone możliwości oraz sposób i termin pozyskania sprzętu" m.in. maskującego wyrzutnie HIMARS

Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON

Zawarta w lutym tego roku międzyrządowa umowa na zakup dywizjonu samobieżnej artylerii rakietowej HIMARS - w ramach programu Homar - dotyczy 20 wyrzutni z amunicją i sprzętu towarzyszącego. Wartość umowy to 414 mln dolarów.

W ramach pierwszego etapu Homara pozyskano 18 wyrzutni bojowych i dwie przeznaczone do szkolenia M-142 HIMARS produkcji amerykańskiego koncernu Lockheed Martin wraz z zapasem amunicji rakietowej GMLRS (45 pakietów po 6 rakiet, łącznie 270 pocisków w wersjach Unitary i AW) i ATACMS (30 pocisków) oraz ćwiczebnej LCRR. Dostarczone zostaną także pojazdy dowodzenia, wozy amunicyjne i ciągniki ewakuacyjne. Umowa obejmuje również wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne. Dostawy będą realizowane do 2023 roku.

System Homar pozyskiwany jest od strony amerykańskiej w trybie międzyrządowym, w formule FMS. Jego elementy zostaną więc wyprodukowane w USA. Podobnie jak pododdziały HIMARS armii amerykańskiej, dywizjon będzie wykorzystywał pojazdy ciężarowe amerykańskiego Oskosha i lżejsze HMMWV.

Pierwotnie planowano, że Homar zostanie pozyskany w innej formule, od konsorcjum polskich spółek wraz z partnerem zagranicznym. System miał zostać dostosowany do specyficznych polskich wymogów, zintegrowany z krajowymi pojazdami (Jelcz i nowy pojazd wielozadaniowy), jak i z systemem kierowania ogniem Topaz. Inne elementy, jak np. pociski GMLRS, miano produkować w ramach współpracy przemysłowej.

W lipcu 2018 roku, po trwającym ponad trzy lata postępowaniu, MON zdecydował jednak o zmianie formuły programu Homar i pozyskaniu pierwszego dywizjonu w formule FMS. Motywowano to przekroczeniem kosztów i chęcią przyspieszenia dostaw systemu artylerii rakietowej. "Ceną" za to jest jednak pozyskanie systemu "z półki", w standardowej konfiguracji amerykańskiej.

Jeszcze w ubiegłym roku resort obrony deklarował, że analizuje możliwości udziału polskiego przemysłu w realizacji kolejnych dywizjonów Homar. 

PAP/JP

Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. Ciemny Lud

    A co tu maskować ?? te 20 wyrzutni z 30 rakietami o zasięgu 300 km,ta ilość to jest dobra na paradę a nie do wzmocnienia naszej armii.A jak słyszę pana ministra że ta ilość to nasza bron odstraszania to śmiech mnie ogarnia.

    1. Kk88

      To teraz pomyśl sobie jaki ubaw mają Rosjanie. Za te pieniądze można było stworzyć z pomocą Ukrainy własny system artylerii rakietowej.

  2. ObywatelRP

    Kolejny nieprzemyślany zakup i konieczność budowy nowej infrastruktury. Myślę, że za te same pieniądze mogliśmy kupić od Norwegów zestawy NSM. Co prawda zasięg tylko 200km, ale przy naszych potrzebach wystarczy. Na większe odległości i tak nie mamy własnego rozpoznania. Plusem jest to, że posiadamy już kadry przeszkolone do obsługi, jeden zestaw może o strzelać 4 cele, no i spora część każdego zestawu robiona jest w Polsce. Mamy też zdolności serwisowe. Myślę, że zbytnio pokładamy zaufanie w USA, które pod rządami Trumpa wracają do hasła z lat 30-tych XX wieku "Po pierwsze Ameryka". Sojusze sojuszami, ale posiadanie niezależnych od sojuszników systemów uzbrojenia stanowić będzie podstawę naszego bezpieczeństwa.

    1. Extern

      Ale Trumpowi już wytłumaczono że Ameryce opłaca się to że ich siły są na wysuniętych pozycjach i wspierają przychylne im rządy w zależnych od nich krajach, więc zmienił zdanie co do zaangażowania sił Amerykańskich daleko od własnych granic. A co do wykorzystania NSM jako artylerii to nie wiem czy koszty by nie zabiły tego pomysłu, Do dzisiaj mamy wszystkiego ze 40 rakiet do NDRu. A i system naprowadzania tej rakiety woli przywalić w coś konkretnego co wyraźnie kontrastuje z otoczeniem. Podejrzewam że mogły by być problemy ze zdjęciem dobrze zamaskowanego stanowiska ogniowego np. Iskandera.

  3. Gregory

    Dobra decyzja. HIMARSA trzeba kamuflować, schować aby nikt go nie widział a najlepiej zapomniał że takie coś Polska kupiła. Niech HIMARS odejdzie w zapomnienie.

    1. vvv

      himars jest przesuniety 40kg pod wschodnia granice :D w sam raz aby mogl bys ostrzelany z bm-21 :)

    2. zakraca

      Uważam, że te 16 wyrzutnik należy rozdzielić pomiędzy województwa (2 mogą zostać na wyposażeniu wojska w celu szkoleniowym). Każdy wojewoda był by zobowiązany do wyznaczenia jednego gospodarza w każdej gminie z wystarczająco duża stodoła by pomieścić wyrzutnie HIMARS. Wyrzutnia mogła by stać codziennie u innego gospodarza. Jestem pewien, że to jest jedyna słuszna droga do zapewnienia bezpieczeństwa tym bezcennym wyrzutnią. Musimy o nie dbać bo będzie ich tylko 18.

    3. Fanklub Daviena

      Biorąc pod uwagę ceny jakie nasz NAJDROŻSZY przyjaciel śpiewa za serwisowanie, to nie starczy jednej na każde województwo, bo gdzieś 1/3 będzie skanibalizowana na części zamienne...

  4. kamyk

    "Homar z kamuflażem wielospektralnym?" - worki, szmaty i błoto to kamuflaż wielospektralny?

  5. say69mat

    mam wrażenie deja vu. Ponieważ ten samotny dywizjon HIMARS/ATCMS do złudzenia przypomina mi realizację koncepcji Brygady Bombowej, jako segmentu obrony narodowej z kampanii 39'. Bez opl bez osłony myśliwców z kamuflażem multispektralnym maskującym fatalny sposób realizacji polityki obrony narodowej.

  6. Czytelnik

    Lubawa w ofercie posiada pneumatyczne atrapy pojazdów kołowych i gąsienicowych oraz maskowanie wielospektralne. Niestety nie jest w PGZ, więc politycy nie będą mieli korzyści z ewentualnego kontraktu z Lubawą i Himarsy będą maskowane gałęziami.

  7. Chłodno patrzący

    Ciekawe po co kamuflaż, skoro określono dokładnie miejsce wybudowania infrastruktury technicznej dla Homara w przetargu prowadzonym przez logistyków "infrastruktura dla DMO Homar" teraz tam satelity będą obserwować każdy nasz ruch w tym miejscu.. Raz jeszcze gratuluję rozumu..

    1. Grzechu

      Satelita z zasdy nie wisi nieruchomo nad Polską , a przelatuje co kilka, kilkanaście godzin. Nota bene nasze przyszłe satelity też nie będą wisieć np. nad Kaliningradem . Zatem tylko stała infrastruktura jest zagrożona. Istnieją też sposoby maskowania zatem "gratulacje" trochę przedwczesne. Baza to jedno, a kamuflaż w ruchu czy w drodze to drugie.

    2. Ja

      Odróżnij warunki pokojowe od wojennych. Satelita na pewno będzie wtedy wisiał a nie przelatywał.

    3. vvv

      satelita moze skanowac obszar przez bardzo dlugi okres i wysrtaczy ze rosjanie wysla w ten rejon 2-3 satelity i nie maja problemu z przerwa w zwiadzie

  8. Charlie

    ale jak namierzymy cel odległy o 300 km ?

    1. sadex

      tak samo jak dzisiaj namiezamy ten oddalony o 1000km satelitarnie

    2. dyzio

      F35 namierza cele lądowe do 240km- ostatnio ćwiczyli to w Stanach z HIMARSAMI

    3. vvv

      nie namierzymy. himars kupiony przez mon nie jest i nie bedzie wpiety w polski system dowodzenia i zarzadzania polem walki topaz. nie bedzie mogl otrzymac wytycznych do celow od naszego zwiadu, dronow ect, ani nie bedzie mogl wspolpracowac z naszą artyleria. jest to wolnostojacy i prosty system o poziomie zaawansowania z lat 90tych, cele moga wskazac nam jedynie amerykanie wiec to oni beda de facto decydowac w co i kiedy strzelac. bez danych od usa rakiety nie moga dostac komendy do wystrzelenia

  9. Igor

    W ogóle wydaje się, że temat maskowania w Wojsku Polskim jest niedoceniany i chyba wynika ze ślepej wiary w sojusznika zza oceanu tj. w to, że będzie panował w powietrzu w razie godziny W a zestawy Patriot zestrzela wszystko. Nie jestem fachowcem ale jako obywatela niepokoi mnie fakt, że potencjalny agresor dysponuje zestawem środków ogniowych i rozpoznaniem umożliwiającym ich użycie. Zbliżanie na kilkadziesiąt km do granicy państwa HIMARS-ów na stałe to chyba jednak błąd. Jaki czas lotu ma wiadoma rakieta z wiadomego kierunku i ile czasu mielibyśmy na reakcję aby uchronić HIMARS-a, a przepraszam Homara? (te polskie kryptonimy to w ogóle na osobny temat, vide nazwanie jastrzębiem sokoła (f-16 Eagle). Czemu Homar w ogóle? Homary się zdaje się je ze smakiem (co niektórzy) i chyba nie są groźne w ogóle.

  10. Tak myślę

    Taki kamuflaż powinien być zakupiony do Rosomaków, czołgów , Borsuka... Czy to tak trudno decydentom zrozumieć?

    1. Trzeźwy

      Popieram. Ale moim zdaniem ktoś w MON bardzo się stara by żaden z naszych środków wojskowych nie był w 100% operacyjny i efektywny, zabezpieczony i chroniony. Nie znam żadnego programu zakończonego w sposób o którym piszesz!! Jeśli nawet decydenci tego nie "rozumieją" , choć raczej obawiam się tu celowego działania, to dziwi mnie indolencja wszystkich kolejnych ministrów MON! Gdy powszechnie wiadomo , że potencjalny agresor stawia na masowe rozpoznanie powietrzne i kierowanie ogniem artylerii przez drony, nasz MON pomija całkowicie sprawę maskowania, celów pozornych, wabików, osłon, makiet itd. To dość interesujące bo przy niedostatku sprzętu, każda sztuka powinna być przecież chroniona jak przysłowiowa źrenica oka!!A u nas nic!!

    2. dim

      Ależ faktyczni decydenci mają to w nosie. Obchodzą ich ich biurka, pensje, premie, diety, prowizje. Czy to tak trudno wreszcie zrozumieć ?

    3. kjhkglljgdfsgd

      Odpowiedź jest prosta maskowanie też kosztuje, szczególnie wielospektralne. Trudno jest podejmować decyzje, jak kołdra jest zakrótka, zawsze trzeba gdzieś obciąć budżet.

  11. Balbina

    Przepraszam czy jest sens kamuflować te 18 sztuk ???? Przecież ilość zakupionych rakiet wystarczy na kilka salw !!! ...no chyba że idea jest taka ,że wystrzelimy to co mamy a później schowamy i poczekamy na dostawę z USA ;-)

  12. Jasio

    Mają rację niech maskują te wyrzutnie czym się da,bo będziemy ich mieli całe 20 ( i niech nikt nie wciska bajek że dokupią więcej) z całymi 30 rakietami ATACMS.20 wyrzutni i 30 rakiet o zasięgu 300 km..... normalnie zaszalejemy na całego :)

    1. JohanX

      Z ilością szału nie ma, ale nawet jedna salwa może wyrządzić wiele szkód więc Rosjanie na pewno są ciekawi jakie będzie maskowanie.

    2. adams

      A żeby było ciekawiej to jak już dostaniemy cały zapas 30 rakiet to i tak nie będzie czym ich naprowadzać na te 300 km

    3. Davien

      A jak panie adams chcesz naprowadzać pocisk samonaprowadzający się:)

  13. jogi

    Najlepszym i najtańszym kamuflażem jest sama liczba pozyskanych wyrzutni . Po prostu będzie ich tak mało że Ruscy ich nie znajdą .Ale spokojnie na defiladzie będą widoczne .

  14. say69mat

    Czy kamuflaż wielospektralny jest tym właściwym efektorem przy ewidentnym braku systemów artyleryjsko- rakietowych CRAM??? Ze swej natury służących do bezpośredniej obrony rejonów dyslokacji rakietowych systemów ofensywnych.

  15. Razparuk

    Homar nie otrzyma żadnego kamuflażu bo go nie ma, istnieje tylko HIMARS. Tak ludziom robi się wodę z mózgu,przekaz podprogowy jak widać działa..

  16. 4 gwiazdki na pagonie

    Kamuflaz wielospekralny? Niech zgadne - oczywiscie polskiej produkcji od firmy Lubawa? Oczywiscie bez znaczenia ze jedno pokrycie maskujące to koszt 200 tys zl a takie samo od Szwedow - "Barracuda" to koszt 60 tys. zl? No ale pieniadze zostaja w Polsce, prawda? Dokladniej w PGZ. Fajne wytlumaczenie na kazdy kuriozalny przetarg - "tak, 3 razy drozej ale za to pieniadze zostaja w Polsce". Iac ta droga - kupujmy polonezy po 200 tys za szt a nie audi za 100 tys bo pieniadze zostana w Polsce! Brawo! Chwala MON-owi i PGZ!

    1. Mc3

      Barracude odrzucili austrlijczycy jako za slabe. Polski berberys to na prawde czolowka swiatowa

    2. D

      A grupa Lubawa to część PGZ? A może mobilny z Lubawy lepszy niż ten od Szwedów i wart swojej ceny?

    3. Lubawa nie jest w grupie PGZ

  17. lekido

    wlasciwe pytania. az dziw bierze ze takie rzeczy nie sa zamawiane na juz.

    1. bms

      Wyjaśnienie masz w powyższym komentarzu. Nie ma koniunktury na zakupienie takiego pokrycia za granicą, a polskie jest trzykrotnie droższe i stanowiłoby istotne podniesienie ceny. Gdyby jeszcze polskie pokrycie było 3-krotnie lepsze niż szwedzkie (tak jak jest 3-krotnie droższe), to może miałoby jakieś uzasadnienie wydanie tej kasy od razu.

  18. Dyktatorek

    Powiem tak...to co zrobiły obecne władze z programem Homar to jest SABOTAŻ !!!! Przez te ostatnie lata obecny rząd nie potrafił przeprowadzić żadnego poważnego przetargu. Nawet taki prosty program Mustang przekracza możliwośći intelektualne obecnych decydentów !!! Efekty obecnego MON są takie : Zamiast 48 śmigłowców plus offset ,serwis na 30 lat itd Mamy 2 x 4 śmigłowce bez wyposażenia bez offsetu ( ok .offset na tapicerkę) Homar, zamiast 160 wyrzutni offset/licencja produkcja w kraju itd Mamy 18 wyrzutni zero offsetu nawet na tapicerkę ;-) Wisła ??? Tak naprawdę nie wiadomo.. kiedy finalnie będzie ? ile będzie kosztowało ? i z czego będzie się składało ???...taką mamy obecną sytuację