Reklama

Siły zbrojne

Grecja kupi fregaty z USA?

Fot. Lockheed Martin
Fot. Lockheed Martin

Stany Zjednoczone prawdopodobnie zaoferowały Grecji cztery fregaty bazujące na okrętach wielozadaniowych MMSC. Teoretycznie oznacza to, że Grecja będzie mogła być pierwszym, europejskim krajem wykorzystującym zmodernizowaną wersję okrętów do działań przybrzeżnych LCS typu Freedom.

Informacja opublikowana kilka dni temu przez Seapower Magazine ponownie wskazuje, że postępowanie na nowe fregaty greckiej marynarki wojennej jest nadal sprawą całkowicie otwartą. Wynika z niej bowiem, że rząd Stanów Zjednoczonych negocjuje z rządem greckim przekazanie czterech fregat bazujących na projekcie wielozadaniowych okrętów MMSC (Multi-Mission Surface Combatant).

Grekom zaoferowano więc jednostkę pływającą zdolną do działania w strefie przybrzeżnej i na pełnym morzu, która będzie w stanie przeciwstawić się współczesnym zagrożeniom zarówno czasu wojny, jak i pokoju. Będzie to fregata oparta na konstrukcji jednokadłubowego okrętu do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ship) typu Freedom wykorzystując podobny kadłub o długości 118 m i taki sam system napędowy klasy CODAG (combined diesel and gas propulsion system) - stanowiący połączenie dwóch silników diesla i dwóch turbin gazowych (na okrętach LCS są to dwie turbiny gazowe Rolls-Royce MT30 36 MW, dwa silniki diesla Colt-Pielstick 16PA6B 6,8 MW napędzające cztery pędniki strumieniowe Rolls-Royce). Dzięki temu okręt będzie miał możliwość poruszania się z maksymalną prędkością 30 w, mając maksymalny zasięg około 5000 Mm.

Zachętą dla Greków mają być jednak przede wszystkim możliwości bojowe fregat MMSC. Będą to bowiem jednostki wyposażone w okrętowy system walki CMS (Combat Management System) COMBATSS-21 wywodzący się programowo bezpośrednio od AEGIS. Zaoferowane przez Amerykanów fregaty nie będą jednak najprawdopodobniej miały radaru z czterema antenami ścianowymi na stałe rozmieszczonymi w nadbudówkach, ale z jedną obracaną anteną aktywną klasy AESA zamontowaną na topie masztu.

Uzbrojenie przeciwlotnicze będzie oparte o: ośmiostanowiskową wyrzutnię pionowego startu dla 32 rakiet krótkiego zasięgu RIM-62 ESSM (Evolved Sea Sparrow Missiles), rakietowy system obrony bezpośredniej SeaRAM, armatę dziobową Mk110 kalibru 57 mm (zdolną do wykorzystywania amunicji programowalnej) oraz dwie, zdalnie sterowane armaty kalibru 20 mm. Propozycja Amerykanów obejmuje również osiem wyrzutni rakiet przeciwokrętowych umieszczonych na śródokręciu oraz system antytorpedowy AN/SLQ-25.

Fregaty MMSC będą wyposażone w lądowisko oraz hangar, z którego będzie można wykorzystywać śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych MH-60R SEAHAWK. Oznacza to od razu pełną interoperacyjność greckich jednostek w operacjach ZOP z siłami amerykańskimi.

Jest to propozycja bazowa, skrojona specjalnie pod Greków, by zminimalizować koszty. Amerykanie są jednak gotowi zwiększyć możliwości tych okrętów korzystając np. z faktu zamontowania na nich wielozadaniowej wyrzutni pionowego startu typu Mk41. W razie potrzeby można więc teoretycznie zastąpić rakiety krótkiego zasięgu ESSM pociskami średniego zasięgu SM-3, jak również zwiększyć liczbę tych wyrzutni o kolejny moduł z ośmioma stanowiskami startowymi.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze