Reklama

Geopolityka

Wiceministrowie obrony Polski i Ukrainy rozpoczęli Kielecką Konferencję Bezpieczeństwa

Minister Robert Kupiecki na tegorocznej edycji MSPO (drugi od prawej). Fot. Defence24.pl
Minister Robert Kupiecki na tegorocznej edycji MSPO (drugi od prawej). Fot. Defence24.pl

Wystąpienie wiceministrów obrony Polski i Ukrainy rozpoczęło tegoroczną edycję Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Podczas inauguracji Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa wiceminister obrony Robert Kupiecki stwierdził, że:

Upadają właśnie iluzje, że zagrożenia są daleko od nas, że wojna w Europie to przeszłość, że kwestia nienaruszalności granic to fundament europejskiego ładu bezpieczeństwa.

Jego zdaniem wydarzenia na Ukrainie potwierdzają, że Polska miała rację w kontekście oceny rosyjskich intencji politycznych. Inne kraje, które nie podzielały naszej optyki należy natomiast dziś spytać o granicę hipokryzji oraz skalę pomocy, którą są gotowe zaoferować ofierze rosyjskiej agresji.

Według Roberta Kupieckiego prawdą jest, że dla kryzysu ukraińskiego nie ma dobrego rozwiązania wojskowego, niemniej przyszłe rozwiązania polityczne wymagają, by strona ukraińska nie siadała do stołu negocjacji jako upokorzona i opuszczona przez zachodnich sojuszników.

Drugie inauguracyjne wystąpienia należało do Ołeksandra Liszczińskiego, zastępcy szefa ukraińskiego MON. Jego zdaniem Rosja to dziś źródło międzynarodowego terroryzmu. Wspierane przez nią siły niszczą ukraińską infrastrukturę drogową, energetyczną, zaminowują zajmowane tereny, niszczą ujęcia wody. Chaotyczny ostrzał, który prowadzą ma na celu doprowadzenie do katastrofy humanitarnej. Dlatego jak twierdzi Liszcziński:

Tzw. donieckie i ługańskie republiki ludowe powinno się uznać za organizacje terrorystyczne.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. ser

    "...Chaotyczny ostrzał, który prowadzą ma na celu doprowadzenie do katastrofy humanitarnej.." - raczej sie pomylił, kto tak źle ostrzeliwuje...

    1. JanKS

      Miał całkowią rację, bo (przynajmniej w tym wypadku) "chaotyczny", to znaczy całkowicie nieprzewidywalny, w tym niekoniecznie związany z aktualnymi (innymi) dzialaniami bojowymi. Co oznacza, że jak mieszkasz "w zasięgu", to w każdej chwili może Ci "coś" spaść na głowę/dach. Co oczywiście oznacza, że uciekasz "poza zasięg", czyli jesteś uchodźcą bez dachu nad głową (a często i środków utrzymania). A im takich więcej, tym większa katastrofa humanitarna.... I dlatego można mieć przekonanie (graniczące z pewnością), że ta chaotyczność nie jest wynikiem bałaganu tylko celowego działania.

  2. lechu

    Dobrze powiedziane.

Reklama