Reklama

Geopolityka

Weekend walk w Afganistanie - Talibowie intensyfikują działania

Fot. NATO/Martha Schaeffer
Fot. NATO/Martha Schaeffer

Chociaż społeczność międzynarodowa z nadzieją spoglądała na głośne porozumienie, osiągnięte pomiędzy reprezentantami Stanów Zjednoczonych i afgańskich Talibów, to jednak bieżąca, napięta sytuacja w terenie, rodzi coraz większe wątpliwości czy uda się osiągnąć jakiekolwiek porozumienie pokojowe w tym państwie.

Talibowie, nie zważając na niedawne porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi, ani też na kolejne przypadki koronawirusa SARS-CoV-2 w Afganistanie i próby rządowej akcji przeciwdziałania szerzeniu się choroby, cały czas intensyfikują walki z wojskami rządowymi. Obecne starcia są odnotowywane przede wszystkim w północnowschodniej prowincji Badakhshan. To właśnie tam, po wielogodzinnych krwawych walkach, siłom Talibów udało się przejąć kontrolę nad siedzibą władz dystryktu w Yumgan. Resztki obrońców miały wycofać się do bazy wojskowej zlokalizowanej w inne części zaatakowanego dystryktu. Co więcej, w ich ręce wpadły cztery wsie w sąsiednim dystrykcie Jurm.

Jednakże, starcia w ostatnich dniach odnotowywane zostały również w Kunduzie (atak na bazę wojskową w rejonie Pul-e-Safid) oraz Faryab (szczególnie ucierpiał dystrykt Ghormach). W weekend zginęło również czterech przedstawicieli afgańskich sił bezpieczeństwa w dystrykcie Kajran w prowincji Daikundi. Talibowie zaatakowali tam policyjne punkty kontrolne, a w uderzeniach mieli ucierpieć również cywile. Do nieudanego zamachu terrorystycznego doszło również w prowincji Baghlan, gdzie napastnik próbował z bombą na motocyklu wjechać do miasta. W sumie, od zakończenia w lutym ogólnokrajowego zaprzestania działań zbrojnych, obecnie walki z różnym natężeniem wybuchają już w ok. 16 prowincjach Afganistanu.

Władze Afganistanu starają się cały czas pokazać wolę do rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Talibami, co miało być podstawą porozumienia z Amerykanami. 26 marca uzgodnione miało zostać kto wejdzie w skład 21 osobowego zespołu negocjacyjnego (na czele postawiony został Masoom Stanekzai, były szef wywiadu NDS) oraz toczą się równolegle prace nad utworzeniem Najwyższej Rady Pojednania. Działania polityczne zostały pochwalone przez amerykańskiego wysłannika i negocjatora Zalmaya Khalilzada. Jednak Talibowie dystansują się od rozpoczęcia rozmów z wybranymi reprezentantami władz w Kabulu, starając się przejąć jak najwięcej władzy. Mając jednocześnie przed oczami plany wycofania wojsk międzynarodowych z Afganistanu w ciągu 14 miesięcy, wynegocjowane w toku rozmów w Katarze.

JR

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. nn

    Trump ze strachu przed Chińczykami wycofuje wojska USA budując wielki Taliban. Będzie się działo na Wschodzie (i nie tylko tam).

  2. michalspajder

    Powracamy do roku 1996. Talibowie znowu beda rzadzic.