Reklama

Geopolityka

USA stawia "nuklearne" warunki Iranowi

Fot. Ninara/Flickr/CC BY 2.0
Fot. Ninara/Flickr/CC BY 2.0

Departament Stanu USA poinformował w środę, w przededniu wznowienia negocjacji w sprawie ożywienia umowy nuklearnej z 2015 roku, że jest w stanie szybko ustalić, czy Iran jest wreszcie gotowy do dyskusji „w dobrej wierze”. Waszyngton ostrzega jednocześnie, że przestrzeń do porozumienia stała się „bardzo, bardzo wąska”.

"Powinniśmy wiedzieć wystarczająco szybko, czy Irańczycy wrócą do Wiednia, aby negocjować w dobrej wierze – powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price - Nie sądzę, że będziemy musieli długo czekać na konkrety po wznowieniu tej sesji i wkrótce Stany Zjednoczone oraz nasi sojusznicy i partnerzy będą mogli powiedzieć, czy Irańczycy wrócili z wolą negocjacji w jakikolwiek sensowny sposób".

Cytując słowa szefa amerykańskiej dyplomacji Antony Blinkena Price ponownie ostrzegł, że przestrzeń do negocjacji staje się "bardzo, bardzo wąska". "Nie zawsze będzie w naszym najlepszym interesie dążyć do powrotu do umowy" – zaznaczył Price.

Siódma runda wiedeńskich negocjacji światowych mocarstw z Iranem na temat możliwości powrotu do umowy nuklearnej z 2015 roku został przerwana w piątek. Delegacje europejskich sygnatariuszy paktu mieli udać się do swoich krajów, aby zastanowić się nad irańskimi propozycjami, o których w kuluarach rozmów mówiło się, że są one raczej niemożliwe do przyjęcia przez zachodnich negocjatorów.

W wiedeńskich negocjacjach uczestniczą przedstawiciele Iranu oraz delegacje Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin, Rosji i UE, a także pośrednio USA.

Umowa nuklearna zawarta w 2015 roku, znana jako JCPOA, pomiędzy Teheranem a mocarstwami światowymi zakładała, że Iran nie będzie wzbogacał uranu do poziomu wyższego niż 3,67 proc., w zamian zniesiono międzynarodowe sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj.

Porozumienie miało ograniczyć program nuklearny Iranu i uniemożliwić Teheranowi opracowanie broni jądrowej. Iran twierdzi, że jego program atomowy nie służy celom militarnym.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (9)

  1. Palmel

    A czy wiemy co Irakowi dostarczyli Rosjanie i Chińczycy przez morze Kaspijskie tam nie ma baz NATO

  2. Niuniu

    Davien - ta bajka o skonfiskowaniu irańskiej ropy napisana w def24 "energetyka" nosi tytuł "USA przechwyciły "największy w historii" transport paliwa i broni z Iranu". W tekście napisano "W sumie Amerykanie przechwycili m.in. 171 pocisków ziemia-powietrze oraz ok. 1,1 mln baryłek irańskich produktów naftowych. Tankowce, które przewoziły ładunki (było ich w sumie cztery) zostały zatrzymane na Morzu Arabskim oraz w jego okolicach - kierowały się w stronę Wenezueli". Nie dość, że są to bezprawne działania to jeszcze zostały zrealizowane w trakcie napiętych negocjacji z Iranem. Tak dla zachęty? Czy dla potwierdzenia "dobrej woli"? jak używa się takich argumentów w negocjacjach to nie ma co liczyć na sukces a już na pewno nie w rozmowach z Iranem. I kto tu bezczelnie kłamie Panie Kłamco - Davien?

  3. Niuniu

    Davien - to te bajki pisze def24 o zajęciu Irańskiej ropy? Jak możesz byc tak odporny na fakty?

  4. asd

    Zabawne słowa w ustach przedstawiciela państwa bandyckiego, które napada każdego kto się nie dostosuje lub nie odda swoich bogactw. Mam nadzieję, że Iran zdobędzie broń A. Wtedy pewien niewielki plemienny reżim będzie musiał powściągnąć swe zbrodnicze działania.

    1. Davien

      To kiepsko zyczysz Irańczykom , bo po czyms takim niewiele zostanie z Iranu.

  5. Niuniu

    Sytuacja jest bardzo podobna do tej z Polska-Czeskich negocjacji w sprawie Turowa. Dziś USA I Polska "czekają" na "konstruktywne" działania drugiej strony. Choć to USA i Polska takich działań nie podejmują. Strategia ewidentnie nastawiona na udupienie tematu przy jednoczesnym medialnym wydźwięku, że to nie z Naszej (USA) winy. Takie bajki dla naiwnych. Iran bardzo wyraźnie i dokładnie określił czego oczekuje od USA i co w zamian zrobi. Nawet przyjechał z gotowym tekstem porozumienia na ostatnie spotkanie. A całość sprowadza się do odstąpienia USA od sankcji które zostały przez ten kraj nałożone na Iran a w zamian Teheran wraca do wszelkich ustaleń zawartego porozumienia atomowego. nawet już odszkodowań za straty nie chcą. W tym samym czasie USA nałożyło kolejne sankcę na Irańskich urzędników i siłą skonfiskowało 1,1 mln baryłek irańskiej roby z 4-ch tankowców zatrzymanych przez okręty USA. I kto tu pokazuje dobrą wolę? W sumie to na tle zachowań USA Polska dyplomacja w sprawie Turowa wygląda wręcz elegancko i proesjonalnie.

    1. Davien

      I znowu kiepskei kłamstwa NiunIu?? USa ma jedno zyczenie od Iranu: wycpfanie sie ze wzbogacania uranu i wracają w pełni do JCPOA juz bajki o jakiejs konfiskacie ropy sobie daruj.

    2. gegroza

      Wręcz przeciwnie - to Iran chce powrotu do zerwanej przez Trumpa umowy bez żadnych warunków wstępnych !Wszystko inne to nieprawda

    3. Davien

      Zwyczajnie kłamiesz, Iran stawiał zadania nie do przyjecia nie tylko dla USA ale i dla reszty zaangazowanych państw.

  6. Herr Wolf

    Z oszustami nie siada się do pokera!

    1. Ja Sam

      Tak. Racja . Co ta Rosja tam robi nie wiem.

    2. Davien

      Wiec musza wykopac jak najszybciej Rosję z tych negocjacji.

  7. Ech

    Ale amerykanie namieszali. Co za bandycki kraj.

  8. PiotrEl

    Zgodzą się na wszystko co zechce Iran.

  9. Petro

    W artykule brakuje najważniejszej informacji, czyli kto złamał porozumienie. I nie, nie był to Iran, Iran się dostosował, ale nagle Trumpowi zaczęło porozumienie przeszkadzać i wbrew państwom EU powiedział pobite gary, sankacje mają być bo tak. Teraz tak na prawdę na porozumieniu zależy USA a nie Iranowi. Iran wie, że wiążąc siły USA działa na korzyść Chin. Podobnie jak Putin wiążąc siły USA w Europie. USA są w stanie działać na Bliskim Wschodzie albo w Europie albo na Pacyfiku, ale wątpie, że będzie w stanie angażować się w tych trzech obszarach jednocześnie. Niby Izrael może sam zaatakować Iran, ale Izrael może się wcale do tego nie palić, bo akurat podpisał i podpisuje dobre umowy o współpracy z państwami arabskimi, które wprawdzie Iranu nie lubią, ale bezpośredni, duży atak na kraj islamski jednak by mógł wywołać duży szum, zwłaszcza wśród zwykłych ludzi. Na dodatek Chiny zaczęły inwestować w Izraelu, więc niewykluczone, że Izrael w dalszej przyszłości zwyczajnie się od USA odwróci.

Reklama