Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

USA: inwestycje w marynarkę wzmocnią gospodarkę

Fot. www.marina.difesa.it
Fot. www.marina.difesa.it

Prezydent Donald Trump chce wykorzystać plany modernizacji US Navy do zwiększania liczby miejsc pracy w amerykańskim przemyśle stoczniowym. Pomóc ma w tym m.in. plan budowy serii nawet sześćdziesięciu fregat nowej generacji na podstawie typu FREMM przy współudziale europejskiego koncernu stoczniowego Fincantieri i działającej w Stanach Zjednoczonych stoczni Fincantieri Marinette Marine.

Prezydent Trump tworząc nowe miejsca pracy zamierza wysłać Chinom wiadomość, że gospodarka Stanów Zjednoczonych nie zostanie na stałe osłabiona epidemią koronawirusa i jest przygotowana na chińską konkurencję. Pomocą dla amerykańskich planów mają być duże programy modernizacyjne sił zbrojnych – w tym zamiar budowy serii dziesięciu fregat wielozadaniowych FFG(X) w stoczni Fincantieri Marinette Marine w stanie Wisconsin.

Ma to również swój wymiar symboliczny, ponieważ nowe okręty (opracowane na bazie europejskich fregat FREMM) będą wykorzystywane również do nadzorowania mórz otaczających Chiny, pomagając chronić znajdujące się tam państwa przed coraz bardziej agresywnymi działaniami chińskich władz. Będzie to możliwe, ponieważ fregaty będą wyposażone z pomniejszoną wersję systemu walki AEGIS, o bardzo dużym potencjale przeciwlotniczym i przeciwrakietowym. Dodatkowo już zaznacza się, że nowe okręty będą również miały możliwość atakowania celów lądowych mając w swoich wyrzutniach pionowego startu rakiety manewrujące typu Tomahawk (lub pociski, które zostaną wprowadzone w ich zastępstwie).

W obecnej chwili dla Amerykanów najważniejszy jest jednak wpływ całego programu na kondycję własnego przemysłu stoczniowego. Dlatego z administracji Trumpa już płyną sygnały, że całe zamówienie zostanie zwiększone i to nie dwukrotnie (do dwudziestu fregat), ale sześciokrotnie (do co najmniej sześćdziesięciu fregat). Proponuje się też rozbudowę zaplecza przemysłowego – potrzebnego do zrealizowania tak ambitnego programu okrętowego. Nowe fregaty mają więc być budowane nie w jednej, a w dwóch, lub nawet w trzech amerykańskich stoczniach. Będzie to miało wpływ na całą amerykańską gospodarkę. Oblicza się bowiem, że stworzenie jednego miejsca pracy w stoczni budującej okręty przekłada się na sześciu dodatkowo zatrudnionych w zakładach kooperujących z taką stocznią.

Amerykanie przypominają, że podobny sposób rozruszania gospodarki Stanów Zjednoczonych wykorzystano po ataku japońskiego lotnictwa pokładowego na Pearl Harbor. Wtedy też zwiększono zamówienia wojskowe – w tym szczególnie jeżeli chodzi o marynarkę wojenną. Teraz Amerykanie nie stanęli przed fizyczną agresją, ale zagrożenie dla ich gospodarki jest równie duże. Dodatkowo coraz więcej głosów w Stanach Zjednoczonych wskazuje, że tak duży zasięg epidemii koronawirusa może być efektem celowych działań władz chińskich.

Dowodem na to ma być fakt, że Chiny obecnie zarabiają ogromne pieniądze na pandemii i rozpędzają swój przemysł w momencie, gdy wszystkie inne państwa są zmuszone do jego stopowania. Jednym z narzędzi napędzających chińską gospodarkę mają być programy modernizacyjne sił zbrojnych – w tym marynarki wojennej. Przeciwstawiając się temu „atakowi gospodarczemu” Amerykanie chcą również wykorzystywać programy okrętowe.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. www

    Trump otwarcie wskazuje Chiny jako głównego wroga, zaś według mediów zachodnich władze chińskie otrzymały raport, który kreśli jako już praktycznie nieuchronny konflikt zbrojny z USA. Kwestia nie czy, tylko kiedy i o jakiej intensywności. To może oznaczać, że USA zmienią politykę wobec FR i to może oznaczać,że USA cała nasza rusofobia podetrą sobie .......

  2. Zbik Polski

    "Dowodem na to ma być fakt, że Chiny obecnie zarabiają ogromne pieniądze na pandemii i rozpędzają swój przemysł w momencie, gdy wszystkie inne państwa są zmuszone do jego stopowania." Przecież to nie jest prawda, chinska gospodarka zazpada się z powodu epidemii koronowirusa. "po pierwszym kwartale tego roku: spadek PKB o 6,8 proc, spadek eksportu o 6,4 proc., spadek produkcji sprzedanej o 15,8, spadek produkcji przemysłowej o 13,5 proc." Chinska gospodarka wchodzi wlaasnie w recesję

  3. Kiedy rusza program miecznik

    Kiedy ruszy PROGRAM MIECZNIK ? co z RATOWNIKIEM ?

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Ratownika podobno uwalono, a miecznik wejdzie do służby w XXII wieku po zakończeniu faz analityczno koncepcyjnych i przetransportowaniu zbudowanych przez 20 lat okrętów ze stoczni w Radomiu na Bałtyk gdzie zaczną się testy i faza analityczno koncepcyjna na temat zainstalowania uzbrojenia.

  4. sdsfdsgdfhfghg

    Dobrym pomysłem jest abyśmy kupili 3-4 takie, na zasadzie budujemy sobie 3-4 sztuki i wyposażamy w amerykańską broń, w zmian budujemy kilka, sztuk dla USA. W ten sposób nasza stocznia miała by prace na ok 7-10 lat.

    1. Zbigniew

      Czyli kupujemy lub budujemy sobie 3-4 sztuki takich okrętów, a potem szukamy w świecie bezpiecznego miejsca dla nich, pamiętaj że na Bałtyku nie potrafimy ich chronić, tam przeżyją raczej tylko podwodne.

  5. Sam

    A nasze stocznie jak się mają?

  6. Troll z Polszy

    Panie Dura, to po ile poszły "za duże i za drogie" Adelajdy ?

  7. Wolverine

    myślenie czysto komunistyczne, przecież inwestycje w armie nie wzmocni gospodarki, to czysta redystrybucja pieniędzy, lepiej zainwestować pieniądze w infrastrukturę np sieci energetyczne które mieli przestarzałe - patrz awaria sprzed kilku lat czy w drogi, które zaczynają się sypać

  8. QWERTY

    Niech nadal wyprowadzają swój przemysł do Chin

  9. Stefffan

    Amerykański budżet obronny wynosi 730 miliardów USD. Co za problem zwiększyć go dwukrotnie, a może sześciokrotnie? Zabraknie pieniędzy w budżecie? Ależ to przesądy staroświeckiej ekonomii. Są przecież drukarki i można wydrukować dowolną ilość dolarów.

    1. Przepraszam ale mówisz jak Rosjaninn oni zawsze ze Amerykance drukuja dolary.

  10. Zastanawiający się

    To odwrotnie niż u Nas.

  11. gliwiczanin

    USA robi odwrotnie jak my. U nas rząd zamiast zamawiać nowe okręty chciał kupić stare Adelajdy. Na szczęście zrobiło się larmo, że przemysł stoczniowy przez to ucierpi. Zamiast remontować i jednocześnie zmodernizować trzy (Orkany) jedyne w naszej MW okręty zdolne do zniszczenia jednostek nawodnych potencjalnego wroga to oni wolą olać wymianę starych nieekonomicznych i zużytych siłowni itp. A przecież te okręty po modernizacji mogłyby długo służyć stając się jednocześnie bardziej ekonomicznymi. Jednocześnie dając pracę ludziom i wspierając własny przemysł. Gdyby rząd chciał już dawno przeznaczyłby środki na budowę nowych okrętów podpisując umowę i zapewniając stałe finansowanie choćby z budżetu. Na początek wystarczyłoby zamówić choćby jednego Ratownika i dwóch okrętów rozpoznania. Szwedzi już u nas na zamawiali jeden kadłub. Czemu by nie próbować współpracować. My budujemy okręt i wsadzamy w niego co mamy najlepszego, a resztę wyposażenia niech dadzą nasi zamorscy sąsiedzi. Byłaby to idealna okazja do zaciśnięcia współpracy i pokazania że jesteśmy stabilnym partnerem. Potem pewnie byłoby łatwiej u nich zabiegać o lepsze offsety na inny sprzęt.

  12. NAVY

    ....a my rozpędzamy się na wstecznym biegu pod fale !