Geopolityka
Syria: samobójczy zamach na amerykańskich żołnierzy
Czterech żołnierzy USA zginęło i trzech zostało rannych w środę w wybuchu w mieście Manbidż na północy Syrii - podały amerykańskie władze.
Powiązany z Państwem Islamskim portal internetowy Amak poinformował wcześniej, że zamachowiec samobójca z przytroczonym do własnego ciała materiałem wybuchowym zaatakował patrol kierowanych przez USA międzynarodowych sił koalicyjnych.
Sprzymierzeni z kurdyjską zbrojną milicją YPG i korzystający z amerykańskiego wsparcia bojownicy sprawują władzę w Manbidżu od 2016 roku, kiedy to wyparli z miasta siły Państwa Islamskiego. Manbidż leży w pobliżu terenów kontrolowanych przez rządową armię syryjską, której pomaga Rosja, oraz przez walczących z reżimem prezydenta Baszara el-Asada bojowników, których wspiera Turcja.
bryxx
Po ogłoszeniu wyjścia z Syrii przez prezydenta, żołnierze amerykańscy zostali opuszczeni przez oszukanych kurdów i innych bojowników , ci maja teraz poważniejsze problemy.. Teraz pozbawieni ich ochrony są wystawieni na takie ataki. Sami sa bezbronni wobec tego typu działalności(musieliby strzelać do każdej osoby jaka znajdzie się w ich pobliżu) Albo przeprowadzą ewakuacje w stylu wietnamskim albo takich akcji możemy spodziewać się więcej.
John
Strasznie ich tam kochają, co Robi USA w Syrii, na jakim prawie tam są ?
Wołyńska Dusza
No ale przecież USA armię wycofuje , podobno ?. Jastrzębie Prezydenta oszukali , czy jak to rozumieć ?.
kris
Pytanie za milion punktów-Trump ogłosił wyjście wojsk USA z Syrii.Pytanie brzmi-co robią w Syrii amerykańscy żołnierze? Jedynym prawnie przebywającym tam krajem jest Rosja.