Reklama

Geopolityka

Śmierć piątego francuskiego żołnierza w Mali [komentarz]

Śmierć kolejnego francuskiego żołnierza to skutek nierozwiązywalnych problemów w Afryce Zachodniej - fot. REUTERS/Jacques Demarthon/Pool
Śmierć kolejnego francuskiego żołnierza to skutek nierozwiązywalnych problemów w Afryce Zachodniej - fot. REUTERS/Jacques Demarthon/Pool

Prezydent Republiki Francuskiej François Hollande ogłosił śmierć piątego francuskiego żołnierza uczestniczącego w operacji przeciwko islamistom w Mali.

 Coraz więcej wskazuje na to, że próby rozwiązania kłopotów tej części Afryki (a może i całego kontynentu?) będą przypominać gaszenie pożaru za pomocą benzyny...

CZYTAJ TEŻ: Polscy żołnierze wylecieli do Mali 

Żołnierz posiadający stopień kaprala został zabity w północnej części kraju, w okolicznościach, o których prezydent nie chciał mówić.

Francusko - afrykańska "Operacja Serwal" wkroczyła już teoretycznie w ostatnią fazę po stronie francuskiej, gdyż ich planowane wycofanie zapowiedziano na początek kwietnia.  Potem odpowiedzialność za walkę z islamskimi ekstremistami z Ansar Dine, Mujwa i al-Kaidy w Magrebie mają przejąć siły afrykańskie (których najbardziej efektywny komponent stanowią oddziały Czadu) i malijskie.

CZYTAJ TEŻ: Drugi francuski żołnierz zginął podczas interwencji w Mali

Wycofanie ok. 4 tys. Francuzów nie jest w cale przesądzone, ni bezpieczne dla osiągnięcia zamierzonego celu, czyli odzyskania i utrzymania kontroli nad terytorium przez rząd w Bamako oraz przeprowadzenie wyborów.

Tworzony naprędce kontyngent afrykański AFISMA mający liczyć ok. 8 tys. żołnierzy wciąż jest daleki od osiągnięcia pełnej gotowości bojowej (z wyjątkiem sił czadyjskich).

CZYTAJ TEŻ: 13 czadyjskich żołnierzy, 65 rebeliantów zginęło w najpoważniejszym jak dotąd starciu w Mali

Ponadto, z obiecanych  w styczniu podczas konferencji w Addis Abebie 455 mln dolarów potrzebnych na opłacenie kosztów operacji wciąż tylko niewielka część została wypłacona przez państwa, które taką pomoc zadeklarowały, ogłosił przewodniczący Wspólnoty Gospodarczej Afryki Zachodniej (ECOWAS), prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattara. Z kolei jego minister finansów ogłosił, że wojna w Mali może kosztować ostatecznie nawet 1 mld dolarów. Inne dane mówią, że do tej pory operacja kosztowała 100 mln dolarów.

Chociaż kampania francusko - afrykańska w Mali przedstawiana jest w mediach jako nieustające pasmo sukcesów - jak np. ostatnio domniemane zabicie dwóch dowódców brygad organizacji terrorystycznych Abdelhamida Abu Zeida i Mokhtara Belmokhtara - jej sukces nie jest wcale tak bliski, jakby się to wydawało.

CZYTAJ WIĘCEJ: Abu Zeid prawdopodobnie nie żyje. Belmokhtar żyje i ma się dobrze - twierdzą dżihadyści.

Problem aktywności terrorystycznej i kryminalnej w Afryce Zachodniej i Sahelu nie zostanie rozwiązany jak za dotknięciem magicznej różdżki. Brak kontroli granic, pauperyzacja społeczeństw, rozprzestrzenianie się ideologii globalnego dżihadu al-Kaidy to tylko niektóre z czynników które temu przeszkadzają.

CZYTAJ TEŻ: Północ Nigerii - następny region świata, w którym islamiści chcą założyć swoje państwo. "Krwawa egzekucja 7 zakładników w Internecie"

Nawet jeśli Francji uda się uzyskać w ONZ mandat dla misji stabilizacyjnej opartej o 10-tys. kontyngent wojsk międzynarodowych, o co usilnie zabiega (głosowanie nad rezolucją ma się odbyć w kwietniu a misja miałaby się rozpocząć w lipcu br.), próby rozwiązania kłopotów tej części Afryki (a może i całego kontynentu?) będą przypominać gaszenie pożaru za pomocą benzyny...

Marcin Toboła
Reklama
Reklama

Komentarze