Reklama

Geopolityka

Serbia i Afganistan uzyskały status obserwatorów w "rosyjskim NATO"

Prezydent Serbii Tomislav Nikolić i Prezydent Rosji Władimir Putin- fot. kremlin.ru
Prezydent Serbii Tomislav Nikolić i Prezydent Rosji Władimir Putin- fot. kremlin.ru

Serbia i Afganistan uzyskały status obserwatorów w Zgromadzeniu Parlamentarnym Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, czyli organie tzw. „rosyjskiego NATO”. Decyzję w tej sprawie podjęto 11 kwietnia w Petersburgu. Oba kraje mają ważne znaczenie dla rosyjskich planów geopolitycznych- próby zniwelowania poszerzenia instytucji zachodnich o Bałkany oraz ustabilizowania sytuacji w Azji Środkowej po 2014 roku.



Rosja to tradycyjny sojusznik Serbii (jeszcze z XIX wieku), starający się nadal wpływać na wydarzenia w tym kraju. Współcześnie Belgrad jest przydatny dla Moskwy ze względu na położenie geopolityczne, interesy geoekonomiczne (kontrakt gazowy, realizacja projektu South Stream), a także z powodu potencjalnej możliwości blokowania rozszerzenia instytucji zachodnich o Bałkany (co w perspektywie zablokowałoby takie plany wobec Europy Wschodniej).

28 maja ubiegłego roku serbski prezydent (wtedy jeszcze elekt) Tomislav Nikolić (notabene nacjonalista, pod koniec lat 90tych wicepremier w rządzie koalicyjnym wspierającym Milosevicia) powiedział, że jego kraj w bardziej kompleksowy sposób podejdzie do relacji z Rosją oraz złożył deklarację, że Serbia nigdy nie stanie się członkiem NATO. To właśnie wtedy pojawiły się także spekulacje, że mogłaby za to dołączyć do jego rosyjskiego odpowiednika- Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (CSTO).

Przeczytaj również: Ukraina w rosyjskim NATO?

Jak w każdej plotce tak i w tej było ziarno prawdy, ponieważ uzyskany właśnie status obserwatora nie jest wcale bez znaczenia, choćby z powodu propagandowego wykroczenia rosyjskiego projektu geopolitycznego poza obszar byłego ZSRS. Zresztą wydarzenie to otwiera pole do jeszcze intensywniejszego zacieśnienia współpracy pomiędzy CSTO i Serbią. Przede wszystkim w sferze promowanej ostatnio przez "rosyjskie NATO" współpracy antyterrorystycznej i antynarkotykowej - co podkreślają m.in. przedstawiciele serbskiego rządu. Obie kwestie są tymczasem podnoszone przez Belgrad w kontekście Kosowa i Czarnogóry.

Zresztą to prawdopodobnie dopiero początek nowej dynamiki w relacjach serbsko- rosyjskich, którą charakteryzują się rządy Nikolića. Polityka, którego osobiste doświadczenia dotykają trudnego okresu rządów Milosevicia, klęski z rąk NATO, i dramatycznej propozycji dotyczącej dołączenia Serbii do państwa związkowego Rosji i Białorusi, podjętej w cieniu zachodniej interwencji na Bałkanach.

Status obserwatora w CSTO dla Kabulu jest natomiast interesujący z perspektywy cenzury roku 2014 dla Azji Środkowej. Należy rozpatrywać go pod kątem zakrojonych na szeroką skalę przygotowań Rosji do potencjalnego chaosu w jakim może pogrążyć się cały region w wyniku opuszczenia przez siły NATO Afganistanu.

Przeczytaj także: Rosja wejdzie do Afganistanu? „To dla bezpieczeństwa regionu”

Docelowo "rosyjskie NATO" stara się wypracować dobre relacje z organizacjami międzynarodowymi takimi jak ONZ, OBWE, czy UE i przedstawiać się im w roli czynnika stabilizującego zapalne regiony Eurazji. Odpowiednie porozumienia z Afganistanem stanowią ważne uzupełnienie tej strategii. Strategii uwzględniającej wariant siłowy, ale i próbującej uzyskać dla niej niezbędną legitymizację międzynarodową.

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama