Geopolityka
Rosyjska projekcja siły na granicy z Ukrainą [ANALIZA]
W ostatnich tygodniach Rosja przeprowadziła duży przerzut sił i środków w rejon zaanektowanego Krymu oraz na tereny położone blisko Ukrainy. Choć działanie Moskwy zdaje się być demonstracją siły i oficjalnie rozpoczęto wycofywanie wojsk, to część z nich zapewne pozostanie w rejonie działań, a przerzut rosyjskich wojsk stanowi dobrą okazję do przyjrzenia się bliżej potencjałowi, jakim dysponuje Moskwa. Analiza Marcina Gawędy.
Przez kilka tygodni obserwowaliśmy ściąganie na granicę z Ukrainą, głównie w rejon obwodu woroneskiego i na Krym, znaczących sił i środków różnych okręgów wojskowych i różnych rodzajów broni. Z dzisiejszego punktu widzenia można powiedzieć, że była to swoista projekcja siły, nastawiona na osiągnięcie celów geopolitycznych, jako środek nacisku i demonstracji. Osiągnięto zapewne również cele militarne, np. przepracowano masowe przemieszczanie wojsk, w tym komponentu morskiego (desantowego), co najmniej na kilka kolejnych miesięcy wzmocniono nadgraniczne zgrupowanie ciężkim sprzętem (ogłoszono oficjalnie, że część ciężkiego sprzętu 41 Armii z Centralnego OW pozostanie np. w polowej bazie w Pogonowo, aż do ćwiczeń „Zapad-2021”), przeprowadzono skomplikowane manewry jednostek różnych okręgów i podporządkowania z użyciem automatycznych systemów dowodzenia etc.
Przemieszczanie sił należy scharakteryzować jako masowe, ale stosunkowo wolne, rozciągnięte w czasie. Wszak pierwsze eszelony kolejowe, prawdopodobnie elementy 7 Dywizji Desantowo-Szturmowej (Górskiej) zaobserwowano już w marcu. Przemieszczanie odbywało się głównie transportem kolejowym, częściowo również kołowym, np. na Krym, w przypadku jednostek położonych bliżej, w zakresie przerzutu sprzętu nie odnotowano natomiast większej aktywności lotnictwa transportowego.
Od początku niejasne były intencje Kremla, brano pod uwagę różne scenariusze, włącznie z narastaniem sił w celu ewentualnej eskalacji konfliktu na Ukrainę, np. z Półwyspu Krymskiego. Eksperci podkreślali, że o ile nie można z całą pewnością wykluczyć przygotowań do interwencji w Donbasie, np. w maju, to wiele poszlak świadczyło o tym, że pełnoskalowa inwazja jeszcze w kwietniu była raczej mało prawdopodobna, a przemieszczanie sił i środków miało charakter demonstracyjny. Oczywiście należy założyć, że rosyjskie koncepcje i cele mogły ewoluować w kolejnych tygodniach, wraz z aktywnością białego wywiadu i reakcjami na niego krajów NATO, a samo przemieszczanie się sił miało również elementy celowej dezinformacji. Przykładowo przez długi czas legendowano przerzut sił ćwiczeniami Południowego OW (58 Armia), natomiast w ostatnich dniach już oficjalnie mówi się o wracaniu do baz również żołnierzy 41 Armii Centralnego OW – być może jest to odpowiedź na przenikanie do opinii publicznej informacji o przerzucaniu w kwietniu na zachód jednostek również z centralnej Rosji (duże zainteresowanie mediów i analityków przerzutem sił, w tym np. liczne zdjęcia satelitarne baz polowych w rejonie Woroneża i na Krymie).
Podkreślano również, że tzw. „maskirowka” – skryte przemieszczanie sił i środków, osłonięte działaniami dezinformacyjnymi – nie jest pełna i konsekwentna. Dość szybko zdemaskowano, że część sprzętu wojskowego ma wprawdzie zamalowane lub zaklejone tablice identyfikacyjne (ostatnie numery i cyfry, pozwalające przypisać sprzęt do konkretnego okręgu wojskowego), co sugerowałoby elementy skrytego przemieszczania się, z drugiej strony nie stosowano tego do wszystkich jednostek (eszelonów kolejowych i konwojów kołowych).
Zwracano uwagę na następujące aspekty przerzutu sił i środków w okresie marzec-kwiecień, które były nietypowe w przypadku, gdyby planowano pełnoskalową interwencję:
- nie odnotowano niezwykłej/wyjątkowej aktywności sił powietrznych, np. samolotów i dronów rozpoznawczych
- nie odnotowano szczególnej aktywności w bazach marynarki wojennej, lotniskach, czy bazach wojskowych (rozśrodkowanie sprzętu, przesunięcie na inne pozycje, maskowanie, koncentracja materiałów pędnych, amunicji etc.)
- przez długi czas nie odnotowano ruchu na zachód sił z Wschodniego OW
- nie odnotowano nadzwyczajnej aktywności i rozbudowy na miejscu sił logistycznych (bazy materiałowe, paliwowe, kolumny cystern etc.)
- ruch kolejowy podejmowany był w ciągu dnia, łatwy do identyfikacji po numerach platform kolejowych w programach monitorujących ruch poszczególnych wagonów (np. serwis gdevagon)
- brak szczególnego maskowania, poza zamalowaniem tablic, praktycznie brak siatek maskujących na lorach kolejowych, sprzęcie, pojazdach etc.
Przez kilka tygodni kwietnia wszystkie te elementy nie nakładały się na siebie lub nie odnotowano ich wcale. To wszystko sugeruje, że kilkutygodniowe narastanie sił mogło być demonstracją, która miała zostać zauważona. Na przykład przygotowaniem sił do lokalnego kontruderzenia lub wejścia na Donbas, wzmocnieniem sił własnych permanentnie rozwiniętych nad granicą, jako element gry geopolitycznej i środek powstrzymania (odstraszania) SZU przed jakimikolwiek ofensywnymi operacjami w Donbasie, rozbudową własnych zdolności ofensywnych w terminie długofalowym itp.
Z tygodnia na tydzień stawało się jasne, że przemieszczanie sprzętu, także np. z Centralnego OW i rozbudowa obozów polowych w rejonie Woroneża (poligon Pogonowo) i na Krymie, powinno budzić niepokój i wykracza poza regionalne ćwiczenia wojskowe. Przede wszystkim obserwowano, że przemieszczany jest sprzęt ciężki, a więc wojsk pancerno-zmechanizowanych i artylerii.
Szczegółowa analiza poszczególnych eszelonów kolejowych, dzięki określaniu trasy początkowej (załadunku) i końcowej (wyładunku), pozwoliła określić, że poza grupami taktycznymi Południowego OW, przemieszczane na południe są również siły Zachodniego OW, a na zachód Centralnego OW. W ostatnich dniach zanotowano nawet przemieszczenia z Wschodniego OW (np. stacja radiolokacyjna Kasta-2E2 z pułku radiotechnicznego z Domny).
Jak już wspomniano na Krym przerzucono m.in. elementy 58 Armii, natomiast w rejon Woroneża (obóz polowy w Pogonowo) 41 Armii z Centralnego OW. Przemieszczany był ciężki sprzęt – artyleria polowa i rakietowa (2S3 Akacja, Msta-S, BM-21 Grad i zmodernizowane 2B26 Grad, BM-27 Uragan, wyrzutnie termobaryczne TOS-1), w tym najcięższa (samobieżne moździerze 240 mm 2S4 Tiulpan i armaty 203 mm 2S7M Małka) systemy rakietowe (Iskander-M) i przeciwlotnicze (Pancyr, Tor), czołgi (T-72M3, T-90), wozy bojowe desantu i piechoty (BMD-2, BMP-3, BTR-82), liczne ciężarówki, sprzęt sztabowy, inżynieryjno-saperski etc.
Narastanie sił rozłożone było w czasie. 30 marca szef sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy generał Rusłan Chomczak stwierdził, że FR ściąga poważne siły na granicę, co zagraża bezpieczeństwu Ukrainy, chociaż na razie wykluczył możliwość inwazji zbrojnej. Wzdłuż granicy i na Krymie, na 30 marca, ukraiński wywiad oceniał siły npla na 28 Batalionowych Grup Taktycznych (BGT), czyli de facto zazwyczaj wzmocnionych batalionów zmechanizowanych: w obwodzie briańskim 4 BGT, woroneskim 6 BGT, rostowskim 12 BGT, na Krymie 6 BGT. Wg gen. Chomczaka siły te mogły być wsparte jeszcze – szacunkowo – nawet o kolejne 25 BGT.
Według ówczesnych szacunków liczebność sił npla na Krymie wzrosła do ok. 32 tys. żołnierzy (ostatecznie w chwili apogeum szacowano to zgrupowanie na ok. 40 tys.), a na wschodniej Ukrainie do 28 tys. żołnierzy w 14 brygadach, pułkach i jednostkach wzmocnienia. Raportowano, że na terytorium obwodu rostowskiego stacjonuje zgrupowanie 12 BGT, z czasem gotowości operacyjnej (bojowej) 1-2 dni.
Owe 28 BGT nad granicą, o których mówił gen. Chomczak, to przede wszystkim BTG ze składu stałych jednostek (dywizji) rozwiniętych po 2016 r., m.in. 3 i 144 dywizji. Część sił rozlokowana była więc w nadgranicznych poligonach permanentnie i ten stan się nie zmieni. Poligony Krynica i Soloti są zaledwie 30-40 km od granicy, a są tam skoncentrowane grupy taktyczne 3 Dywizji Zmech.
Należało więc uznać, że pozostałe siły (owe wspomniane 25 BTG i ewentualnie więcej) musi zostać przemieszczone i skoncentrowane w rejonie przygranicznych z innych części Rosji.
Jak się później okazało były to głównie części składowe Południowego OW (58 Armia), Zachodniego (WDW) i Centralnego OW (41 Armia), przerzucane na Krym (rejon wyładunku m.in. stacja Symferopol, Teodosja) i w rejon Woroneża/baza Pogonowo (rejon wyładunku m.in. stacja Masłowka).
Jak potwierdzają zdjęcia satelitarne, w rejonie woroneskim główną bazą polową jest znacznie rozbudowany w połowie kwietnia, poligon Pogonowo, na południe od Woroneża, ok. 250 km od granicy. W Pogonowo zaobserwowano namiotowe miasteczko, szpital polowy, kilkaset rodzajów sprzętu bojowego – artylerii, czołgów, środków przeciwlotniczych, bojowych wozów piechoty, transporterów, ciężarówek etc. Ciekawe, że uchwycono tam system komunikacji REDUT-2US, określany jako szczebla armijnego. Baza polowa w Pogonowo nie zostanie raczej zwinięta, ale będzie prawdopodobnie składowiskiem sprzętu ciężkiego (czołgi, artyleria etc.) 41 Armii, aż do ćwiczeń „Zapad-2021”.
Osobny niepokój wzbudzała na Ukrainie koncentracja na Krymie morskich sił desantowych, dzięki wzmocnieniu floty czarnomorskiej okrętami i kutrami desantowymi floty północnej, bałtyckiej i flotylli kaspijskiej. W momencie pełnej koncentracji floty desantowej analitycy ukraińscy szacowali, że połączona flota desantowa może jednocześnie przerzucić i desantować na ląd do 150 czołgów, 230 BMP/BTR i ponad 4 tys. żołnierzy.
22 kwietnia na poligonie Opuk doszło do swoistej projekcji siły i apogeum ćwiczeń – manewrów morskich sił desantowych, sił lądowych i desantowania wojsk powietrzno-desantowych. W sumie w ćwiczeniach w rejonie wschodniego Krymu wzięło udział blisko 10 tys. żołnierzy i setki sprzętu, w tym m.in.:
- komponent desantu powietrznego - 2 tys. spadochroniarzy i ponad 60 bwd (30 BMD-2K-AU i 30 BTR-D i pojazdów na ich bazie) z 98 Dywizji Pow-Des desantowanych z pokładów 40 IŁ-76MD startujących z lotnisk w Engelsie i Taganrogu
- komponent desantu morskiego – zgrupowanie taktyczne wysadzane na brzeg z pomocą floty desantowej (ok. 40 jednostek pływających, w tym również dużych okrętów desantowych) i śmigłowców (awangarda (rozpoznanie i saperzy) wysadzona z pomocą śmigłowców Ka-27 i Ka-29, aeromobilna grupa taktyczna z pokładów Mi-8MTSz)
- komponent wojsk lądowych - zgrupowania pancerno-zmechanizowanego i artylerii na poligonie Opuk (BMP-3, BTR-82A, T-90, Msta-S itd.)
- komponent lotniczy – samoloty i śmigłowce wsparcia, systemy bezzałogowe Orłan-10 i Forpost, oraz po raz pierwszy na ćwiczeniach bezzałogowy Orion (Inochodziec).
Aneks:
Wybrane zidentyfikowane siły wzmocnienia zgrupowania krymskiego i nadgranicznego:
obwód woroneski:
- elementy 119 Brygady Rakietowej (systemy Iskander-M);
- elementy 6 Pułku Pancernego 90 Dywizji Pancernej;
- elementy 120 Brygady Artylerii (BM-27 Uragan);
- elementy 74 Brygady Zmechanizowanej (T-72B3);
- elementy 35 Brygady Zmechanizowanej.
Krym:
- elementy 76 Dywizji Pow-Des (T-72B3 z organicznego batalionu czołgów, 2S9 Nona-S, BMD-4);
- elementy 291 Pułku Zmech 42 Dywizji Zmechanizowanej;
- elementy 136 Brygady Zmech (BMP-3, T-72B3 z batalionu czołgów);
- elementy 291 Brygady Artylerii (2S4 Tiulpan, 2S7M Małka);
- elementy 7 Dywizji Desantowo-Szturmowej (Górskiej);
- elementy 98 Dywizji Pow-Des (desant spadochronowy);
- elementy brygady dowodzenia;
- elementy 56 Brygady Des-Szt (pozostanie na Krymie jako organiczny pułk 7 Dywizji);
- elementy 342 Pułku Radiotechnicznego (Kasta-2E2).
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie