Geopolityka
Rosjanie bliscy utworzenia globalnej sieci baz wojskowych
Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu poinformował o wysokim stopniu zaawansowania rozmów z rządami Wenezueli, Kuby, Nikaragui, Wietnamu, Seszeli i Singapuru w sprawie stworzenia na ich terytorium baz wojskowych.
Nie chodzi tu o ogromne ośrodki militarne, ale raczej placówki pomocnicze i zaopatrzeniowe dla rosyjskiej marynarki oraz lotnictwa.
Wypowiedź Szojgu dotyczyła lotów patrolowych samolotów morskich i przelotów długodystansowych rosyjskich bombowców strategicznych, podobnych do zeszłorocznego przelotu bombowców Tu-160 do Ameryki Południowej.
Obecnie jedyna rosyjska baza poza krajami byłego ZSRR znajduje się w Syrii, ale nie ma gwarancji czy pozostanie tam jeśli obecny reżim upadnie. Rosja tymczasem intensywnie zwiększa swoją obecność na morzach i odbudowuje możliwości działania na skalę globalną.
Bazy remontowo- zaopatrzeniowe na Kubie czy w Wietnamie, podobnie jak odpowiednio uregulowane kwestie przyjmowania i zaopatrywania okrętów w tych i innych krajach stanowiłyby znaczne ułatwienie w planach operacyjnych rosyjskiej floty. Budowa bazy na Seszelach, jest związana ze zwalczaniem piractwa na okrążających Afrykę i biegnących np. do Kanału Sueskiego, szlakach handlowych.
Wenezuela, Wietnam czy Seszele to też dobre miejsca dla umieszczenia baz lotniczych, zapewniających wsparcie długodystansowym lotom rosyjskich samolotów strategicznych. Tankowanie w locie umożliwi lotnictwu strategicznemu operowanie w dowolnym miejscu na świecie, lub pozostawanie w powietrzu przez czas teoretycznie nieograniczony.
Warto zauważyć, że kwestia baz we wspomnianych krajach nie jest sprawą nową, lecz co najmniej od kilku lat systematycznie pojawia się w planach rosyjskiego resortu obrony. Przede wszystkim w kontekście zwiększenia możliwości operacyjnych marynarki wojennej a dopiero w drugiej kolejności dotycząc lotnictwa.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie