Geopolityka
Rosja przedłuży dzierżawę stacji radarowej w Azerbejdżanie. Powodem ewentualna wojna w Iranie?
Według źródeł Ria Novosti Rosja i Azerbejdżan doszły do porozumienia w kwestii przedłużenia stacji radarowej w Gabali.
Umowa ma być krótkoterminowa, ale oparta na obecnych warunkach użytkowania tj. 7 mln dolarów opłat rocznych, a nie jak żądało Baku - 300 mln. Radar w Gabali obejmuje swoim zasięgiem przestrzeń powietrzną nad Iranem, jest zatem kluczowy z perspektywy ewentualnej wojny w Iranie.
Nie jest tajemnicą, że Moskwa bardzo naciskała w tej sprawie na Azerbejdżan rozgrywając kartę karabaską. Nieprzypadkowo doniesienia o przedłużeniu dzierżawy zbiegły się w czasie z oświadczeniem "rosyjskiego NATO" (OUBZ), które zaprzeczyło planom zorganizowania manewrów na terenie Górskiego Karabachu.
Górski Karabach jest ormiańskim parapaństwem stanowiącym de iure część Azerbejdżanu. Ewentualne ćwiczenia OUBZ na jego terytorium oznaczałyby de facto opowiedzenie się Rosji po stronie Armenii w konflikcie karabaskim. Byłaby to zasadnicza zmiana w polityce federalnej, która w czasach Dmitrija Miedwiediewa prowadziła aktywną mediację pomiędzy zwaśnionymi stronami.
Spekulacje dotyczące takich planów OUBZ opierały się na niedawnych manewrach tego sojuszu wojskowego w Armenii (jest jego członkiem). Scenariusz ćwiczeń “Cooperation 2012″ (ros. Wzaimodiejstwie-2012) zakładał bowiem odepchnięcie wrogiej agresji skierowanej w ten kraj. Było to oczywiste nawiązanie do trudnych relacji tego państwa z sąsiednim Azerbejdżanem.
Piotr A. Maciążek
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie