Reklama

Geopolityka

Rosja połknie Białoruś? Najtrudniejszy egzamin Łukaszenki

Spotkanie obu delegacji. Fot. kremlin ru
Spotkanie obu delegacji. Fot. kremlin ru

Fiaskiem zakończyły się rozmowy prezydentów Rosji i Białorusi w sprawie pogłębienia integracji obu tych państw. Kolejne spotkanie zaplanowano na 20 grudnia. Alaksandr Łukaszenka walczy o jak najlepsze warunki porozumienia.

Nie udało się Putinowi nakłonić Łukaszenkę do porozumienia ws. pogłębionej integracji akurat na 20. rocznicę powstania Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Choć rozmowy w Soczi 7 grudnia ciągnęły się przez pięć godzin. Jak dużym fiaskiem było spotkanie w rezydencji Putina może świadczyć fakt, że po rozmowach nie było nawet spotkania prezydentów z dziennikarzami. Łukaszenka pojechał do Soczi nie po to by skapitulować i wydać Białoruś w ręce Rosji. Pojechał po pieniądze. Chodzi przede wszystkim o cenę ropy naftowej sprowadzanej ze wschodu. Jedna piąta dochodu budżetu Białorusi pochodzi z ceł z odsprzedaży rosyjskiej ropy do Europy i ze sprzedaży produktów ropopochodnych wytwarzanych w białoruskich rafineriach z surowca rosyjskiego. Ropę z Rosji Białoruś sprowadza za cenę ze znaczą obniżką. Tyle że w Rosji zmienia się stopniowo model opodatkowania sektora naftowego i w efekcie tzw. manewru podatkowego, Białoruś będzie musiała płacić za surowiec więcej – w efekcie rocznie może utracić 2 mld dolarów z obecnych zysków. W Soczi pojawił się też temat zanieczyszczenia ropociągu Przyjaźń. Dzień później ambasador białoruski w Moskwie Władimir Siemaszko powiedział, że Mińsk chce od Moskwy ok. 70 mln dolarów rekompensaty. Druga ważna kwestia to gaz. Łukaszenka chce jak najtańszego surowca. Tymczasem Moskwa może wprowadzić od stycznia 2020 r. podwyżkę ceny gazu dla Białorusi. Białoruś i Rosja nie ustaliły jeszcze ceny surowca na nowy rok. Obecnie Białoruś płaci 127 dolarów za 1000 m³ gazu. Jest to cena niższa od rynkowej, ale wyższa od rosyjskiej ceny wewnętrznej.

image
Roboczy obiad prezydentów Rosji Władimira Putina (z lewj) i Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Fot. kremlin ru

Program pogłębienia integracji gospodarczej Rosji i Białorusi składa się z 31 tzw. map drogowych dotyczących różnych sfer współpracy i sektorów gospodarki. Dzień przed spotkaniem Łukaszenki z Putinem premier Białorusi informował, że w negocjacjach wciąż jest jeszcze 16 nieuzgodnionych kwestii. Łukaszenka w rozmowach z Putinem umiejętnie wykorzystuje opinię opinii publicznej w jego kraju. W czasie spotkania w Soczi w Mińsku odbywały się demonstracje przeciwko integracji z Rosją. Z badań socjologicznych wynika, że wejście Białorusi w skład Federacji Rosyjskiej popiera zaledwie niecałe 8 proc. pytanych. Kolejne spotkanie prezydentów Rosji i Białorusi, Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki, odbędzie się 20 grudnia.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. werte

    Rosja połknie Białoruś? Jak amen w pacierzu.

    1. clash

      No to mozemy szykowac sie do wojny

    2. Obywatel wschód RP.

      Święte słowa potwierdza to ostatnio nawet gen. Andrzejczak wzywając do narodowego obronnego wysiłku ale my jak zwykle <mądry Polak po szkodzie>. Ale to takie narodowe takie polskie takie byle jakie!!!!!!????

    3. heros128

      Od 5 lat mówię że wojna będzie prędzej czy później. Teraz mogę z 70% pewnością stwierdzić że III (a tak w zasadzie IV) Wojna Światowa wybuchnie w latach 2027 - 2032 i to jest pewne. Ukraina wykrwawi się w "wojnie domowej", Białoruś siądzie gospodarczo (przejęcie przez Rosję bez jednego zmarnowanego pocisku), dalej jest już tylko Polska, Litwa, Łotwa i Estonia. Jak pamiętamy Finowie podpisali pakt o nieagresji (sprytne posunięcie (Wojna Zimowa, II Wojna Światowa)) i sojusze militarne Rosji: Korea Północna, Chiny, Turcja. Wiele dodawać nie trzeba prawda ??

  2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Ciekawe czy Łukaszenka da się wyrolować, ma taka fajna posadę prawie pewne że dożywotnią i tyle władzy odda to wszystko bez walki?

    1. heros128

      Z całym szacunkiem jedyne co ma Białoruś to przestarzałe wojsko wielkości ptasiego gówna z (w 90%) bronią i rechnologią z początku wieku. Putin może i jest psychopatą, ale nie jest idiotą wyczeka ich kiedy się zagłodzą albo wyrżną i w geście "sąsiedzkiej pomocy" zbieże pół martwego sąsiada "pod swoje skrzydła", a jak nie to zrobi to samo co zrobił z Ukrainą, a każdy chyba wie jak to się zaczeło i na czym skończyło jak i nikomu nie trzeba tłumaczyć jak to się ostatecznie skończy.

  3. Fanklub Daviena

    No to Tusk i Kaczyński egzaminu nie zdali, skoro UE połknęła Polskę w Traktacie z Lizbony...

    1. Badr

      wolę być połknięty przez UE, niż muśnięty przez Rosję....

    2. tyu

      Powiem więcej. Lepiej Japonia wyszła na wojnie atomowej z USA niż Polska na "wyzwoleniu" przez "braterski" ZSRR. Nawet mniej ludzi zgineło od ataków nuklearnych niż Ruskie wywiezli na Syberie naszych rodaków gdy do spółki z Hitlerem, ich najlepszym kumplem, podzieli Polskę na pół w 39.

    3. niet

      No to smutna prawda. Ale przeciętny Ruski tego nie zrozumie. U nich tyko bieda i korupcja i mentalność barbarzyńców - najechać, nakraść.

  4. Boguslaw

    we wczesnych latch 90-ych Polska miala propozycje Unii z Bialorusia, z ktorych nie skorzystala. Nalezy do tego jak najszybciej powrocic, stworzyc glebie strategiczna, bo inaczej 1 Armia Gwardyjska bedzie stacjonowac nie na bramie smolenskiej, a brzeskiej, 250 km od centrum Warszawy

    1. werte

      Konserwowanie Łukaszenki mija się z celem. Zrobił wszystko przez lata żeby zlikwidować niezależność Białorusi, wytłuc opozycję i zbliżyć się do Rosji. Dostał w rewanżu quasi niepodległość i tanią energię. Myślał że to wszystko za darmo na wieki? Rosja czekała aż sam zarżnie gospodarkę i się doczekała. Dzisiaj Rosja ma już dość dotowania Białorusi (bo nie musi i weźmie ją sobie za uścisk ręki) to teraz Polska ma sobie ją brać na głowę? Aż tak bogatym krajem nie jesteśmy.

    2. Obywatel wschód RP.

      To fakt. Historia lubi się powtarzać. Obecny stan Polski jest jak przed pierwszym rozbiorem. A u nas najważniejsze by sędziów uwalić i rozdać 500+ dla chwały partyjnej, zamiast produkować broń i się zbroić (bo nie przetrwamy) za 500+. Jaki finał tego był - kto zna historię ten wie. :( A w prostej linii dla rakiet taktycznych to ok. 200 km od centrum Wawy. A ja mieszkam 45 km od granicy z BY zatem 1 dzień skromnego boju spotkaniowego (nie liczę tu bowiem batalionu WOT i pułku rozp. bo to żadne siły) i już 350 tyś. miasto wojewódzkie jest opanowane ważny węzeł drogowy i kolejowy w kierunku na zachód , północ i południe.

    3. kamyk

      Jakie 250km? W Brześciu stoją rosyjskie jednostki opl z S-300. Mają pokrycie na przestrzeń powietrzną nad Warszawą. O czym mowa.

  5. Zawisza_Zielony

    Połknie bo my jako gracz w tym meczu się nie liczymy. Ustawiliśmy się poza stadiobem z własnej woli. Rozgrywka toczy się o dużą stawkę a my nie mamy tej klasy graczy. Połknięcie Białorusi przez Rosje będzie oznaczać iż następną wojnę przegraliśmy zanim rozpoczeły się działania bojowe.

  6. andys

    Rosja nie połknie Białorusi. Rzeczywiscie braterskie stosunki między Rosjanami i Białorusinami, spowoduja, że znaleziona zostanie jakaś nowa forma współistnienia - coś w rodzaju Wspólnoty Brytyjskiej, a może przemyślanego na nowe czasy ZSRR ? Patriotyzm Białorusinów jest spokojny, daleki od nacjonalizmu . Białorusini są sceptyczni w sprawie zyczliwosci Zachodu, co uzasadniaja losy tego narodu, jego historyczne doświadczenie (niejednoznaczny polski protektorat, Napoleon , Hitler, ale i okres I WŚ - to na terenie Białorusi toczyły sie walki IWŚ (i na Ukrainie).

    1. bender

      Jak ostatnio byłem w Mińsku to wylądowałem w restauracji z rycerskimi zbrojami i stylizowanymi na średniowiecze dokumentami po polsku. Było masę motywów dotyczących bitwy pod Grunwaldem, w tym oczywiście skromniejsza od oryginału reprodukcja Matejki. Dla mnie oczywista historia Polski, ale tam rozumiana jako ich historia: Białoruś jako kulturowy i historyczny spadkobierca ówczesnej Litwy. Dzisiejsze narody Białorusinów, Litwinów i Ukraińców wykształciły się dopiero gdzieś w XIX wieku i jak to młode byty z pewną nieporadnością szukają własnych korzeni. Nie mają prostego zadania, bo narracja niedawnego hegemona (kompletnie wydumana zresztą) mocno mąci w ich wciąż krzepnącej tożsamości. Naszą rolą powinno być prostowanie kłamstw i przypominanie pięknej, w końcu wspólnej historii. Choćby tego, że nie zapominając o niemieckich zbrodniach, za II Wojnę Światową wszystkie ofiary powinny podziękować również Stalinowi, czyli właśnie ZSRR. Przypomnij mi też co Napoleon nabroił na dzisiejszej Białorusi? Przecież kampania moskiewska zaczęła się od WYZWOLENIA Litwy właśnie. Przodkowie dzisiejszych Białorusinów, tak jak my, walczyli po stronie Napoleona i przeciw Carowi. Historia wspólnej walki przeciw państwu moskiewskiemu jest zresztą naprawdę długa i są w niej takie osoby jak bohater Polski i USA Tadeusz Kościuszko. Nazwisko brzmi po białorusku, na portretach wygląda jak Białorusin. Myślę, że można go uznać również za bohatera białoruskiego. Wiele nas z Białorusinami łączy. Nie zapominajmy o tym.

    2. ...

      gdyby Polska byla poza ue moglaby zaofiarowac bialorusi sojusz a tak to.0*1

    3. zeneq

      Publikujesz w "Sputniku"?

  7. Obywatel wschód RP.

    Należy się bać gdyż Białorus posiada 70 tyś armię. Co prawda nieco z lat 90 + (nasza bym powiedział 2000+) ale jednak to 70 tyś żołnierzy ze sprzętem.

    1. werte

      Sytuacja wyklaruje się gdy na ziemię NATO - niekoniecznie Polski - spadnie choć jeden pocisk lub wejdzie jednostka wroga. Czy pójdą na nas mińscy wasale Kremla czy doborowe jednostki specnazu przestanie to mieć znaczenie dla zwykłych obywateli. To i tak będzie konflikt globalny i liczby będą istotne głównie dla sztabowców.

  8. Pirat

    Wszyscy wiemy że „współpraca” z Rosją idzie tylko dla korzyści tej ostatniej.

  9. Helio

    Rosja co roku dotuje gospodarkę Białorusi na poziomie 6 mld dolarów. Zarobki na Białorusi i tak są dużo niższe. Koleżanka w salonie GSM zarabia 230 dolarów. Dla przykładu znajomą w Surduk na Syberii jako tłumacz w banku ma 600 euro. Inna jako laborantka, 650 dolarów. Prawie wszystkie rodzimy na Białorusi posiadają część bliskich w Rosji. Ci co mieszkają na wschodzie Białorusi, są za zjednoczenie. Dużej różnicy ludzie i tak nie odczują. Na Białorusi 90% ludzi w domu posługuje się językiem rosyjskim. Dla Białorusi rynkiem zbhgu jest Rosja. Są tam nawet sklepy z Białorusią żywnością, odzieżą. W Rosji kupi się nie tylko lokalne i białoruskie towary. Wszędzie można kupić czeskie i niemieckie piwo. Nawet w wioskach na dalekim wschodzie je widziałem. Na Syberii widuje niemiecki wagony towarowe. (powietrza tam z pewnością nie wożą). Tylko polska nie chandluje z Rosją.. To jest dziwne, bo dużo osób ma tam polskich przodków i mają Ci ludzie do Polski sentyment. Dlatego naszym towarą było by łatwiej. Jak mówił Otto Bismarck, nie należy iść nigdy pod prąd. Nasi rządzący od 1990 roku to właśnie robią. Dlatego nasza polityka zagraniczna jest tak tragicznie słaba.

    1. Boczek

      \&quot;Do przemyślenia przez rodzimych pseudoeuropejczyków, którzy chcą kupować wyłącznie taki sprzęt, który produkowany i serwisowany jest poza granicami kraju.\&quot; ### ...??? To Świdnik nie jest w Polsce?

    2. hn

      Według najnowszych badań rosyjskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej (HSE), realne zarobki na Białorusi przekroczyły płace w Rosji. Badaniem objęte zostały realne wynagrodzenia w całym regionie postsowieckim, znanym jako Wspólnota Niepodległych Państw (CIS) w latach 2011-2017. W przeciwieństwie do dochodu, płace realne wykorzystują siłę nabywczą, aby ocenić, ile pieniędzy zarabia dana osoba. W ubiegłym roku białoruskie realne wynagrodzenie w wysokości 1648 USD, skorygowane o różnice cen, przekroczyło średnią rosyjską płacę realną w wysokości 1640 USD.

    3. Tedi

      Zacznijmy od tego ze Rosji nie leży byśmy sprzedawali tam produkty. Jabłka złe nasze mięso także. Niemcy zawsze potrafiły się z nimi porozumieć. Choć nie nawidza Rosjan to robią z nimi biznes. A Białoruś straci suwerenność za tani surowiec. Zachodnia część Białorusi nie chce Rosji wiedza ze to nie jest rozwiązanie.