Szef delegatury UE w Chinach Nicolas Chapuis został wezwany do tamtejszego MSZ, gdzie przekazano mu stanowczy protest przeciwko unijnym sankcjom nałożonym na podmioty z ChRL za łamanie praw człowieka w regionie Sinciang – ogłosiło we wtorek MSZ w Pekinie.
Wiceszef tego resortu Qin Gang powiedział Chapuisowi w poniedziałek wieczorem, że UE powinna „zdać sobie sprawę z powagi swojego błędu, naprawić go i powstrzymać się od konfrontacji, aby nie wyrządzić dalszej szkody dwustronnym relacjom” – napisano w komunikacie.
Unijne sankcje ostro skrytykował we wtorek chiński minister spraw zagranicznych i radca stanu Wang Yi podczas wspólnej konferencji prasowej z odwiedzającym Chiny szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. „Kraje powinny wspólnie przeciwstawić się wszelkim formom jednostronnych sankcji” – powiedział.
We wspólnym komunikacie obaj ministrowie wyrazili poparcie dla organizacji szczytu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i oskarżyli USA o próby zniszczenia ram prawa międzynarodowego.
UE ogłosiła w poniedziałek sankcje przeciwko czterem urzędnikom i jednej instytucji z regionu Sinciang na zachodzie ChRL. Są to pierwsze unijne sankcje przeciwko Chinom od ponad 30 lat i polegają na zamrożeniu aktywów oraz zakazie wjazdu na terytorium Wspólnoty.
Według UE objęci sankcjami urzędnicy - Zhu Hailun, Wang Junzheng, Wang Mingshan i Chen Mingguo - są odpowiedzialni za „poważne pogwałcenia praw człowieka w Chinach, w szczególności za masowe arbitralne zatrzymania Ujgurów i osób należących do innych muzułmańskich mniejszości etnicznych”.
Czytaj też: Chiny modernizują rosyjskie niszczyciele
Z tego samego powodu Bruksela nałożyła sankcje na Biuro Bezpieczeństwa Publicznego Korpusu Produkcyjno-Budowlanego Sinciangu (XPCC), państwowej organizacji gospodarczej i paramilitarnej, utworzonej w celu zasiedlania zachodnich obszarów ChRL.
Równolegle podobne sankcje wprowadziła również Wielka Brytania, Kanada i Stany Zjednoczone.
Chińskie MSZ ogłosiło w poniedziałek sankcje odwetowe wobec 10 polityków i badaczy oraz czterech instytucji z UE. Są wśród nich europosłowie i posłowie parlamentów krajowych, a także niemiecki etnolog Adrian Zenz, autor licznych raportów na temat sytuacji Ujgurów w Sinciangu.
Pekin nałożył sankcje również na Komitet ds. Politycznych i Bezpieczeństwa Rady Unii Europejskiej, Podkomisję ds. Praw Człowieka Parlamentu Europejskiego, niemiecki think tank MERICS oraz duńską organizację Alliance of Democracies Foundation (AoD).
Sankcje odwetowe polegają na zakazie wjazdu tych osób i ich krewnych do Chin kontynentalnych, Hongkongu i Makau. Objęte nimi osoby, a także związane z nimi firmy i instytucje nie będą też mogły prowadzić interesów z Chinami – napisano w komunikacie MSZ.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie