Reklama

Geopolityka

Państwa sudańskie spróbują osiągnąć porozumienie

Prezydent Sudanu Południowego (po lewej) i Sudanu Omar al-Baszir - fot. Thomas Kenneth
Prezydent Sudanu Południowego (po lewej) i Sudanu Omar al-Baszir - fot. Thomas Kenneth

1 stycznia 2013 r. Sudan i Sudan Południowy zapowiedziały rozmowy, które mają na celu rozwiązanie kwestii utworzenia stref zdemilitaryzowanych i wznowienia wydobycia i eksportu ropy naftowej z Południa.



Prezydenci obu krajów, Omar al-Baszir i Salva Kiir Meyardit spotkają się, jak do tej pory miało to miejsce, w stolicy Etiopii Addis Abebie. Program rozmów przewiduje implementację postanowień porozumień sierpniowych, według których oba państwa sudańskie miały wycofać swoje wojska z terenów przygranicznych, co miało otworzyć drogę do wznowienia produkcji i eksportu ropy naftowej z roponośnych pól po południowosudańskiej stronie granicy.

1 stycznia br., Dżuba zapowiedziała, że rozpoczęła tymczasowe wycofywanie swoich wojsk. Zaznaczyła przy tym, że aby demilitaryzacja o stałym charakterze doszła do skutku musi towarzyszyć temu adekwatny ruch ze strony Chartumu.

Piątkowe negocjacje na pewno nie będą należały jednak do łatwych. Powodem tego jest, m.in. fakt powtarzających się wzajemnych ataków zbrojnych, przeprowadzanych przez rebeliantów walczących na rzecz jednych lub drugich, a także militarne operacje armii sudańskiej na terenach spornych. Obie strony oskarżają się o wspieranie rebeliantów, co narusza zapisy porozumień.

Strony nie mogą się też porozumieć co do statusu regionu Abyei, bogatego w pastwiska.

Według umów zawartych w lecie ub.r. eksport ropy z Sudanu Południowego miał być wznowiony do końca 2012 r. Tymczasem wciąż nie udało się zrealizować tego punktu, co oznacza ogromne kłopoty finansowe Dżuby, której udawało się przed decyzją o wstrzymaniu wydobycia, sprzedawać ponad 300 tys. baryłek ropy dziennie.

Piątkowe spotkanie prezydentów sudańskich ma w założeniu stworzyć dobrą atmosferę przed kolejną rundą spotkań zapowiedzianych na 13 stycznia br.

(MMT)
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama