- Wiadomości
Ostra reakcja USA. Kres łagodnego kursu wobec Rosji?
Władze Stanów Zjednoczonych są „zszokowane” zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodniej Ukrainie. Choć szczegóły incydentu nie są jeszcze znane, wezwano Rosję do „natychmiastowego” zaprzestania wspierania prorosyjskich tzw. separatystów.

W komunikacie Białego Domu podkreślono, że władze USA są „zszokowane” przebiegiem wypadków związanych z katastrofą samolotu. Na razie nie ustalono przyczyn incydentu, lecz amerykańska administracja ponownie w sposób zdecydowany wezwała Rosję do zaprzestania wsparcia dla prorosyjskich bojowników. Według niepotwierdzonych doniesień amerykańskie systemy rozpoznawcze zarejestrowały start pocisku przeciwlotniczego w rejonie katastrofy.
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu odbyło się niedługo po wprowadzeniu przez Stany Zjednoczone kolejnej rundy sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej. Przedstawiciele Białego Domu nie oskarżają wprost Rosji o spowodowanie katastrofy Boeinga. Stwierdzili oni jednak, że incydent „odbył się w kontekście kryzysu na Ukrainie”, podsycanego przez rosyjskie wsparcie dla separatystów, w tym dostawy uzbrojenia, wyposażenia i prowadzenie szkoleń. Rosja została wezwana do „natychmiastowego” podjęcia kroków w celu deeskalacji sytuacji na Ukrainie.
Reakcja Stanów Zjednoczonych na zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego oznacza najprawdopodobniej znaczne zaostrzenie kursu wobec Federacji Rosyjskiej w związku z kryzysem ukraińskim, włącznie z wprowadzeniem kolejnych dotkliwych sankcji w wypadku dalszej eskalacji konfliktu. Nie wiadomo jednak, jak na incydent zareagują państwa europejskie i czy Rosja nie będzie chciała wykorzystać katastrofy do "zamrożenia" konfliktu na Ukrainie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS