- Wiadomości
Ociepa: do MON zostali zaproszeni wszyscy attaché akredytowani w Warszawie
Do Ministerstwa Obrony Narodowej zostali zaproszeni wszyscy attaché akredytowani w Warszawie, żeby pokazać im, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej i wytłumaczyć cały kontekst - poinformował we wtorek wiceszef resortu obrony Marcin Ociepa.

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy. Z ostatnich informacji oraz materiałów wideo publikowanych m.in. przez MON wynika, że próbują siłowo wejść na terytorium Polski.
"Do Ministerstwa Obrony Narodowej zostali zaproszeni wszyscy attaché akredytowani w Warszawie, żeby pokazać im, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej, żeby pokazać im te filmiki (nagrania z granicy - PAP), żeby wytłumaczyć im cały kontekst. Wszędzie, gdzie spotykamy się z ministrami czy dyplomatami z innych państw, pokazujemy, z czym mamy do czynienia, bo rzeczywiście jest to zjawisko nowe" - poinformował wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa we wtorek w TVP 1.
"Jesteśmy obserwowani przez sztab stojących za tą operacją służb rosyjskich i białoruskich, tak na to należy patrzeć. To wojna o charakterze hybrydowym; testowanie państwa polskiego na wielu poziomach - administracji, opozycji, mediów, organizacji pozarządowych. Monitorowanie i wychwytywanie słabych punktów i potem kolejne uderzenia - może w tym roku, może w kolejnym - w te słabe punkty, tych polityków czy dziennikarzy, którzy dali się sprowokować" - mówił Ociepa
Jak podkreślił, Alaksandr Łukaszenka jest "tylko wykonawcą, jednym z aktorów akcji, która jest zaprojektowana od samego początku na Kremlu".
Pytany o kwestię pomocy ze strony UE i NATO, Ociepa odparł, że "my tej pomocy doświadczamy". "Na bieżąco informujemy naszych sojuszników na wszystkich szczeblach - i prezydenckim, i premierowskim, i ministrów spraw zagranicznych i obrony. "Zwróciliśmy się o wsparcie, jeśli chodzi o budowę tej zapory, która ma być na granicy. Chcielibyśmy otrzymać wsparcie ze strony Unii Europejskiej, tak jak to uczyniły Litwa czy Łotwa" - powiedział wiceminister. "Jest spójna reakcja Zachodu - wszyscy nazywają wojnę hybrydową wojną hybrydową" - dodał.
Ociepa ocenił, że adekwatną pomocą ze strony UE byłoby poszerzenie sankcji na Białoruś, połączonych z nałożeniem sankcji na Rosję. "Powinniśmy także domagać się możliwości pomocy tym ludziom na Białorusi. Jeżeli Łukaszenka nie chce wpuścić polskich konwojów humanitarnych, niech wpuści konwoje ONZ" - dodał.
Wiceszef resortu obrony, pytany o możliwe użycie art. 5 NATO, podkreślił również, że strona polska dba o, by "nie militaryzować tego konfliktu". Zwrócił uwagę, że białoruskie media komunikują odbiorcom, że Polska szykuje się do inwazji na Białoruś. "Proszę zwrócić uwagę - na pierwszej linii są nasi żołnierze, ale tylko wspierająco. Tam jest Straż Graniczna, tam jest policja - to są służby, które na czas pokoju są przeznaczone do strzeżenia naszych granic" - zaznaczył. "Polska wierzy, że ten kryzys można rozwiązać metodami politycznymi, dyplomatycznymi i humanitarnymi" - dodał.
Ociepa dodał, że zaplanowane na wtorek posiedzenie Sejmu, na którym posłowie wysłuchają informacji rządu o sytuacji na granicy, to "wielkie zaproszenie dla opozycji, żeby zmieniła swój paradygmat uprawiania polityki". "To naprawdę nie jest tak, że świat jest czarno-biały, że wszystko, co robi nasz rząd jest złe; opozycja jest od tego żeby nas kontrolować, a czasem krytykować, ale kiedy mówimy o bezpieczeństwie i polityce zagranicznej, musi być konsensus" - zaznaczył.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS