Reklama

Geopolityka

Netanjahu chce anektować Dolinę Jordanu, świat arabski oburzony

Fot. DoD
Fot. DoD

Izraelski premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że jeśli wygra przyszłotygodniowe wybory parlamentarne, ogłosi aneksję Doliny Jordanu, która jest częścią Zachodniego Brzegu, terenów palestyńskich administrowanych przez Izrael.

Izraelski premier wyjaśnił, że zamierza włączyć do Izraela wszystkie osiedla żydowskie na całym Zachodnim Brzegu Jordanu, ale zrobi to dopiero po ogłoszeniu przez Stany Zjednoczone planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu i konsultacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Ogłoszenie planu będzie historyczną i wyjątkową okazją do zastosowania naszej suwerenności nad naszymi osadami w Judei i Samarii oraz w innych miejscach kluczowych dla naszego bezpieczeństwa, naszego dziedzictwa i naszej przyszłości (...) Ogłaszam dziś, że po ustanowieniu nowego rządu, mam zamiar zastosować suwerenność Izraela w Dolinie Jordanu i na terenach na północ od Morza Martwego.

Beniamin Netanjahu, premier Izraela

Biały Dom zamierza ogłosić projekt rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego po przedterminowych wyborach parlamentarnych w Izraelu, które odbędą się 17 września. Plan przewiduje m.in. inwestycje o wartości ok. 50 mld dolarów dla Palestyńczyków (w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Egipcie, Jordanii i Libanie), reformę gospodarki i powiązanie Palestyny z jej sąsiadami; ma to doprowadzić do stworzenia co najmniej 1 mln nowych miejsc pracy dla Palestyńczyków.

Dolina Jordanu rozciąga się od Morza Martwego na południu do izraelskiego miasta Bet Szean na północy. Zajmuje powierzchnię ok. 2400 km kwadratowych i stanowi ok. 30 procent terenów Zachodniego Brzegu Jordanu. Ocenia się, że w Dolinie i w rejonie północnych brzegów Morza Martwego mieszka ok. 65 tys. Palestyńczyków i 11 tys. izraelskich osadników. Głównym izraelskim miastem jest Jerycho otoczone przez ok. 28 mniejszych miejscowości i osad Beduinów. Izrael zajął Zachodni Brzeg Jordanu, Strefę Gazy i wschodnią część Jerozolimy w wyniku wojny sześciodniowej w roku 1967. W 2005 roku Izraelczycy wycofali się ze Strefy Gazy, lecz setki tysięcy żydowskich osadników pozostają we Wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu. Sprzeciwiają się temu Palestyńczycy. W ostatnich miesiącach przyspieszenia nabrała kolonizacja tych terenów przez izraelskich osadników, co wywołuje dodatkowe napięcia między Izraelem a Autonomią Palestyńską. Jak pisze AFP, na zamieszkanych przez ok. 3 mln Palestyńczyków terenach Zachodniego Brzegu Jordanu i wschodniej Jerozolimy osiedliło się do tej pory ok. 600 tys. Izraelczyków.

Kilka miesięcy temu światowe media informowały, że amerykański plan zakłada także rozszerzenie suwerenności Izraela na żydowskie osiedla na okupowanym Zachodnim Brzegu oraz prawdopodobnie nie przewiduje utworzenia osobnego i w pełni suwerennego państwa palestyńskiego. 

To byłoby rażące naruszenie prawa międzynarodowego, rażąca kradzież ziemi, czystki etniczne. To zniszczy nie tylko szansę na doprowadzenie do dwupaństwowości, ale także pogrzebie szanse na pokój

Hanan Aszrawi, członkini Komitetu Wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny

Władze Autonomii Palestyńskiej z oburzeniem zareagowały na słowa premiera Izraela. Zdaniem władz Jordanii "aneksja części Zachodniego Brzegu Jordanu doprowadziłaby do przemocy w całym regionie". "Jordania potępia plan Netanjahu wprowadzenia suwerenności Izraela nad Doliną Jordanu i północną częścią Morza Martwego" - oświadczył szef jordańskiej dyplomacji Ajman as-Safadi. 

Arabia Saudyjska określiła zapowiedź Netanjahu jako "bezpodstawną" i podobnie jak Liga oświadczyła, że "to pogwałcenie prawa międzynarodowego podważyłoby wszelkie wysiłki na rzecz pokoju". Rijad wezwał do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Organizacji Współpracy Islamskiej.

Liga Arabska uważa to oświadczenie za niebezpieczne wydarzenie i nową izraelską agresję zapowiadającą zamiar pogwałcenia prawa międzynarodowego (...) podważa to szanse wszelkiego postępu w procesie pokojowym i storpeduje jego podstawy

Oświadczenie ministrów Ligi Arabskiej opublikowane po spotkaniu w Kairze.

Agencje przypominają, że przed kwietniowymi wyborami w Izraelu Netanjahu robił podobne zapowiedzi. W jednym z telewizyjnych wywiadów został zapytany, dlaczego nie rozszerzył suwerenności Izraela na osiedla na Zachodnim Brzegu, tak jak zostało to zrobione w przypadku Wschodniej Jerozolimy oraz Wzgórz Golan podczas wojny w 1967 r. "Kto powiedział, że tego nie zrobimy? (...) Omawiamy to" - odparł wówczas premier. W innych wywiadach dla prawicowych gazet "Makor Riszon" i "Israel Hajom" Netanjahu zapowiadał, że nie zezwoli na ewakuację stamtąd ani jednego żydowskiego osiedla czy ani jednego mieszkańca.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Dulski

    Przecież wszystko jest uzgodnione również z Arabią Saudyjską. Jordania dostanie kompensatę w postaci roponośnych terenów Arabii Saudyjskiej. Izrael wybuduje kanał łączący morze martwe z morzem śródziemnym zasili wodą podniesie poziom i kompletnie zmieni klimat tego pustynnego rejonu. Daje to szanse na zupełnie inne życie milionów ludzi.

  2. Hym108

    bron atomowa a gdzie embargo na izrael? raczej odwrtnie. 50miliardow doloarow pomocy od usa w tej dekadzie. w tym czesc na wsparcie przemyslu izraela. czystki etnicze wedlog prawa miedzyarodowego. definitywnie jak na tak maly narod maja i niezle poparcie i wplyw na sytuacje na swiecie spora.

    1. Davien

      Hym, a twoja Rosja dostała juz embargo za posiadanie broni jadrowej?

  3. SimonTemplar

    A jeszcze przy okazji: rozmawiałem kiedyś ze studentem z Izraela. On nie mógł zrozumieć dlaczego Izrael jest tak izolowany jeśli chodzi o swobode poruszania się, wszędzie wokół kraje albo nieprzyjazne lub wręcz wrogie. Mozna wydostać się tylko samolotem, statkiem też ale to ryzykowne. Oni nawet nie rozumieją jak ich dzialania są postrzegane orzez świat.

    1. Davien

      Panie Templar, Izrael został zaatakowany dzień po tym jak powstał a do tej pory otaczaja go wrogie państwa arabskiewalczące z nim od chwili powstania wiec działania Izraela akurat tu nie maja wpływu, no chyba że bierzesz fakt ze w każdej zaczetej przez Arabów wojnie od 1948-ego r. przegrywali.

  4. SimonTemplar

    Niestety Izrael prze do wojny na Bliskim Wschodzie. Mają w tym własny interes, przewidują wielkie korzyści materialne. Błędem społeczności międzynarodowej było uznanie niepodległości tego państwa. Zobaczycie, że wywołają wielką wojnę.

  5. Marek1

    No cóż NIE od dziś wiadomo, ze Netanjahu to taki izraelski Erdogan, gotów dla poklasku i wsparcia ortodoksyjnych syjonistów podpalić ponownie cały region. Jak można się spodziewać, że aneksja doliny Jordanu NIE wywoła kolejnych powstań palestyńskich i w rezultacie większej lub mniejszej wojny arabsko-żydowskiej. Ciekawe JAK zareaguje na aneksję nasz marionetkowy MSZ. Oby tylko NIE wysłaniem polskich jednostek wojsk. do pomocy Żydom, ale zapewne o wyrazy poparcia W-wy dla Tel-Avivu hegemon zza oceanu odpowiednio zadba.

  6. Ciekawy

    Smutna prawda jest taka, że dopóki nie zmieni się układ sił na niekorzyść Izraela to Palestyńczyków czeka rozłozona w czasie eksterminacja.

  7. dim

    Czego polskie zwykle nie mówią, to baaaardzo drogie mieszkania w Izraelu. Wobec realnych płac i po odliczeniu kosztu przeżycia, mieszkania te są powiedzmy pomiędzy 5, a 10 razy droższe, od analogicznych "tanich", używanych mieszkań np. w centrum Wawy. Gdy mieszkania na terenach bardziej spornych są znacząco tańsze, przy tym nowo zbudowane. Pożyczki uzyskać jest łatwiej, udzielane są do wyższego procentu kosztu nabycia i na lepszych warunkach. Stąd osadnictwo. A ogólnie... Polskę czy Grecję wolałbym bez wahania.