Reklama
  • Wiadomości

Miedwiediew: dostarczenie Tomahawków skończy się źle dla wszystkich

Były prezydent Rosji , Dmitrij Miedwiediew odniósł się do informacji o amerykańskich Tomahawkach, które mogą trafić na Ukrainę. Zagroził, że takie negocjacje z „kokainowym klaunem”, jak określił prezydenta Zełenskiego, ze strony USA zakończą się dla wszystkich źle.

Autor. Twitter / @MedvedevRussiaE

„Konflikt ukraiński zakończy się dla niego (Putina - przyp. red.) źle. To w zasadzie grożenie po raz sto pierwszy. Dostarczenie Tomahawków może skończyć się źle dla wszystkich. A przede wszystkim – dla samego Trumpa. Powiedziano to już setki razy w sposób nawet zrozumiały dla wujka w gwiaździstym berecie, że nie da się odróżnić wersji jądrowej „Tomahawków” od konwencjonalnej (rakiety - przyp. red.) w locie. Ich wystrzelenie nie zostanie przeprowadzone przez Kijów, ale przez USA (…). Można tylko mieć nadzieję, że jest to kolejna pusta groźba wywołana przedłużającymi się negocjacjami z kokainowym klaunem. Jak wysłanie okrętów podwodnych klasy Ohio bliżej Rosji” - napisał obecnie pełniący funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Miedwiediew na Telegramie.

Zobacz też

Miedwiediew odniósł się w ten sposób do informacji z przełomu września i października o potencjalnym dostarczeniu pocisków Tomahawk Ukrainie. Wcześniej na te doniesienia reagował także Władimir Putin, twierdząc, że taki krok doprowadziłby do zniszczenia stosunków USA-Rosja. Same pociski mogłyby rozwiązać problemy Ukrainy z rosyjskimi dronami poprzez uderzenia na ich fabryki w głębi Rosji. To samo tyczy się innych zakładów produkcyjnych i strategicznej infrastruktury rosyjskiej.

W tej dyskusji były prezydent Federacji Rosyjskiej ponownie wychodzi przed szereg w charakterystycznej dla siebie bardzo agresywnej i konfrontacyjnej postawie względem Ukrainy oraz Zachodu. Jego słowa znów nawiązują do eskalacji, która w konsekwencji może doprowadzić do wojny nuklearnej, jeśli tylko państwa zachodnie podejmą decyzję o silniejszym wspieraniu Kijowa. By pokazać, jak bardzo komentarze Dmitrija Miedwiediewa są bliższe oderwanej od rzeczywistości propagandzie niż realnym możliwościom Rosji, warto spojrzeć na jego wcześniejsze komentarze. Warto przytoczyć chociażby ten, gdzie zapowiadał stworzenie strefy buforowej, która obejmowałaby niemal całą Ukrainę, za wyjątkiem niewielkiego pasa przygranicznego z Polską.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama