W czwartek siły powietrzne USA zlikwidowały trzech tajnych agentów Al-Kaidy działających na terytorium Jemenu – poinformowało w piątek Centralne Dowództwo Sił USA (CENTCOM), które jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo w Azji Centralnej i na Bliskim Wschodzie.
W komunikacie CENTCOM, monitorującym sytuację wojskową m.in. w Afganistanie, Iraku, Iranie, Syrii oraz w Jemenie, nie podano personaliów zabitych agentów Al-Kaidy, ani nie ujawniono przebiegu samej operacji.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Arabię Saudyjską. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju Państwo Islamskie i Al-Kaida.
Sunnicka koalicja arabska zwalcza od marca 2015 roku wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti, kontrolujących Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Saudyjczycy chcą by władzę w kraju całkowicie przejął prezydent Abd ar-Rab Mansur Al-Hadi.
Pod koniec lipca w Kuwejcie wznowiono rozmowy pokojowe mające doprowadzić do zakończenia konfliktu w Jemenie. Uczestniczą w nich obie strony sporu. Negocjacje odbywają się pod auspicjami ONZ.
Według ONZ od marca ubiegłego roku zginęło w Jemenie ok. 6400 osób, z czego połowę stanowią cywile.
niemiecka precyzja, hiszpański temperament
Tylko trzech? W marcu zbombardowano obóz szkoleniowy Al-Kaidy w Jemenie, zabito przypuszczalnie 50 partyzantów, tyle naliczono trumien w obozie, oczywiście wszystko z powietrza. Wybieramy właśnie nowe władze Al-Qaedy, ona tu jest i tańczy dla mnie.