Reklama

Geopolityka

Krew, łzy i zamachy. Kto za nie odpowiada i co możemy z tym zrobić?

Piątek, 26 czerwca, był dniem niezwykle krwawym. Terroryści dokonali jednocześnie ataków we Francji, Tunezji, Kuwejcie oraz kurdyjskiej części Syrii – Rożawie. Choć między tymi zamachami są duże różnice to nie ulega wątpliwości, że są one częścią tego samego problemu - dżihadu wypowiedzianego światu przez Państwo Islamskie. O zamachach terrorystycznych w specjalnym komentarzu dla Defence24.pl pisze Witold Repetowicz.

Nie wydaje się by zamachy te były skoordynowane, choć za wszystkie odpowiada zapewne Państwo Islamskie. Każdy z nich miał jednak inny charakter oraz inny cel. Nie są one natomiast zaskoczeniem, a częściową odpowiedzialność za nie ponoszą również europejskie rządy, niedostatecznie zaangażowane w walkę z terrorystami i ich sponsorami.

Najbardziej krwawym atakiem terrorystów Państwa Islamskiego była masakra dokonana w Kobane, gdzie zginęło co najmniej 146 osób. W Tunezji śmierć poniosło 39 osób, głównie turystów. We Francji zginęła jedna osoba, a w Kuwejcie 27, a 227 zostało rannych.

Największe zainteresowanie mediów wywołał atak w Tunezji, co wynika z faktu, iż zaczął się sezon urlopowy, a celem byli turyści. Zamach ten oznacza również, że władzom Tunezji nie udało się zabezpieczyć dostatecznie kraju po zamachu na muzeum Bardo. Wiadomo było, że terroryści będą chcieli uderzyć ponownie, i to w ten sam cel (w znaczeniu strategicznym), czyli w turystów, gdyż jest to zarazem atak na ekonomię tego jedynego kraju, w którym - póki co - „arabska wiosna” przyniosła pozytywne zmiany. Z drugiej jednak strony, świat przez długi czas nie chciał widzieć rosnących nastrojów dżihadystycznych, zwłaszcza wśród młodych Tunezyjczyków, zagrożeń ze strony organizacji salafickich oraz masowych wyjazdów na „świętą wojnę” do Syrii. Może dlatego władze Tunezji dopiero teraz podjęły decyzję o zamknięciu aż 80 meczetów wspierających ideologicznie dżihad. Dlaczego nie zrobiono tego wcześniej? Prawdopodobnie z obawy przed oskarżeniami o przywracanie autorytarnych rządów i łamanie praw człowieka. Oskarżeniami ze strony Europy. Po ataku na muzeum Bardo ruszyła akcja „I go to Tunisia”, mająca na celu przeszkodzenie w osiągnięciu celu terrorystów, nie dopuszczenie do załamania ekonomicznego w Tunezji, mogącego skutkować chaosem podobnym do libijskiego. Po kolejnym ataku trudno będzie jednak przekonać ludzi, że jest to kraj bezpieczny.

Zupełnie inny cel miał atak na szyicki meczet w Kuwejcie. Ta akcja ma na celu pogłębienie fitny tj. wojny szyicko–sunnickiej. Kuwejt to kraj sunnicki, z 15-20 % mniejszością szyicką. Graniczy on też z szyickim południem Iraku i strategicznymi dla Bagdadu złożami ropy w rejonie Basry. To głębokie południe Iraku było dotąd spokojne i Państwo Islamskie nie prowadziło tam swoich działań. Kuwejt natomiast, choć jest sojusznikiem Arabii Saudyjskiej, nie odgrywał pierwszoplanowej roli w wojnie proxy przeciw szyitom i Iranowi, którego granica również znajduje się niedaleko. Państwo Islamskie przypuściło też zresztą niedawno krwawy atak na dwa szyickie meczety w Arabii Saudyjskiej, który tylko pozornie czynił z tego kraju cel terrorystów. To też głęboko przemyślana strategia IS – ataki na szyitów w krajach większości sunnickiej, gdzie często ci pierwsi są prześladowani i nielubiani przez sunnicką większość, przysparzają dzihadystom nowych sympatyków, a rządy stawiają w niezręcznej sytuacji. W percepcji zachodniej natomiast powstaje zupełnie fałszywy obraz, że atak ten był dokonany na sunnicki kraj Półwyspu Arabskiego. Tymczasem IS nie prowadzi wojny z Arabią Saudyjską i jej arabskimi sojusznikami. Nie bez powodu.

Najmniej krwawy charakter miał atak we Francji. Trudno powiedzieć, czy również i on był dziełem Państwa Islamskiego, czy też była to własna inicjatywa grupy salafitów, sympatyzujących z IS. Zamach ten pokazuje jednak dwie istotne rzeczy. Po pierwsze, po raz kolejny dowodzi głębokich związków łączących legalnie funkcjonujących w Europie salafitów. Po drugie, Francja nie wyciągnęła wniosków po ataku na redakcję „Charlie Hebdo”. Sprawcy bowiem byli znani policji ze swych poglądów, a mimo to nie znajdowali się pod kontrolą. Dżihadysta powinien natomiast być traktowany jak pedofil – osoba stanowiąca trwałe, potencjalne zagrożenie, pozostawiona bez kontroli prędzej czy później realizująca swe kryminalne cele. Niestety, w Europie panuje znacznie większa tolerancja wobec salafitów, niż w wielu krajach muzułmańskich, a jakakolwiek krytyka tych środowisk kończy się oskarżeniami o islamofobię. W tym kontekście Europejczycy nie zdają sobie jednak sprawy, że zgoda na funkcjonowanie takich grup na naszym kontynencie oznacza, iż wśród wielu muzułmanów, przede wszystkim szyitów (ale nie tylko, także mniejszości religijnych na Bliskim Wschodzie, czyli wśród grup będących celem ataków salafitów), rośnie przekonanie że Europa (i USA) robią to celowo, ponosząc odpowiedzialność za dżihadystów, których ukształtowały europejskie meczety nienawiści i tacy kaznodzieje jak Choudary. Odpowiedzialność za tych samych dżihadystów, którzy ruszyli do Syrii i Iraku zabijać nie-muzułmanów i tych, których uważają za fałszywych muzułmanów.

Najbardziej krwawy charakter miał atak IS na ludność Kobane, w którym zginęło co najmniej 146 osób. Świat przyzwyczaił się do ofiar wojny w Syrii, jednak ten atak był podwójnie szokujący i świat powinien sobie to uświadomić. Po pierwsze, nie miał on charakteru działań zbrojnych lecz aktu terrorystycznego. Jego celem od samego początku miała być i była ludność cywilna, w tym liczne dzieci zabijane w egzekucjach na ulicach lub w domach. Po drugie, musi być rozpatrywany również w kategorii pośredniej odpowiedzialności sponsorów IS oraz tych, którzy milczą w kwestii powiązań określonych państw lub grup z terrorystami.

Dzień po ataku na Kobane, gdy terroryści IS wciąż jeszcze stawiali tam opór, Erdogan po raz kolejny zaatakował Kurdów, a nie terrorystów Państwa Islamskiego. Turcja nie zamierza się tłumaczyć z tego, jak to się stało, że uzbrojeni po zęby terroryści wkroczyli do Kobane z jej terytorium, a wcześniej zniknęli po ucieczce z Gire Spi, zdobytego przez kurdyjskie YPG i opozycyjną, syryjską Burkan al Firat. Zamiast tego chce zagłuszyć pytania oskarżeniami pod adresem Kurdów.

Pomijając kwestię odpowiedzialności Turcji i Erdogana za masakrę w Kobane, w którą mało kto wątpi wśród tureckich i syryjskich Kurdów, a także nie wspierających IS Arabów z północnej Syrii, to trzeba też podkreślić, że wspierający Państwo Islamskie w jednym miejscu, wspierają tą organizację wszędzie. Ponoszący odpowiedzialność za to, że IS wciąż jest silne, nie ponoszą odpowiedzialności wyłącznie za zabite dzieci w Kobane ale też za martwych turystów w Tunezji. Państwo Islamskie w Rożawie, czy na tunezyjskiej plaży, to ten sam organizm i jego sponsorzy ponoszą globalną odpowiedzialność za akcje tego tworu. Lista podmiotów ponoszących odpowiedzialność nie jest jednak tak krótka. Europa i Stany Zjednoczone mają obowiązek żądać od Turcji wyjaśnień w sprawie Kobane, muszą uświadomić Erdogana, że jego ataki na Kurdów i krytyka i tak niemrawego wsparcia międzynarodowego YPG w Syrii, jest całkowicie nie na miejscu. W przeciwnym wypadku oznacza to, że państwa Zachodu przymykają oczy na wspieranie Państwa Islamskiego, tej samej organizacji, która zaatakowało turystów w Tunezji.

Europa i Ameryka muszą robić znacznie więcej, by zwalczać terroryzm dżihadystów. Po pierwsze – należy udzielać większego wsparcia tym, którzy walczą z Państwem Islamskim. To walka o charakterze globalnym, służąca eliminacji tych samych terrorystów, którzy zaatakowali kurdyjskich wieśniaków, jak i europejskich plażowiczów. Po drugie – Europa musi sobie uświadomić, że terroryści nie biorą się znikąd, że mają głęboki fundament ideologiczno-religijny, i że jest nim wahabicko-salaficka ideologia, która powinna zostać zakazana, jeśli tę wojnę z terroryzmem traktujemy poważnie.

Witold Repetowicz

 

Reklama

Komentarze (32)

  1. Darkar

    Zgadzam się z oceną wypasionego społeczenstwa tak zwanej "Zachodniej" Europy. Dotyczy też ten problem nas. Jak tak dalej pójdzie, będzie sytuacja podobna do Iraku: gdy zbliża się "armia" IS w sile około 200 ludzi, armia iracka w sile brygady z ciężkim sprzętem ucieka... Nasze społeczeństwo od momentu wychowywania bezstresowego dzieci i młodzieży ( bo przecież w życiu nie ma stresu? ), nie pozwala w późniejszym wieku na samodzielność, odwagę, umiejętność samoobrony i pogodzenia się z faktem, że tak, czy inaczej czeka nas śmierć. Zatem to wychowanie i opiekuńczość państwa warunkuje jedyną formę przetrwania, którą jest: ucieczka ( nawet jeśli to jest pojedyńczy lub znacznie słabszy przeciwnik, a nas jest znacznie więcej i silniej) i druga forma tto błaganie o litość. Niestety, w zderzeniu z indoktrynacją, jakiej doświadczyli wcześniej Niemcy w ideologii faszystkowskiej, narody europejskie w ideologii komunistycznej, po prostu nie działa żadna z tych form przetrwania. Jedyną rzeczą, która tak zdeterminowanego przeciwnika może wystraszyć jest własna determinacja i poczucie własnej siły. Na tego typu "strachu" gra Putin i jego FR. No cóż emokracja europejska i multikulti coraz bardziej zmierza do upadku, jak miało to miejsce 2000 lat temu, gdy upadał Cesarstwo Rzymskie pod naporem german. Wydaje mi się , że z historii nie wyciągamy wniosków.

    1. kez87

      Na tego typu "strachu" gra Putin i jego FR. - na szczęście.Gdyby nie zdecydowanie zbyt duża liczba muzułmanów w Rosji to można by mówić,że dziś to Rosja staje się depozytariuszem tradycyjnych wartości zachodu które uczyniły cywilizację białego człowieka wielką. Te bolszewickie sprzedawczyki z Brukseli (tak samo jak w 1917 - "komisarze") ze swoją politpoprawnością na pewno nie zainspirują nas i nie obudzą dawnego Europejskiego ducha.Ducha cywilizacji która właściwie poprowadziła ludzkość ku wielkości.

    2. mamaq

      Cesarstwo rzymskie nie upadło pod naporem german. Ale dlatego że było koszmarnym tworem znienawidzonym przez własnych poddanych. Zapewniam rosja stalina traktowała swoich obywateli 10 razy lepiej nią imperium romanum w ostatnich 100 latach swojego istnienia.

  2. jakis

    niezależnie od tego co chcecie zrobić to i tak w Europie i na świecie zwycięży ISLAM http://shoebat.com/2014/03/11/muslims-conduct-real-life-ritual-human-sacrifice-video/

  3. Li

    Prawda jest taka, że gdyby naprawdę takim potęgom jak USA zależałoby na powstrzymaniu IS już dawno by ich sprowadzili do totalnej defensywy. Patrząc na to globalnie pewnej grupie ludzi zależy na takiej sytuacji. Niestety, ale w mediach głównego nurtu raczej o tym nie powiedzą - przecież takie myślenie jest głupie...

  4. Alfred

    Walka ze skutkami takiego stanu rzeczy, czyli z Państwem Islamskim z Turcją i kto jeszcze stanie na drodze to zajęcie które zniweluje problem, ale go nie rozwiąże. Nastroje dyskutantów zmierzają w kierunku wyznaczenia narodu, grupy ludzi, którą należałoby wyrżnąć w pień. No rewelacja. Co za odjazd ? USA wojnę w Wietnamie przegrały, właśnie dlatego, że nie potrafiły trafić do świadomości Wietnamczyków. Żółtki po prostu nie wierzyli Amerykanom, którzy utrzymywali przy władzy skorumpowany rząd w Sajgonie. Teraz jest podobnie Amerykanie są skompromitowani na Bliskim Wschodzie, a Europa Zachodnia jawi się jako bezwolne narzędzie Amerykanów. Każdy kto studiował problematykę wszelkich ruchów rewolucyjnych wie, że najgroźniejsze podłoże dla ruchów rewolucyjnych jest nałożenie na siebie kilku czynników. Tutaj mamy podłoże religijne i ekonomiczne. Bogata Północ i biedne Południe, oraz Islam i ogólnie kultura wywodząca się z Chrześcijaństwa. Do problemu trzeba podejść naukowo i nie powinni się tym zajmować kowboje.

    1. Pavulon

      Potrzebne są proste decyzje, które pobudzą świadomość wyborców.

  5. obywatel

    100% racji. Pozwolę sobie jeszcze dodać, że marksiści tak nienawidzą chrześcijaństwa, że sprzymierzyliby się nawet z diabłem (w którego nie wierzą), żeby szybciej zniszczyć chrześcijaństwo. Więc dlatego patrzą przez palce na poczynania i panoszenie się islamistów, uważając ich za pewnego rodzaju sprzymierzeńców, i dlatego też głoszą tę ich słynną "tolerancję".

  6. netdog

    Teoretyczno-akademickie babranie się w przyczynach i ew.wnioskach nie ma już sensu.Czas demokracje schować do szuflady, pogonić liberalno -lewackich politycznych impotentów na usługach kapitału i zabrać się za bezpieczeństwo. Prawda jest jedna-nie ma takich systemów ani możliwości na obecnym etapie rozwoju islamskiego terroryzmu aby zlikwidować ryzyko ataków w Europie przy stopniu jego rozwoju i świetnych warunkach, które mu stworzyła "multikulti-europa". Zabawne wydają się konferencyjki i ustalane metod śledczo-operacyjnch, kiedy nazajutrz dobija do brzegu 150 śniadolicych nowych mieszkańców Europy. Wątłe i śmieszne wydają się działania antyterrorystyczne ulizane brylantyną konstytucyjnych wymogów i kajdanami bzdur o prawach człowieka wobec macek hydry, która od dawna żyje i swobodnie rozwija się dzięki indoktrynacji hermetycznych środowisk,płynącemu morzu nowych "żołnierzy" i zainstalowanemu dużo wcześniej dyspozycyjnego pieniądza (miliardowe inwestycje niby "porządnych, cywilizowanych" arabów).To kwestia czasu kiedy punktowe ataki będą nękały mieszkańców Francji, Niemiec i Belgii i naiwnych Angoli a później innych z Eurokołchozu.I czas myśleć raczej o przykrych konsekwencjach spirali nastrojów, która może wymknąć się spod kontroli kiedy ludzie zaczną brać "sprawy w swoje ręce".Bo słowo "pogromy" wcale nie wydaje się tak martwe.

    1. kzet69

      "Czas demokracje schować do szuflady, pogonić liberalno -lewackich politycznych impotentów na usługach kapitału " czyli sugerujesz że czas zatracić wartości europejskie i stać się ponownie barbarzyńcami? Nie , gościu bo to byłoby tak naprawdę zwycięstwo naszych przeciwników i z Moskwy i z IS, demokracja jest nadal na tyle silna że może zwyciężyć bez przyjmowania jako obowiązujące praw terrorystów.

    2. fetplus

      Reasumując albo my zatopiony ich albo oni nas. Osobiście wolę dzwony o poranku niż wycie muezzina.

  7. magazynier

    Wielki Brat. Ma straszne długi i wojny potrzebuje jak tlenu.

  8. Wojmił

    Problemem są religie. Dopóki one istnieją - będzie bardzo wiele problemów takie jak ten...

    1. say69mat

      Ludowa Republika Kampuczy próbowała, na swoją miarę, efektywnie rozwiązać problem religijności. Problem polega na tym, że problem religijności rozwiązywano dokładnie w ten sam sposób. W jaki realizuje obecnie swoją doktrynę wyznaniową Państwo Islamskie. Ponadto, pośród tekstów świętych ksiąg, objawiają się sugestie, że Bóg stwarzał bynajmniej nie po to aby ... zabijać. Jakim więc cudem człowiek, deklarujący swą wiarę w Boga ... zabija???

    2. Olo

      Problem są wojujący ateiści którzy chcą burzyć kościoły. Najlepszym przykładem jest Europa zachodnia, tam tacy ludzie dominują coraz bardziej, i każdy widzi jak ta Europa coraz bardziej się stacza.....

    3. Marek

      Problemem nie są religie. Problemem jest tylko jedna religia. Ta, w której wierzy się, że jak ktoś zaciuka "niewiernego", to idzie do raju. Problemem są także wojujący ateiści, którzy poprzez swoje działania osłabili Europę tak, że z tą religią nie potrafi sobie radzić.

  9. qwerty

    Wobec bliskowschodniego balaganu wiadomo jedynie tyle ze nic nie wiadomo. Jeżeli już wydaje się nam ze rozumiemy sieć tych zależności, interesow, wrogości, to pojawia się jakies nowe ugrupowanie, ktore ma wlasne cele i nowych wrogow. Każdy szejk i duchowny tamtego regionu ma wlasne cele i ambicje, potajemnie wspiera jakas uzbrojona grupę. Zawiazuje sojusze, idzie na wspolna wojne, po czym wbija swoim sojusznikom noz w plecy, a pojmanym ucina glowy w imie jedynie slusznie rozumianego koranu i swietej wojny. Ten obszar to gniazdo zmij, kto uwaza ze mozna ich zrozumiec i zyc z nimi w zgodzie, myli sie.

    1. Marek

      Bez przesady. Od dawna wiadomo o co tam chodzi To coś nazywa się islam.

  10. KUKUŁKA

    A może kodeks Hammurabiego w dzisiejszym wydaniu wystarczyłby ...ale cóż podobno chaos jest twórczy coś ginie coś powstaje może na tym polega nasza cywilizacja budowana poprzez destrukcje.( wszak stagnacja i "pełny brzuch" otępia) a motłoch państwa islamskiego .karmiony ideologicznymi i religijnymi frazesami działa prosto bez "kompilacji jakimi funkcjonuje świat zachodni" i w tym jest jego siła.. budząc strach wśród "sytych społeczeństw " zyskuje przestrzenie ..a "gracze tego świata" manipulując motłochem o ograniczonej świadomości a co za tym idzie fanatycznej (ISIS i tym podobne bandy) i na dodatek biednym nie mającym nic do stracenia a wręcz do zyskania (łupy, czy zbawienie wieczne) ... zyskają choćby na chwile swoje sfery wpływów i całą tą otoczkę jaka kręci się wokół .... "graczy świata"

  11. ktoś k... za to odpowie !

    Pora na obywatelskie egzekwowanie od "trzymających władzę" odpowiedzialności za ich czyny lub zaniechania ! Co bym nie rozumiał pod pojęciem "obywatelskie egzekwowanie" jestem pewien że mam 100% racji ! Jeśli nie mam to co pozostaje, "drugi policzek" czy "pospolite ruszenie" dla zapewnienia sobie podstawowego prawa do bezpiecznego życia ?

  12. skafit

    "Kto za nie odpowiada i co możemy z tym zrobić?" Zalezy jak daleko (gleboko) chcemy szukac. Kto szkoli/l islamistow (w demokratycznej propagandzie - umiarkowanych demokratow)? Nie jest tajemnica, ze terrorystow szkoli i uzbraja USA (a dokladnie to pare rezimow demokratycznych; nie mozna zapomniec o rezimie syjonistycznym, wspolpracujacym m.in. z Al-Kaida=Al-Nusra/Wzgorza Golan). Wspolpraca tzw. zachodu z islamistami rozpoczela sie /w duzym skrocie/ od Afganistanu i trwa do dzisiaj. Oczywiscie nie same demokracje maja krew na rekach. Nalezy stanowczo zaznaczyc, ze bliscy sojusznicy demokratow - krwawe dyktatury "salaficko-sunnickie" na czele z Arabia Saudyjska i Katarem odpowiadaja za takfirowski terroryzm (mowil o tym nawet J.Biden, probujacy nieudolnie zrzucic odpowiedzialnosc z USA) i to nie tylko w nacjonalistycznej Syrii. Saudyjczycy sponsoruja terrorystow na calym swiecie, do tego dochodzi niebezpieczenstwo islamizacji Europy (nie mylic z rezimem EU), gdzie nie tylko dyktatura saudyjska finansuje budowe meczetow, ale sponsoruje ruchy salafickie. Takie sa fakty. Mimo, ze wedlug demokratow, skoro fakty przecza teorii, to tym gorzej dla faktow. "Turcja nie zamierza się tłumaczyć z tego, jak to się stało, że uzbrojeni po zęby terroryści wkroczyli do Kobane z jej terytorium[...]" A z czego tu sie tlumaczyc? Kazdy interesujacy sie tematem proxy war w Syrii wie, ze Erdogan (szerzej Bractwo Muzulmanskie - organizacja terrorystyczna w Syrii i Egipcie) wspiera terrorystow m.in. z ISIS, ale nie tylko. O szmuglowaniu przez MIT bronii dla terrorystow w Syrii bylo glosno nie tylko w tureckich mediach... "Europa musi sobie uświadomić, że terroryści nie biorą się znikąd, że mają głęboki fundament ideologiczno-religijny, i że jest nim wahabicko-salaficka ideologia, która powinna zostać zakazana, jeśli tę wojnę z terroryzmem traktujemy poważnie." Pelna zgoda i zawsze o tym pisze (dodajac syjonizm). Tylko co dalej? Walka ze skutkami, czy zniszczenie terroru u zrodla? Brakuje wskazania odpowiedzialnego. Zabraklo tutaj odwagi? Czy stosujemy demokratyczna propagande? Jakie panstwo (bliski sojusznik demokratow) jest dyktatura wahabicka/salaficka, ktora eksportuje chora ideologie wahabicka/salaficka?* Czy zrodlem problemow nie jest Arabia Saudyjska... i rezimy demokratyczne?! * nie tylko do Europy, ale na caly Bliski Wschod, Afryke...

    1. crayan

      A w czyim imieniu wojska Arabi Saudyjskiej bombarduja Yamen ?

  13. Tomasz

    W przyrodzie populacje zwierząt, np. wilków, są w dynamicznej równowadze. Poszczególne stada obronią swojego terytorium i starają się zając terytorium innych stad. Każde stado musi się rozwijać, tzn. mieć przyrost ilości, która zapewnia że młode osobniki zastępują stare. __Tak samo jest u ludzi, w końcu też podlegamy prawą naturalnym a nie jakieś magicznym prawom. Populacja europejska wyczerpała swoją siłę ekspansji w latach IIWŚ. Po tej wojnie nastąpił upadek moralny, głównie poprzez stopniowe odrzucenie koncepcji rodziny jako instytucji służącej rodzeniu i wychowaniu dzieci. Nie wiem czy ta zmiana była samoistna czy tez sterowany, ale doprowadziła ona do zaniku młodych jednostek w populacji europejskiej. __Natomiast populacja arabska pozostałą przy tradycyjnym systemie, i nadal mają dużo młodych osobników. Następuje obecnie ekspansja populacji arabskiej na wyludniającą się Europę. I jest to nieuniknione bo z biologią się nie da wygrać. Jeśli się to komuś nie podoba i chce to zatrzymać to musi wrócić do tradycyjnego rozumienia rodziny i posiadać więcej dzieci niż Arabowie. Tak np. robi Izrael, który inwestuje w Chasydów u siebie, bo oni jedyni rodzą dzieci. __Polecam przemyśleć dlaczego II RP mogła prowadzić w 1918-20 wojny w 3 wrogami jednocześnie (Niemcy, Sowieci i Ukraińcy)? Proszę sobie poczytać jakie były wówczas wskaźniki dzietności Polek. Obie moje babcie pochodziły z rodzin na dzisiejsze standardy europejskie niespotykane. Jedna była 3 dzieckiem z 11, druga najmłodszym dzieckiem w rodzinie, 9tym. Biologia, czyli demografia rządzi światem!

    1. malkontent

      Sprawdź jakie straty liczna waleczna armia polska poniosła w 1939 a jakie zadała. Siła od dawna nie zależy od demografii.

    2. crayan

      Nasuwa sie wiec pytanie "kto wymyslil prezerwatywy" i w jakim celu a jeszcze starsza prawda jako sila narodu to "obrzezanie" czyli wielka sprawnosc seksuala mezczyzn ale jak powiedzial ostatnio "papa Franio" nie mozna sie rozmnazac na wzor "krolikow"!

  14. crayan

    Manipulacja, manipulacja z udzialem wszystkich "mediow" i po co pytam, przeciez wszyscy ludzie jeszcze nie sa debilami i kazdy wie, ze najstarszy brat zrobi wszystko aby byc glowa "rodziny i spadku"

  15. rinzler

    .........co możemy z tym zrobić? Niestety ale jeżeli chcemy coś z tym zrobić musimy przedsięwziąć krwawe kroki( podstawowa zasada krajów islamskich- jak się ciebie nie boją to się z ciebie śmieją). Wiem ,że inne nie wchodzą w grę i nie mówię tu jako jakiś fanatyk wojenny ale człowiek z doświadczeniem- dzihadystów muszą pozamykać islamiści i nie wypuszczać (to są umysły "skażone") -przykre ale nie wolno uginać się pod naciskiem "łamania praw człowieka" (ci którzy startują w tych wymiarach nie stracili nikogo i nie dotknął ich terroryzm- to cynicy) trzeba byc twardym i nie ugiętym w tych kwestiach - innej rady nie ma.

  16. Urko

    Duży plus za powiązanie wszystkich (?) 4 zamachów. W wielu mediach nie wspomina się o Kobane, mimo że było tam najwięcej ofiar. Powodem jest zapewne, że w Syrii Państwo Islamskie jest naszym sojusznikiem, ponieważ walczy przeciwko reżimowi popieranemu przez Rosję. W ten sposób wspierając syryjską opozycję pomagamy terrorystom, którzy w innych miejscach mogą nam się "odwdzięczyć" za pomoc właśnie tak jak teraz.

    1. kzet69

      Państwo islamskie naszym sojusznikiem? W jakim matrixie? Moim zdaniem teoria o powiązaniu wszystkich 4 akcji jest bardzo ryzykowna i brak jej potwierdzenia dowodowego, na razie to wiemy tylko że w 4 (a właściwie w 5, biorąc pod uwagę Tajwan) miejscach na świecie świry związane z IS postanowiły uczcić krwawo rocznicę jego powstania, o żadnym ośrodku koordynującym (na szczęście) nic na razie nie wiadomo.

  17. kzet69

    100% racji p. Witoldzie, Erdogan jest odpowiedzialny za nasilenie terroryzmu, tym samym powstaje pytanie o rolę Turcji w NATO, bo trojańskiego konia Europa nie potrzebuje...

  18. gretom

    trzeba było się opalac z H&k czy fn-falem anie biadolić jak baba

  19. iks

    Panie Witoldzie nie zawsze się z Panem zgadzam, ale tym razem brawo za odwagę i trafność, popieram w 100 %: "Dżihadysta powinien natomiast być traktowany jak pedofil – osoba stanowiąca trwałe, potencjalne zagrożenie, pozostawiona bez kontroli prędzej czy później realizująca swe kryminalne cele. Niestety, w Europie panuje znacznie większa tolerancja wobec salafitów, niż w wielu krajach muzułmańskich, a jakakolwiek krytyka tych środowisk kończy się oskarżeniami o islamofobię."

  20. kol

    Islamiści są europejczykami. Daliśmy im paszporty, domy, pieniądze, pracę w zamian za co??? Hmmm wilk będzie nocować z owcą- ten cytat z Pisma Sw. Wspaniale pokazuje sytuacje multikultutalną w Europie.

    1. skafit

      Jacy my? To wy, demokraci z prawicy i lewicy wpuszczacie imigrantow do Europy (nie mylic z rezimem UE)! Demokraci chca zniszczyc Narody Europejskie! Chcecie

  21. piotr

    Trzeba bylo zostawic Husejna ,kadafiego przy zyciu ,czy ktos slyszal o jakis zamachac za ich rzadow ,oni trzymali krotko za ryj bo niestety arabow tylko tak trzymajac ma,my pewnosc ze bedzie spokojnie ,ale zachodowi nie pasowali ,wiec teraz mamy co mamy ,a atakow bedzie coraz wiecej .

    1. Alterr

      Husejn i tak by kiedyś odszedł. Wszystko to wina fanatyzmu religijnemu.

    2. Are

      A i owszem, słyszało się to i owo. Np. około 5 tys. zagazowanych irackich Kurdów. To wprawdzie nie był zamach, gdyż dyktator nie może być zamachowcem, tylko po prostu pogrom terrorystów, gdyż kto był przeciwko Saddamowi, ten był w gruncie rzeczy terrorystą. Ale, jak to w przysłowiu, ... kto sieje wiatr, zbiera burzę. Dlaczego Caucescu czy Saddam zostali praktycznie zlinczowani przez swych byłych poddanych? A co do zamachów... Tych za rządów Saddama i Assadów było od groma, tyle że wiadomość iż w Iraku czy w Syrii doszło do kolejnego krwawego incydentu, to nie był żaden news, więc się do TV nie przebijała. Podobnie jak nie przebija się wiadomość że wczoraj najbardziej krwawy zamach był w Kobane, a nie w Tunezji czy we Francji.

    3. rurek

      Pamięć ludzka jest krótka. Ty nie słyszałeś a ja pamiętam np zlecony przez Kadafiego zamach nad Lockerbie. wikipedia.org/wiki/Zamach_nad_Lockerbie

  22. asd

    "Każdy kadr, każde zdjęcie pokazujące "uchodźców" aktualnie napływających do Grecji i Włoch krzyczy jedno – to są żołnierze. Wszystko młodzi mężczyźni, 18 – 20+ lat, w dobrej kondycji, bez okaleczeń i oznak chorób, odżywieni, spokojni, zdyscyplinowani i zorganizowani, a niektóre scenki wprost nawet zdradzają zachowania ludzi wyszkolonych w żołnierce. Nie ma z kolei na tych łodziach: kobiet, dzieci, starców czy nawet mężczyzn w sile wieku, nie ma chorych, kalek, inwalidów, nie ma ludzi przerażonych przeszłością i niepewnych przyszłości. Słowem, nie ma najmniejszej oznaki, której by można spodziewać się po dzikim tłumie ludzi gotowych narazić życie, aby tylko uciec wraz z najbliższymi z rzekomego piekła. Wsparcie logistyczne za strony władz EU tez jest warte odnotowania. Po początkowych stratach przed kilkoma tygodniami, obejmującymi zatonięcia łodzi z setkami ludzi, szefostwo operacji już nie ryzykuje. Każda grupa, która tylko znajdzie się na morzu jest szybko "odnajdowana" przez okręty zabezpieczające przerzut ze strony europejskiej i nie zawracana, tylko przewożona na północ, a do mediów idą krotochwilne komunikaty o "uratowanych rozbitkach." " Władze Australii majac podobny problem z imigrantami ,rozwiazaly go w ten sposob ze wprowadzily zasade iz zaden uchodzca nie moze dostac sie na kontynent.Stworzyly obozy na wyspach oddalonych setki km od ich panstwa. W efekcie czego nie maja juz problemu z uchodzcami.Potencjalni imigranci wiedza ze nie maja zadnych szans na dotarcie do Australii i zwyczajnie nie probuja. Europa sama zadzierzga sobie stryczek na szyje a teraz zmuszajac nas do przyjecia muzułmanów wciaga takze i Polske w to szambo. Linki opisujace jak mniejszosc muzulmanska zmienila kraje Europy (na stronie Organizacji Pro). https://www.facebook.com/pages/PRO-%C5%81%C3%B3d%C5%BA/1443749455928355?ref=bookmarks

  23. rober cik

    isis nie powstalo przypadkiem na zgliszczach syrii i iraku po amerykanskiej demokratyzacji? afganistan, libja, tunezja, egipt, ukraina ze swoimi kolorowymi wisnami i rewolucjami sponsorowanymi przez wujka sama

    1. milton

      Naucz się najpierw pisać po polsku, rosyjski trollu.

  24. easyrider

    Pytanie pierwsze: kto za nie (zamachy) odpowiada? Odpowiedź jest pozornie prosta. Sprawcy zostali ustaleni. To radykalni muzułmanie. Do zamachu przyznało się Państwo islamskie. To wykonawcy. Co jednak jest przyczyną tych zamachów? Tu już odpowiedź jest trochę bardziej złożona. Czy ktoś się orientuje od kiedy istnieją radykalne ruchy islamistyczne - wahabizm i salafizm? Dla zainteresowanych do ustalenia w 30 sekund w necie. A od kiedy istnieje Bractwo Muzułmańskie? A może ktoś zna odpowiedź na pytanie dlaczego w latach np. 50-tych ubiegłego wieku w Europie nie było żadnych zamachów terrorystycznych inspirowanych radykalną interpretacją islamu? Odpowiedź jest prosta. Bo wówczas w Europie były śladowe liczby muzułmanów i meczetów. Od kiedy natomiast zaczęło się to obecne bagno? Początki to końcówka lat 60-tych i rewolucja dzieci kwiatów. Lewackich ideologów, którzy dążąc do destabilizacji zachodnich społeczeństw przeprowadziły ideologiczne pranie mózgów społeczeństw. Od tamtych czasów, powolutku zachodniej opinii publicznej zaczęto zakładać na twarz kaganiec cenzury pod nazwą "poprawność polityczna". Każdy kto próbował się z tego wyłamywać dostawał etykietkę "faszysty", "rasisty". Według mojej oceny towarzysze lewacy przedobrzyli. Stworzyli Frankensteina, który wymknął im się spod kontroli. Zimna wojna skończyła się a szambo, które wybiło same nie osuszy się. Zatem na pytanie co jest przyczyną można odpowiedzieć bardzo prosto. W Europie islamski terroryzm został wyhodowany na glebie pseudotolerancji, cenzury poprawności politycznej i polityce multikulti. Tym idiotom, którzy mienią się elitami ktoś zapomniał powiedzieć, że do tanga trzeba dwojga. Tak jak szacunek musi obowiązywać w obie strony, tak tolerancja również. Trudno być tolerancyjnym wobec kogoś, kto głosi, że jesteś jego wrogiem a jego celem jest zniszczenie twojego świata. Pytanie drugie. Co możemy z tym zrobić? No tu już pole do popisu jest szerokie. Wczoraj milion ekspertów i "ekspertów" produkowało się w TV diagnozując sytuację i dając dobre rady. "Uszczelnić granice Tunezji", "pomóc władzom Tunezji", "zaangażować się w szkolenie sił bezpieczeństwa przyjaznych krajów islamskich" i temu podobne dyrdymały. Wszystkie te opowiastki można sobie w buty wsadzić. To będzie tak samo skuteczne jak leczenie syfa Veramonem. Własnych granic nie jesteśmy w stanie uszczelnić o czym przekonujemy się codziennie na Morzu Śródziemnym a co dopiero angażując się w uszczelnianie granic Tunezji. Amerykanie ze swoją technologią nie są w stanie zapobiec napływowi Latynosów a my roimy o wyszkoleniu służb państw islamskich? Po co? Po to, żeby później radykałowie pozyskali sobie z nich świetnych instruktorów do swoich działań? Zadajmy sobie pytanie czy poza takim bełkotem jesteśmy w stanie faktycznie zrobić coś skutecznego. Moim zdaniem nie. Stajemy się coraz bardziej zdemoralizowanymi, konsumpcyjnymi społeczeństwami. Na każdy twardy argument znajdzie się tysiąc wpływowych, nażartych mędrków, którzy będą przekonywali, że musimy być tolerancyjni bo tak zakłada nasza nowa świecka religia - tolerancja i politpoprawność. A co moglibyśmy teoretycznie zrobić? Nic nadzwyczajnego. Same proste rzeczy. Najpierw trzeba powiedzieć sobie wprost. Ci ludzie toczą z nami wojnę. Chcą tego? OK. Ale róbmy to na ich terytorium. Wysiedlmy wszystkich muzułmanów z powrotem do Afryki i do Azji i tak jak zabraniamy propagowania komunizmu czy faszyzmu zabrońmy muzułmańskich praktyk religijnych w Europie. Statki z uciekinierami zawracajmy tak, jak robili Amerykanie podczas blokady Kuby z kubańskimi uciekinierami. Rasistowskie, nie? Może. Ale skuteczne. A reszta? Reszta jest mniej rasistowska. Po prostu przestańmy okradać ich państwa. Przestańmy się mieszać w ich wewnętrzne sprawy. Przestańmy dążyć do kontroli ich surowców energetycznych. Po prostu pozwólmy się im normalnie rozwijać bez "pomocy" naszych banków i koncernów.

    1. Tommy

      Dobrze napisane. Zgadzam sie z Tobą

    2. Darkar

      Mam podobne zdanie. Koniec z muzułmanami w Europie, czy im się to podoba czy nie, mają się dostosować do nas, a nie my do nich...

    3. obk

      Również się zgadzam. Świetny komentarz. Pozdrawiam. :)

  25. Are

    "i że jest nim wahabicko-salaficka ideologia, która powinna zostać zakazana, jeśli tę wojnę z terroryzmem traktujemy poważnie." Robienie krwawych zamachów na początku ramadanu jest nie tylko wbrew islamowi, ale wręcz jest naruszeniem pewnego arabskiego świętego tabu. Według mnie salafizm bardzo przypomina komunizm Ten sam brak skrupułów w dążeniu do celu, to samo ideologiczne zaślepienie. Ale... W takich krajach jak Arabia Saudyjska jest to wręcz ideologia państwowa, więc jej zakazanie mogłoby być równoważne utracie tronu przez ród Saudów. Nie zawsze to co jest wg. nas moralnie słuszne jest politycznie poprawne. A z tego co wiem, np. w Wielkiej Brytanii ta ideologia jest w praktyce zakazana. I co to daje? Przyciągający efekt zakazanego owocu...

Reklama