Geopolityka
Koniec oporu w Darze. Syryjska flaga nad "miejscem narodzin rewolty"
Syryjska armia wkroczyła w minionym tygodniu do kontrolowanego od 2011 r. przez rebeliantów miasta Dara na południowym zachodzie kraju i wywiesiła flagę państwową niedaleko budynku poczty - poinformowała syryjska telewizja państwowa. Rebelianci zgodzili się poddać Darę.
Poczta jest jedynym budynkiem rządowym w części miasta, która była w rękach rebeliantów od początku powstania przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi, inspirowanego rewoltą arabskiej wiosny.
Jak podała telewizja państwowa, armia wywiesiła flagę nad "miejscem narodzin rewolty", która wywołała siedmioletnią wojnę domową.
Wcześniej syryjscy rebelianci zgodzili się poddać miasto i przekazać je władzom państwowym.
Jak informowali przedstawiciele rebeliantów, na których powołuje się agencja Reutera, delegacja wysokiego szczebla rosyjskiej armii wjechała w czwartek do Dary, żeby negocjować z dowódcami Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) na temat wprowadzenia w życie warunków porozumienia dotyczącego poddania się.
Osiągnięte w ubiegły piątek porozumienie obejmuje również ewakuację rebeliantów i przekazanie broni.
Rosyjska agencja TASS pisze, że w czwartek rosyjska policja wojskowa konwojowała kolejną kolumnę uchodźców zmierzającą do wyzwolonego z rąk bojowników osiedla Al-Naim w muhafazie (prowincji) Dara. Uchodźcy jechali autobusami, niektórzy - samochodami i motocyklami. TASS zaznacza, że Syria kontynuuje swą odbudowę po działaniach wojennych.
6 lipca rosyjscy negocjatorzy prowadzący w imieniu rządu Syrii rokowania ze zbrojną opozycją syryjską w prowincji Dara zdołali skłonić ją do zaakceptowania porozumienia o złożeniu broni; oznacza ono poddanie się przeciwników Asada na południu kraju.
Rosjanie uzyskali de facto ostateczną kapitulację sił syryjskiej opozycji zbrojnej w jednym z ostatnich regionów kraju pozostających dotychczas pod częściową kontrolą bojowników.
SzwejJakoByły
Szacunek dla Prezydenta Assada i wszystkich Syryjczyków pragnących spowrotem pokoju w ich podpalonej, zdewastowanej, ale dumnej ojczyźnie.
cynik
@Gzegorz: W sensie, że Rosjanie dobrze bombardują syryjskich cywili, czy dobrze, że udają że ich nie ma gdy Izraelskie samoloty tłuką ich syryjskich i irańskich braci szyitów? Jak przy ostatnim ataku w okolicach Aleppo? Nawet nie pisnęli jak Izrael zestrzelił rosyjskiego bezzałogowca.
cynik
@yaro: Kilka miesięcy walk na północy Syrii i nie udało się tam szyickiej koalicji [Assad_Rosja-Iran] złamać oporu FSA, więc poszli szukać sukcesów na słabszym przeciwniku na południu. W tym wszystkim symptomatycznym obrazkiem są sunniccy syryjscy cywile uciekający z atakowanych przez szyitów miast, koczujący pod granicą ze Wzgórzami Golan i liczący że izraelska obrona przeciwlotnicza ochroni ich przed nalotami \"wyzwolicieli\". O jakichś pogrzebach Wagnerowców ostatnio u was nie słychać, bo Amerykanie 2 dni temu znowu wytłukli assadowców próbujących uchwycić przyczółki na wschodnim brzegu Eufratu?
fumfe
Ciekawe, tam gdzie walczy Assad/Rosja są bojownicy. Tam gdzie walczy USa są terroryści. Ciekawa narracja, całkiem przypadkowa...
Riddler
Tak mi się wlaśnie przypomniały słowa byłego szefa Pentagonu, że ruska interwencja jest skazana za porażkę. Jak to się stało, że szef soldateski amerykańskiej tak bardzo się mylił?
Grzegorz
co jak co, Rosji można nie lubić ale niezłą robotę wykonują w Syrii.
Snakee
Nie wiem czy to dobrze czy źle, wiem jedno, do czasu kiedy rządzili w tych krajach dyktatorzy, kraje nie były ogarnięte chaosem, może tam demokracja się nie sprawdza.
yaro
Operacja nazywa się \"Bazalt\" i była długo przygotowywana ponieważ zgrupowanie liczyło ok 80 tyś bojowników tworzących konglomerat terrorystów z ISIS, syryjskiej odnogi Al —Kaidy — ugrupowania An-Nusra i tzw. Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) wspieranej przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i państwa zachodnie na czele z USA (bazy szkoleniowe WAS znajdują się na terenie sąsiedniej Jordanii) wyposażonych w ciężką i średnią broń. Bojownicy z ugrupowań które się poddały zasiliły szeregi lokalnych milicji. Dyplomacja rosyjska w drodze wielu spotkań i rozmów z przedstawicielami USA, Izraela, Jordanii, wypracowała kompromis, który powstrzymał te kraje przez zbrojna interwencją powstrzymującą operację „Bazalt\". Moskwa wzięła na siebie określone gwarancje, które są opinii publicznej nie znane, widocznie jednak zapewniły one zaspokojenie interesów narodowych poszczególnych krajów zaangażowanych w starcie w prowincji Daraa. W tych okolicznościach do natarcia przystąpiło silne zgrupowanie wojsk rządowych w składzie elitarnej 4 dywizji zmechanizowanej, 5 dywizji pancernej, brygad należących do 7 i 9 dywizji pancernych oraz 15 dywizji szturmowej, formacji należących do V Ochotniczego Korpusu Szturmowego wyposażonego i wyszkolonego przez doradców rosyjskich w parciu o kadrę oficerską studiującą kiedyś w ZSRR. „Pięścią uderzeniową\" była jak zawsze elitarna brygada generała Sukhejl al Hasana „Tiger Force\". Do wsparcia ofensywy wydzielono silne zgrupowanie artylerii od pamiętających II Wojnę Światową haubic 122 mm wz.38, po samobieżne działa 2S3 „Akacja\" kalibru 152 mm, 2S1 „Gożdzik\" 122 mm. Artylerię rakietową reprezentowały powszechne BM-21 „Grad\", a nawet ciężkie artyleryjskie wyrzutnie rakietowe BM-27 „Uragan\" 220 mm, dalekonośne BM-30 „Smercz\" 300 mm, rodzime ciężkie Golan-1000 i rakietowe miotacze ognia TOS-1 „Sołncepiek\" wystrzeliwujące pociski termobaryczne, pod względem mocy i siły rażenia ustępujących tylko głowicom jądrowym. Siły te wspierali Rosjanie lotnictwem, komandosami z Sił Specjalnych Operacji, specnazem Rosgwardii i słynną baterią z Omska dział dalekonośnych 152 mm Msta-B. Kto nie chciał przyjąć argumentacji Ławrowa musiał przyjąć argumentację Szojgu. W efekcie mamy wielkie zwycięstwo Syryjczyków w obronie swojego kraju i znów dobry pokaz politycznej sprawności Rosjan. W ciągu zaledwie kilkunastu dni w ręce wojsk rządowych prawie bez walk przeszło blisko 30 miejscowości i tysiące kilometrów kwadratowych terenów. Nie wszędzie rebelianci rozumieją język dyplomacji, o część miast, jak np. miasto Saida, trzeba było stoczyć bitwę. Generalnie w zachodniej części prowincji Daraa i Suwejdzie ofensywa rozwija się pomyślnie i 7 lipca wojska rosyjskie wyszły nad granicę z Jordanią zabezpieczając główny punkt graniczny w Nasib i przejmując kontrolę nad autostradą A5. Wojska generała Sukhej al Hasana, podeszły 7 lipca na przedpola stolicy prowincji Daraa, gdzie rebelianci planowali stawić silny opór. Do tego momentu siły rebelianckie utraciły blisko 50% kontrolowanych przed ofensywą terenów były w odwrocie. Jordania odmówiła przyjęcia uciekających bojowników na swe terytorium. Posiłkowałem się opracowaniami reporterów nadających bezpośrednio z frontu
Smuteczek
Cała ciezka bron ostała przekazana siłom rzadowym. Pytanie gdzie pojda teraz. Za polnoc, czy na wschod.