Geopolityka
Fort Trump osłabi pozycję Łukaszenki w rozmowach z Moskwą
”Baza USA w Polsce osłabi pozycję Łukaszenki w rozmowach z Moskwą” – pisze niezależny portal Biełorusskije Nowosti. Z kolei według państwowej gazety SB. Biełaruś Siegodnia, „jeśli można mówić o Forcie Trump w Polsce, to tylko za pieniądze polskich podatników.”
„Możliwe pojawienie się w Polsce stałej bazy USA da stronie rosyjskiej dodatkowy argument, by żądać od Białorusi realizacji tak zwanych zobowiązań sojuszniczych” – powiedział portalowi Biełorusskije Nowosti (Naviny.by) politolog Arsen Siwicki, komentując wyniki rozmów prezydentów Polski i USA, Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa, w Waszyngtonie.
W 2015 r. Rosja próbowała doprowadzić do umieszczenia na Białorusi swojej bazy lotnictwa wojskowego, ale plan ten nie został zrealizowany ze względu na sprzeciw Mińska. Obecnie - jak twierdzą cytowani przez analityka Alaksandra Kłaskouskiego eksperci - Moskwa zyskuje kolejny pretekst do naciskania na białoruskie władze w tej sprawie. Według eksperta ds. wojskowości Alaksandra Alesina pojawienie się w Polsce bazy USA „wytrąci z ręki (białoruskiemu prezydentowi Alaksandrowi) Łukaszence część argumentów przeciw rosyjskiej bazie na Białorusi”.
W piątek w Soczi odbędzie się ważne spotkanie Łukaszenki i prezydenta Rosji Władimira Putina, które, jak oczekują eksperci, rozstrzygnięte zostaną kwestie sporne w relacjach dwustronnych, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki, energetyki, rolnictwa i handlu. Relacje białorusko-rosyjskie są ostatnio napięte, a analitycy mówią o „przeciąganiu liny” i trudnych negocjacjach, w których Białoruś chce utrzymać dotychczasowy poziom wsparcia gospodarczego ze strony Rosji, ale bez wymaganych przez nią politycznych ustępstw, zaś Moskwa ma cele dokładnie odwrotne. Zdaniem ekspertów Rosja za ustępstwa gospodarcze może zażądać zgody na własną bazę.
„Po Krymie Alaksandr Łukaszenka wzmocnił swoją grę na kierunku zachodnim, postawił na normalizację relacji z Unią Europejską i USA. Wiele się udało. Moskwa z kolei utknęła w długoterminowej konfrontacji z Zachodem” – pisze Kłaskouski. „Mińsk nie chce wraz z Moskwą wchodzić do okopu zimnej wojny. Rosja zaś jest coraz bardziej rozdrażniona i zarzuca Łukaszence, przede wszystkim przez swoje media, że jest nie dość wiernym sojusznikiem” – dodaje. „Łukaszenka najchętniej przyjąłby pieniądze, ale nie zgadzał się na rozmieszczenie bazy” – twierdzi Alesin.
Siwicki przyznaje, że kwestie gospodarcze są ważne, jednak „strategicznie Białoruś nie jest zainteresowana wojskową infrastrukturą Rosji na swoim terytorium” – mówi. Jego zdaniem Łukaszenka zdaje sobie sprawę, że rosyjska baza byłaby zagrożeniem dla suwerenności Białorusi. Obecnie na Białorusi znajdują się dwa czynne rosyjskie obiekty wojskowe - centrum łączności rosyjskiej floty, mieszczące się pod Wilejką w obwodzie mińskim, oraz stacja radarowa pod Baranowiczami na zachodzie kraju.
Nina Romanowa, komentatorka polityki międzynarodowej w "SB. Biełaruś Siegodnia", pisze z kolei o planach bazy USA w Polsce, że na razie jest to „czysto polityczna historia, którą każda ze stron wykorzystuje w walce przedwyborczej”. „Wzmocnienie relacji polsko-amerykańskich jest ważne dla kampanii PiS” – dodaje. Publicystka ocenia, że sytuacja na razie nie jest „jednoznaczna”, a „jeśli można mówić o Forcie Trumpa w Polsce, to tylko za pieniądze polskich podatników”.
Davien
Realista i czemu kłamiesz? Nie było żadnej takiej umowy, była jedynie ustna z Gorbaczowem i dotyczyła wyłacznie baz w NRD wiec niezła wtopa. A co do reszty to broń jadrowa w Kaliningradzie nic nie zmienia, i tak jej uzycie oznacza pełnoskalowa wojne nuklearna obojetnie czy wystrzela z Kaliningradu czy z Norylska. Redzikowo samo potrafi sie obronić, zreszta atak na bazę ABM nastepuje tylko w jednym przypadku i Rosja doskonale wie że odpowiedż by jej sie nie spodobała. Co do rosyjskie A2AD: to nie wiedziałem że radary do S-400 latają bo z ziemi dalej niz poza horyzont radiolokacyjny to sobie nie postrzelają a do mysliwców nawet jakby latały to maks 120km wiec nikogo nie otrzezwiłes tylko sam sie zbłazniłeś.
Davien
Gegroza, rosyjskie bazy juz mamy przy granicach chocby Kaliningrad a na Białorusi byli rosjanie znacznie wcześniej niz jakiekolwiek bazy powstały w Polsce wiec znowu wtopa.
zegarmistrz
Te dyktatorskie zegarki zawsze rozśmieszały. Na Rosyjskiej prowincji człowiek musi pracować 20 lat, na Białorusi by mieć zegarek jak Łukaszenko, trzeba być krewnym dyktatora, albo pracować lat 40. To i tak nie ma znaczenia bo syn wierny Moskwie już dziedziczy tron
kris
jak zabiegamy? Normalnie myślących Polaków jest więcej niż Ty bo zdziwiłbyś się ilu jest przeciwnym stacjonowaniu jakichkolwiek wojsk.Mów za siebie a nie pisz za innych.Zadam pytanie-jaki intetres ma Rosja napadając na Polskę? Żaden
mc.
Czy Iskandery w okręgu kaliningradzkim są tam dlatego, że my mamy rakiety, albo Amerykanie wprowadzili na teren Polski swoje rakiety ? Nie oczywiście, że nie. Rosjanie robią swoje, ale potem swoje WCZEŚNIEJSZE decyzję próbują tłumaczyć tym co inni zrobili w reakcji na ich działania.
AWU
Kraje w których stacjonują siły USA partycypują w kosztach, również pobierają z tego względu benefity ekonomiczne. Rosja musi zmuszać inne kraje jak w.w. Białoruś .. Mieliśmy ich u siebie przez ponad 45 lat .. co zostawili po sobie wszyscy wiemy ... bez komentarza...
rozczochrany
Historycznie kiedyś z Białorusinami byliśmy jednym państwem i prawie jednym narodem. Były to tereny Pierwszej i Drugiej Rzeczpospolitej. Polska i Białoruś dziś to tak jak niemieckie RFN i NRD podzielone żelazna kurtyną w latach 1945-1990. Szkoda, że w obu naszych krajach nie rządzą politycy umiejący dojść do porozumienia, nie bacząc na interes mocodawców z konkurujących mocarstw.
gegroza
To kolejny aspekt, który trzeba brać pod uwagę zapraszająć Amerykanów do baz w Polsce. Nawet najwięksi zwolennicy amerykańskich baz w Polsce nie będą sie chyba cieszyć z przysuwanie się ruskich baz do Polski !
Nbb
Żadnej obcej bazy w naszym kraju! Prawdziwy sojusznik pojawi się dopiero wtedy kiedy naprawdę będzie taka potrzeba. Teraz to nic innego jak prowokacja!
realista
Zgodnie z porozumieniem między NATO, a Rosją z 1997 na terenie Polski nie mają powstawać stałe bazy NATO. Umowę można naturalnie złamać, ale będąc na miejscu Rosjan kazałbym rozmieścić w takim wypadku broń jądrową w Kaliningradzie i znowu jest punkt dla Rosji. Co więcej, przy eskalacji napięć może przynieść to nieoczekiwane i widowiskowe konsekwencje... pozwalam sobie zauważyć. Przypominam, iż potencjału przeciw rakietowego jeszcze długo mieć nie będziemy, a 2 baterie Patriotów raczej w takim wypadku będą musiały bronić Redzikowa. Zresztą rosyjska doktryna A2D2 nadal pokrywa swym parasolem większą powierzchnie kraju w tym teoretyczny Fort Trump. To tylko tak dwa słowa dla otrzeźwienia.. ;D
bender
Kolejna próba rosyjskiej dezinformacji. Rosjanie nie dlatego nie przejęli bazy lotniczej w Baranowiczach, że martwią się o wolną Białoruś, ale ponieważ kupiliśmy JASSMy i nagle baza w Baranowiczach przestała być tak atrakcyjna jak się to im wcześniej wydawało. Mają za to już dwie inne: stację radiolokacyjną Wołga i punkt łączności z okrętami podwodnymi. W zeszłym tygodniu do mediów wyciekła analiza instytutu przy rosyjskim MZS, gdzie wprost napisano, że jeśli teraz usuną batkę i dalej będą indoktrynować miejscowych, to za 50 lat Białoruś włączy się do Rosji. A jak się nie uda to zastosują wariant donbaski. Tak czy inaczej Rosjanie nie przewidują przetrwania choćby częściowo niezależnej Białorusi. Paradoksalnie tylko baza USA może rosyjskie plany pokrzyżować.
pawel108
Nie obchodzi nas co sie dzieje z najblizszym sasiadem? geniusz strategii widze sie pojawil
Dalej patrzący
Białoruś jest i tak do wchłonięcia przez FR. Bezalternatywnie. Najpóźniej po zakończeniu formowania i szkolenia 1 Armii Pancernej Gwardii, jednostki przeznaczonej od początku na pozycje wyjściowe naprzeciw Warszawy. Zajęcie Białorusi jest potrzebne Kremlowi do neutralizacji Polski i do okrążenia i zrolowania Ukrainy (po obu stronach Dniepru) i do wzięcia Bałtów na widelec. O formowaniu 1 Armii Panc Gw Kreml zdecydował w 2014, jeszcze przed szczytem NATO w Walii. Dlatego pogadanki typu \"i po co było wzywać US Army do Polski?\" nie mają sensu. I tak Kreml by to zrobił. Kreml świadomie i planowo demontuje porządek Bretton Woods przynajmniej od 2013. A Chiny chętnie pozwalają Rosji odgrywać rolę \"użytecznego idioty\" w tym przypadku (ale pod kontrolą - by Kreml z Berlinem nie założyły konkurencyjnego supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku) bo i tak to Chiny zgarną cały profit, a osłabioną Rosję zwasalizują, zagarniając za dwie dekady Syberię i Arktykę. Wyjaśniając i domykając sprawę - co do Białorusi Pekin opóźnia anschluss ile się da. Co do Polski - po zajęciu Białorusi otworzy ofertę dla Polski rozszerzenia paktu wojskowego z 2012. Oby nasi wodzowie zrozumieli, że wtedy będzie najlepszy moment na zbalansowanie i zlewarowanie \"bezalternatywnego\" sojuszu z USA przez sojusz z Chinami...
tak tylko... (Michał Rakowski)
Rosyjska propaganda nieustannie zalewa nas informacjami, że amerykańskie bazy w Polsce to okupacja Polski. Na powyższym przykładzie wyjaśniam: okupacja to sytuacja podobna do tej na Białorusi, rosyjska armia wywiera presję, by zainstalować swoje wojska. Stacjonowanie wojsk sojuszniczych, to przykład Polskie kiedy usilnie zabiegamy o obecność Amerykanów, którzy do tego wcale nie są skorzy... Mam nadzieję, że rosyjska propaganda wyczuwa tę subtelną różnicę. Tak, wiem. Według kremlowskich teorii Polska będzie bezpieczna, tylko wówczas kiedy pozostanie osamotniona i bez realnego wsparcia wojsk sojuszniczych...
malika
a co nas to obchodzi co bedzie z bialorusia. nas obchodzi nasze bezpieczenstwo.