Geopolityka
Fiasko w Soczi. Integracja jeszcze nie teraz
Rozmowy w Soczi zakończyły się fiaskiem, ale targi na temat pogłębionej integracji będą się ciągnąć dalej – ocenił po sobotnich rozmowach prezydentów Białorusi i Rosji w Soczi analityk Alaksandr Kłaskouski.
"Moskwa nie zamierza obsypywać białoruskiego partnera ustępstwami, a raczej odkrawać kawałek po kawałku tort w miarę wypełnienia kart drogowych (integracji)" – napisał Alaksandr Kłaskouski na łamach portalu Naviny.by. "Targi w sprawie pogłębionej integracji będą się ciągnąć dalej" – ocenił.
Sobotnie wielogodzinne rozmowy prezydentów Białorusi i Rosji ekspert określił jako "fiasko w Soczi”. To, że porozumienia nie osiągnięto i że "nie ma się czym pochwalić", potwierdza pośrednio fakt, że po ich zakończeniu prezydenci nie wygłosili żadnych oświadczeń dla mediów - uważa Kłaskouski.
"Ani gazu w cenie, którą (po drugiej stronie granicy - PAP) płaci obwód smoleński, ani pełnej rekompensaty za straty w sektorze naftowym, ani innych ustępstw, o które prosił Mińsk, na razie w pełnym wymiarze nie będzie" – ocenił publicysta.
Według niego "zgrabny plan podpisania programu 8 grudnia, na dwudziestolecie umowy o państwie związkowym, upadł". Prezydenci po kilku godzinach rozmów w Soczi, według oświadczenia rosyjskiego ministra gospodarki, jedynie "zbliżyli stanowiska"; negocjacje mają być kontynuowane 20 grudnia w Petersburgu.
Jak wskazał analityk, Mińsk domaga się "równych warunków" integracji, jednak dla Moskwy w istocie oznaczałoby to wydatki, takie jak obniżenie cen gazu dla partnera czy milionowe rekompensaty za tzw. manewr podatkowy (podwyższający ceny rosyjskiej ropy). Za te koncesje Moskwa chce ustępstw politycznych.
Rozmowy prezydentów trwały w sumie ponad pięć godzin. Mniej więcej tyle samo czasu ciągnęły się w sobotę w Mińsku protesty, których uczestnicy wypowiedzieli się przeciwko integracji, m.in. rozrywając na strzępy portrety rosyjskiego prezydenta. Uczestniczyło w nich ponad tysiąc osób, a kolejną demonstrację zapowiedziano na niedzielę.
Opozycja i środowiska niezależne ostro krytykują zarówno sam plan pogłębiania integracji, jak i sposób jego realizacji. Szczególnie krytykowane jest to, że władze nie ujawniają treści dokumentów ani prowadzonych rozmów.
"Znamienne jest to, że milicja nie rozganiała akcji protestacyjnych, a wręcz zachowywała się elegancko" – napisał Kłaskouski. Jak poinformowały niezależne media, w czasie protestu zatrzymano tylko jednego "prowokatora" - pijanego mężczyznę, który miał wykrzykiwać "Naprzód, Rosjo!".
„Mińsk nie zamierzał oddać swojej suwerenności. Bez tego Moskwa nie była gotowa utrzymać lub zwiększyć poziomu swojego wsparcia gospodarczego. W tej sytuacji podpisanie pustych stronic okazało się nikomu niepotrzebne" – napisał na portalu Radia Swaboda inny komentator - publicysta Jury Drakachurst.
Według Kłaskouskiego, Mińsk jest w swojego rodzaju pułapce, bo prezydent Łukaszenka nie jest gotów do reform, a w obecnej sytuacji bez rosyjskiego wsparcia „"białoruską gospodarkę zaczyna telepać jak narkomana bez działki".
W efekcie prowadzonej przez władze polityki, Białorusi brakuje dojrzałej klasy politycznej, silnej świadomości narodowej i skonsolidowanego społeczeństwa, które mogłyby stać się przeciwwagą dla integracyjnej presji.
Tymczasem, jak pisze ekspert, politycy w Moskwie "nawet szczególnie nie ukrywają, że po integracji gospodarczej zamierzają narzucić integrację polityczną, wraz z ponadnarodowymi instytucjami”.
Robert E.
Analitycy amerykańscy pytali Bartosiaka w Waszyngtonie czy RP nakazałaby Spółkom Skarbu inwestycje na Białorusi bo USA będa chciały związać Białorus z Zachodem i odwrócic ją od Rosji dajac kasę a zatrudnienie bysmy my im dawali --Bartosiak zaskoczony bo nikt u nas w rządzie o tym nie mysli ani nie ma debaty na ten temat . A przecież bez Białorusi Rosja nie jest wstanie zatakować nas .
Szach mat w jednym ruchu.
To przykre ,ale masz całkowitą rację. Nie ma narodu Białoruskiego. Baćka przez te swoje wszystkie lata całkowicie wyplenił dążenia narodowe Białorusinów! Na prowincji w okolicy Grodna jest całkowita apatia ludzi. Oni nawet siebie nie traktują jak białorusinów! Nie wiedzą co to jest Białoruś! Czy będzie Łukaszenka,Putin czy Kubilaj to bez znaczenia! Większość programów informacyjnych, rozrywkowych dokumentalnych itd.powstaje w Rosji! W mediach głównym językiem jest rosyjski! Propaganda rosyjska wylewa się z każdego zakamarka. Nikomu to nie przeszkadza bo tak było od zawsze.
kotel
A co to ma wspólnego z polityką Łukaszenki? Chyba to, że im bardziej Putin z Łukaszenką będą się mocowali - tym bardziej będzie można na tych budowlańców liczyć..
werte
Żarty. Dajesz się nabierać na teatrzyk batiuszki i namawiasz do tego innych. Łukaszenka to dziecko ZSRR i nie ma dla niego innej drogi jak z Rosją. Nie po to dławił opozycję latami bo był ukrytym demokratą ale nikt mu nie dał szansy. Dławił bo on nie zna czegoś takiego jak demokracja. To dla niego pojecie abstrakcyjne. Jest wychowany i przyzwyczajony do autorytaryzmu i oddanie choć kawałka władzy to byłby koniec świata. Dla niego wybory na Białorusi gdy wygrywa poniżej 99% to klęska i działanie wrogiej agentury. Jaki efekt? Przez lata tak skutecznie zwalczał nie tylko opozycję ale własną niezależność że dzisiaj na ulicy Białorusini twierdzą że niczym się od Rosjan nie różnią i w sumie to niepodległość im tylko zawadza. Ta garstka opozycji która demonstrowała - i nie była za to zwyczajowo pałowana - to tylko zwykły zabieg marketingowy żeby podbić swoje notowania w rozmowach z Moskwą. W każdy inny czas dostaliby swój przydział pałek i areszt dla kuracji. Ale i to na nic bo Putin wie że Łukaszenka doprowadził kraj i gospodarkę do takiego stanu że nie ma innej drogi jak dać się wchłonąć przez Moskwę i liczyć że jakoś to będzie. Dał się nabrać lata temu wstępując do ZBiRa na wizję możliwości wpływania na politykę Rosji a może nawet kandydowania na prezydenta FR. Dzisiaj jest żebrakiem który nie chce się do tego przyznać i udaje że Białoruś to zasobna panna na wydaniu, ale fakty są takie że Putin trzyma wszystkie aktywa Mińska w garści i jedyne co pozostaje Łukaszence to odwlekać nieuchronne wchłonięcie przez Rosję. Dlatego nie ma co się na kacyka oglądać. On już nie jest decyzyjny w temacie. Nawet gdyby doznał nagłego olśnienia i poczuł się patriotą białoruskim to maszyna już działa i teraz już służby domkną umowę i Białoruś będzie kolejną Rosyjską kolonią. Białoruś będzie oficjalnie kolejnym obszarem po okręgu kaliningradzkim z którego należy oczekiwać natarcia. Ta aneksja to kolejny dowód że ten czas się zbliża.
Wali
Wątpliwe
bender
Wciąż lepiej niż Rosji
bender
To już 25 lat jak Łukaszenka wodzi za nos Zachód i Wschód manewrując raz w jedną, raz w drugą stronę. Fakt łamania praw człowieka, prześladowania opozycji, porywania i mordowania aktywistów na Białorusi (podobnie działała PRL) nie ułatwia Zachodowi zadania, ale na miły Bóg nie możemy go pominąć, bo wtedy łamiemy własne prawo.
Grzyb
Mam na myśli inwestycje gospodarcze spółek państwowych nie nastawionych na zysk ekonomiczny tylko polityczny. Czy przesledziłeś kiedyś jak międzynarodowy fundusz walutowy i bank światowy uzależniają politycznie rozwijające się kraje trzeciego świata? Np dają pożyczkę na budowę autostrad, stoczni lub portu lotniczego w zamian za kopaliny lub inne dobra naturalne. Dany kraj nie dostaje pieniędzy do ręki, bo inwestycje realizują przedsiębiorstwa z USA. Dochodzi w takim wypadku do powolnego przejęcia gospodarki kraju rozwijającego a wśród zarządców spółek co drugi jest agentem CIA. Popatrz na kraje Ameryki południowej i środkowej. Tam Stany obalają rządy, wywołują wielotysieczne demonstracje. Taka taktykę powinniśmy stosować. Uczyć się od najlepszych.
fumfel
A my ameryce za gaz.
Marek
Pełna zgoda. Tylko wytłumacz demokratom, którzy chcą, żeby wszędzie dookoła było na "ich obraz i podobieństwo", że Białoruś wymaga innego podejścia do rzeczy. O specjalistach od praw człowieka nie wspomnę.
rjm
Pełna zgoda!!! Pewne działania w obszarze wizerunkowym też bardzo podbudowują atmosferę wspólnoty (patrz udział Przedstawicieli BLR-LIT-POL na pogrzebie dowódców Powstania Styczniowego w Wilnie kilka tygodni temu). Ze strony p. Łukaszenki to jest znaczący gest. Oczywiście demokrata z niego żaden, ale w grę wchodzi wyrwanie z rosyjskiej strefy wpływów kolejnego obszaru. Pytanie czy FR nie zareaguje siłowo? Mimo wszystko gra warta świeczki.
Czytuję komentarze na portalu i co charakterystyczne to pewnego rodzaju mentalność, niestety dosyć powszechna. Słusznie czy nie przypisuję ją ludziom mocno oderwanym od rzeczywistości w zakresie możliwości i celów i jednocześnie wypisującym recepty uleczenia bardziej podobnych do mitów niż realnych rozwiązań. Nazywam ją mentalnością ludzi utrzymujących się z budżetu i nie mających pojęcia z jakimi problemami stykają się i jak je rozwiązują ludzie, których aktywność weryfikuje rynek. Pan Grzyb pisze o inwestycjach gospodarczych oczywiście nie mając pojęcia kiedy i w jakich warunkach do nich dochodzi., chyba że ma na myśli tę część gospodarki opartej na polityce a nie zysku. Kiedy indziej czytam o miernym stanie polskiej technologii i kadry inżynieryjnej ale czy ktokolwiek z Was odwiedził jakąś prywatną firmę na średnim poziomie rozwoju? To pozwoliłoby uświadomić, że nasz kraj rozwija się dwutorowo, niezależnie i wbrew całej państwowej naleciałości. Oczekując zmian należało by zmienić cały model funkcjonowania państwa zwłaszcza biznesowego zarządzania. Nic nie zmieni zastąpienie jednej partii inną dopóki zasiadają tam kolesie, których nie zatrudniłbym nawet w sklepie warzywnym.
kamuk
3/4 wszystkich robotników budowlanych na drugiej linii Warszawskiego metra to Białorusini i Ukraińcy.
Grzyb
Może czas najwyższy, żebyśmy zaczęli rozmawiać z Łukaszenką? Facet od dawna narzeka, że zachód się wyrzekł Białorusi, że są skazani na Rosję. Samo zorganizowanie spotkania czwórstronnego pokazuje, że Łukaszenka ma aspiracje na europejskiego przywódcę. A teraz jego zachowanie wzg opozycji, czysty demokrata! Uważam, że powinniśmy inwestować gospodarczo na Białorusi. Małymi krokami wspierać ich niepodległość. Potrzebujemy Białorusi podobnie jak Ukrainy jako państw buforowych. Ich niezależność od Rosji leży w naszym interesie.
LMed
Integracja to ładne słowo dość.
hihi
Tylko patrzeć jak baćka zacznie ponownie mizdrzyć się do Zachodu.Oczywiście nie po to żeby zmienić kurs, tylko po to żeby leciutko zaniepokoić Putina i wymóc na nim ustępstwa.To tango będzie jeszcze jakiś czas trwało ,ale chyba powoli wyczerpuje się jego potencjał.
As
Powoli, powoli. Za cztery lata Białoruś będzie jedną wielką bazą armii Rosyjskiej. Sprzedadzą się za ropę.