Reklama

Geopolityka

Arabskie F-16 wylądują na Krecie

Fot. Michael B. Keller, U.S. Air Force - www.defenseimagery.mil, domena publiczna
Fot. Michael B. Keller, U.S. Air Force - www.defenseimagery.mil, domena publiczna

Greckie źródła sugerują, że na Kretę mają przylecieć samoloty bojowe F-16 ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tym samym, w najbliższych dniach mają być zainaugurowane wspólne ćwiczenia wojskowe obu państw w rejonie wschodniej części Morza Śródziemnego. Nie da się ukryć, że jest to kolejny już etap gry nerwów pomiędzy Turcją i państwami przeciwnymi polityce Ankary w regionie.

Cztery samoloty wielozadaniowe F-16 należące do sił powietrznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) mają przylecieć lub wręcz już pojawiły się na greckiej wyspie Kreta. Bazą sił powietrznych Grecji, która ma je przyjąć, jest słynna Souda. W sumie w siłach powietrznych ZEA ma służy ponad siedemdziesiąt F-16. Dyslokacja maszyn z ZEA jest pochodną decyzji władz politycznych samych resortów obrony  i spraw zagranicznych obu państw. Informację taką podał m.in. Vassilis Nedos z Ekathimerini.com. Decyzja o wysłaniu F-16 na Kretę to część szerszej próby zacieśnienia relacji ZEA z innymi państwami świata, tuż po przełomowej decyzji o uznaniu państwa Izrael.

O bliskich relacjach zapewniali m.in. szef sztabu greckich sił zbrojnych (GEETHA) gen. Konstantinos Floros oraz gen. Hamadem Mohammed Thani Al Rumaithi reprezentujący ZEA. Obaj mieli omawiać sytuację bezpieczeństwa w regionie wschodniej części Morza Śródziemnego. W kolejnych dniach mają trwać wspólne ćwiczenia sił zbrojnych Grecji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Oprócz samych statków powietrznych i ich pilotów, przerzucony ma zostać niezbędny personel pomocniczy z sił powietrznych ZEA.

Przypomnieć należy, że wcześniej w pobliżu Krety oraz na samej wyspie można było dostrzec efekty zbliżenia wojskowego Grecji i Francji, w rejonie działały francuskie samoloty oraz okręty. Obecnie Ateny uzyskują kolejny istotny sygnał wsparcia względem sytuacji kryzysowej w relacjach z Turcją, ale od potencjalnego koalicjanta z grona państw arabskich. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że ZEA rywalizuje z Turcją szczególnie na polu współczesnego konfliktu w Libii. Można więc śmiało stwierdzić, że uwidacznia się wysoka mobilizacja wszystkich, którzy są rywalami strony tureckiej. Ateny naciskają szczególnie również na zbliżenie wojskowo-polityczne z Egiptem i Izraelem.

JR

Reklama

Komentarze

    Reklama