Geopolityka
Do Donbasu wjechał setny konwój "humanitarny"
Na kontrolowaną przez prorosyjskich separatystów część Donbasu po raz kolejny, bez naszej zgody i nielegalnie, wjechał tzw. konwój humanitarny - protestuje MSZ w Kijowie. Szacuje się, że w czwartek odbył się setny taki transport od początku konfliktu.
Pojazdy wjechały z Rosji przez niekontrolowany przez Kijów odcinek granicy państwowej. Według jej szacunków to już setny taki transport od 2014 roku, kiedy wybuchła wojna. "W ciężarówkach, które były załadowane w 40-50 proc., rzekomo przewożono sprzęt medyczny i leki" - stwierdziła straż graniczna.
Rosja przemieściła tzw. konwój humanitarny, ignorując wcześniejsze niejednokrotne ostrzeżenia ukraińskiej strony, bez jej oficjalnej zgody, z naruszeniem prawa Ukrainy, umów i reguł dostaw pomocy humanitarnej, wcześniej uzgodnionych między Ukrainą, Rosją i Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża - oświadczył MSZ w Kijowie.
Resort poinformował, że konwój wjechał przez zamknięte przez Ukrainę przejścia graniczne. Rosyjska strona uniemożliwiła przeprowadzenie kontroli przez ukraińską straż graniczną i służbę celną - dodano. Do MSZ w Moskwie skierowano notę protestu z żądaniem przestrzegania prawa międzynarodowego.
Rosyjskie "konwoje humanitarne" przybywają na wschód Ukrainy od 2014 roku, od kiedy trwa konflikt z prorosyjskimi separatystami w Donbasie.
Pod pretekstem tzw. konwojów humanitarnych Rosjanie niejednokrotnie przywozili uzbrojenie, w drodze powrotnej pojazdy wykorzystywano do wywiezienia ciał zabitych bojowników - pisze w czwartek portal Ukraińska Prawda.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie