Reklama

Geopolityka

Białoruś nadal nie kupi broni w krajach UE

Prezydent Białorusi Aaleksandr Łukaszenka/  Fot. president.gov.by
Prezydent Białorusi Aaleksandr Łukaszenka/ Fot. president.gov.by

Kraje UE zdecydowały w poniedziałek o przedłużeniu o jeden rok, do 28 lutego 2020 r., sankcji wobec Białorusi. Obejmują one embargo na broń i sprzęt, który mógłby być wykorzystany do wewnętrznych represji.

Sankcje obejmują także zamrożenie aktywów i ograniczenia w podróżowaniu wobec 4 osób umieszczonych na "czarnej liście" w związku z niewyjaśnionym zaginięciem w latach 1999 i 2000 dwóch polityków opozycji - Wiktara Hanczara i Juryja Zacharanki, przedsiębiorcy Anatola Krasouskiego i dziennikarza - Dźmitryja Zawadzkiego.

Kraje UE przedłużyły też odstępstwo od sankcji dotyczące eksportu sprzętu biathlonowego i ograniczonej liczby karabinków i pistoletów sportowych, przeznaczonych do konkretnego użytku na Białoruś. Jak wcześniej, ich eksport będzie wymagał uprzedniego indywidualnego zatwierdzenia przez właściwe organy krajowe.

Decyzja UE budzi tylko żal (...) Sankcje to przeżytek. Są całkowicie rozbieżne z obecnym charakterem relacji między Białorusią i UE, które stają się coraz bardziej konstruktywne i wypełnione treścią (...) pragmatyczna i oparta na zaufaniu współpraca wcześniej czy później przeważy logikę sankcji, które okazały się nieskuteczne (...) Białoruś jest gotowa na pełnowartościowe, dobrosąsiedzkie i partnerskie relacje z UE

rzecznik MSZ Białorusi Anatol Hłaz

Sankcje wobec Białorusi wprowadzono początkowo w 2004 r. w odpowiedzi na zaginięcie wspomnianych czterech osób. Następnie nałożono dodatkowe sankcje na osoby zaangażowane w łamanie międzynarodowych standardów wyborczych i prawa międzynarodowego w dziedzinie praw człowieka, jak również w prześladowanie społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. W 2011 r. wprowadzono embargo na broń. 15 lutego 2016 r. kraje UE postanowiły znieść sankcje wobec 170 osób i 4 przedsiębiorstw, utrzymały jednak embargo na broń i sankcje wobec 4 osób.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. kołalsky

    Lepiej byłoby by żołnierze NATO w razie konfliktu ginęli od własnej broni ?

  2. Biało(ruska) logika

    Według rzecznika białoruskiego MSZ, sankcje okazały się nieskuteczne. Po co więc karać, jak kara nie działa? Logika bandyty, który dalej kozaczy po 15-letniej odsiadce. Pewnie, lepiej poklepać po ramieniu i napić się wódki... Takie siedzenie okrakiem na płocie skończy się dla Białorusi bolesnym upadkiem na stronę, gdzie zasieki skierowane są do wewnątrz;(((

  3. Krzysztof

    Przecież Białoruś może kupować tylko w Rosji. Chyba, że Rosjanie chcą coś skopiować, to próbowali by przez Białoruś.

  4. adrian

    a tam białorus będzie się podlizwyac eu i Polsce bo rosja naciska na głembsza integracje i tyle w temacie strach przed wejściem wskład rosji

  5. Tak tylko

    Brawo. Teraz kupią w Rosji. Strzał w kolano

  6. Analityk

    Kompletny bezsens. To jest dalsze wpychanie Białorusi w ruskie objęcia na szkodę Polski. UE i tak sprzedaje broń do krajów gorzej obchodzących się ze swoimi obywatelami, i tam jakoś nie widzą problemu.... np. do Izraela który wiadomo jak traktuje strefę Gazy i jej mieszkańców.

Reklama