Reklama
  • Wiadomości

Bell Helicopter z ofertą śmigłowcową dla Polski i Czech

Podczas Dni NATO w czeskiej Ostrawie Bell Helicopter zaprezentował symulator najnowszego śmigłowca uderzeniowego AH-1Z Viper, który może być też z powodzeniem używany przez załogi UH-1Y Venom. Czechy są w tym momencie dla firmy Bell równie ważnym rynkiem co Polska - ma to związek z toczącym się postępowaniem na dwanaście lekkich śmigłowców wielozadaniowych dla Czeskich Sił Zbrojnych. Firma proponuje więc Pradze maszyny UH-1Y Venom, a w przyszłości chciałaby sprzedać naszym południowym sąsiadom także AH-1Z w miejsce Mi-24/35.

Fot. Bell Helicopters
Fot. Bell Helicopters

Ewentualny wybór konstrukcji koncernu Bell zarówno w Polsce, w przetargu Kruk, jak i w Czechach, stworzyłby możliwości dla uruchomienia wspólnego centrum serwisowego oraz treningowego dla obu krajów, korzystając z tego, że aż 85% komponentów, w tym instrumenty, wyświetlacze, silnik i wirniki są wspólne dla AH-1Z i UH-1Y. 

Symulator AH-1 w Ostrawie

Dlaczego nie było śmigłowca AH-1Z Viper na Dniach NATO w Ostrawie? „Ponieważ każdy egzemplarz prosto z linii produkcyjnej trafia bezpośrednio do jednostek operacyjnych US Marines na całym świecie w celu ochrony interesów Stanów Zjednoczonych oraz naszych sojuszników”– mówi zapytany o tę kwestię Joel Best, emerytowany pilot śmigłowców US Army oraz dyrektor regionalny działu Military Business Development firmy Bell Helicopter.

W zamian za to Bell przywiózł do Czech symulator kabiny helikoptera AH-1, który daje możliwość w pełni zapoznać się z możliwościami maszyny oraz jej cyfrową awioniką i systemami uzbrojenia.  

Śmigłowce Bell w przetargu polskim i czeskim

Firma Bell Helicopter, od której rozpoczyna się światowa historia wiropłatów uderzeniowych, oferuje obecnie Siłom Zbrojnym RP w ramach programu Kruk swój najnowszy śmigłowiec AH-1Z Viper. Z polskiego punktu widzenia ważny jest jednak również wynik przetargu w Czechach. Bell proponuje Pradze śmigłowce UH-1Y Venom w przetargu na dwanaście lekkich wiropłatów wielozadaniowych, ale zwraca uwagę, że zależy mu także na zainteresowaniu Pragi maszynami AH-1Z Viper.

Docelowo Republika Czeska ma pozyskać od 30 do 35 wiropłatów w miejsce śmigłowców z rodziny Mi-8 i Mi-24. W przypadku decyzji o zakupie produktów koncernu Bell przez zarówno Polskę, jak i Czechy możliwe stanie się utworzenie wspólnego centrum serwisowego i treningowego dla obu krajów, korzystając ze znacznych podobieństw w konstrukcji między AH-1Z i UH-1Y. Obie maszyny korzystają z 85% wspólnych komponentów, wliczając awionikę i system napędowy. Dlatego załogi są szkolone z użyciem tego samego symulatora kabiny, a same śmigłowce rodziny H-1 są serwisowane przy wykorzystaniu tych samych narzędzi, z wyłączeniem zaledwie czterech dodatkowych, potrzebnych do bardziej zaawansowanych systemów uzbrojenia AH-1Z

AH-1Z wyborem US Marines – niezawodność i niskie koszty eksploatacji

AH-1Z Viper to śmigłowiec uderzeniowy opracowany na potrzeby piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych jako całkowicie nowa konstrukcja, luźno tylko bazująca na kadłubie starszych generacji Cobry. Oblot pierwszego wiropłatu tego typu miał miejsce w 2000 roku, a w 2011 roku ogłoszono osiągnięcie gotowości bojowej przez pierwszą uzbrojoną w nie jednostkę US Marines.

Założeniem projektantów było połączenie zdolności bojowych, w tym wykorzystania nowoczesnego uzbrojenia i systemów elektronicznych, oraz możliwości prowadzenia operacji w trudnych warunkach oraz przy ograniczonych zasobach, co jest cechą charakterystyczną dla znacznej części działań ekspedycyjnych wykonywanych przez US Marines.

UH-1 AH-1
Grafika: Bell Helicopters

Przedstawiciele Bell Helicopter podkreślają, że przy projektowaniu Vipera brano pod uwagę lata doświadczeń z użytkowania śmigłowców uderzeniowych z rodziny H-1,   dążąc  do ograniczenia zakresu niezbędnego zabezpieczenia logistycznego i kosztów związanych z eksploatacją – co ma związek z wspominaną koncepcją US Marines wykorzystania śmigłowców w operacjach ekspedycyjnych o wysokim stopniu autonomii. Maszyna z minimalnym zapasem części i kilkuosobowym personelem jest więc w stanie działać do 90 dni samodzielnie np. z wysuniętych baz za granicą lub z pokładów okrętów.

Właśnie te własności maszyny zdecydowały o jej wyborze przez Korpus Piechoty Morskiej USA, dla którego priorytetem jest niezawodność i łatwość obsługi. Wymienione cechy powodują także znaczne ograniczenie kosztów eksploatacji AH-1Z w dłuższej perspektywie czasowej. Zwykle w eskadrze Korpusu Piechoty Morskiej jeden śmigłowiec AH-1Z spędza w powietrzu około 6 godzin dziennie, natomiast średnio w roku każdy egzemplarz wylatuje między 200 a 250 godzin.

Czym walczy „Żmija”?

Stałym uzbrojeniem Vipera jest trzylufowe działko M197 kal. 20 mm. Na sześciu punktach podwieszeń pod wysięgnikami (w tym czterech uniwersalnych) można zamontować różne konfiguracje kierowanych rakiet klasy powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire, zasobników z niekierowanymi pociskami rakietowymi kal. 70 mm lub ich kierowaną odmianą APKWS II oraz zbiorników paliwa. Na końcach wysięgników zamontowano wyrzutnie dedykowane naprowadzanym na źródło podczerwieni pociskom powietrze-powietrze AIM‑9 Sidewinder.

Do 2021 roku maszyny mają zostać przystosowane do przenoszenia wersji AIM-9X Block I, która stanowi uzbrojenie polskich F-16. Producent zakłada również integrację Vipera z innymi typami uzbrojenia, w tym rakietami Spike, gdyby takie potrzeby zadeklarowali użytkownicy. Śmigłowiec może wykorzystywać podwieszone uzbrojenie nawet podczas lotu z dodatkowymi zbiornikami paliwa, co nie jest opcją dostępną we wszystkich maszynach tej klasy.

AH-1Z Viper
Fot. Bell Helicopters

AH-1Z Viper dysponuje zintegrowanym systemem śledzenia celów Target Sight System firmy Lockheed Martin, opracowanym na potrzeby tej maszyny i zamontowanym w stabilizowanej, obrotowej głowicy. W założeniu ma on umożliwiać prowadzenie działań w każdych warunkach atmosferycznych, w dzień i w nocy. 

Głowica elektrooptyczna FLIR  trzeciej generacji posiada kamerę telewizyjną i dalmierz/wskaźnik laserowy, a także własny system inercyjny, wykorzystywany m.in. w celu zwiększenia precyzji prowadzenia obserwacji oraz geolokalizacji celów. Jak przekonują przedstawiciele firmy Bell Helicopters, jego zasięg działania znacznie przekracza zasięg pocisków kierowanych Hellfire. Umożliwia to wykrycie i identyfikację celów zanim znajdą się w polu rażenia.

Wspomniany system kierowania ogniem jest w pełni zintegrowany z awioniką maszyny w standardzie Glass Cockpit i przystosowany do pracy z goglami noktowizyjnymi 3. generacji Uzupełnieniem są nahełmowe wyświetlacze Thales TopOwl przystosowane do zobrazowania najważniejszych informacji pochodzących z sensorów maszyny.

Wymienne stanowiska pilota i strzelca-operatora

Stanowiska maszyny są zunifikowane, co  pozwala na wymienną realizację większości zadań przez obu członków załogi - jak wskazują przedstawiciele Bell Helicopter, w znacznym stopniu niweluje to klasyczny podział na strzelca-operatora uzbrojenia i pilota. Ze wspomnianej możliwości korzysta Piechota Morska USA, która od około półtora roku lata śmigłowcami AH-1Z Viper w odwróconej konfiguracji. Pilot zajmuje przednią kabinę, w innych maszynach przypisaną operatorowi uzbrojenia, gdyż zapewnia ona lepszą widoczność, zwłaszcza w przód i w dół, podczas wszystkich faz lotu.

Napęd i osiągi

Napęd śmigłowca stanowią dwa silniki turbowałowe General Electric T700‑GE‑401C o mocy przelotowej (30 min.) 1800 KM i tymczasowej (2,5 min.) 1940 KM. Wirniki nośny  o średnicy 14,6 m i ogonowy posiadają po cztery kompozytowe łopaty wirnika.

Prędkość maksymalna śmigłowca AH-1Z wynosi 370 km/h, przelotowa 257 km/h, pułap 6100 m, a jego obciążenie użyteczne to prawie 3 tony. Ze standardowym szturmowym ładunkiem użytecznym (8 rakiet HELLFIRE, 14 rakiet HE 2.75”, 650 naboi 20 mm, 120 wyrzutników flar) i paliwem wewnętrznym Viper dysponuje zasięgiem 575 km. Dwa zbiorniki podwieszane zwiększają go do ponad 800 km (powyżej 4,6 godziny lotu) i mogą być wykorzystywane podczas lotów bojowych. Podwieszenie czterech zbiorników pozwala na przelot ponad 1200 km.

Przeżywalność na polu walki

Zwarta sylwetka i niewielka masa płatowca (własna - 5406 kg, maksymalna - 8392 kg) przyczyniają się do zwiększenia zdolności manewrowych, podnosząc tym samym jego przeżywalność na polu walki. W celu zwiększenia możliwości przetrwania Viper został wyposażony m.in. w: rozpraszacze promieniowania cieplnego na wylotach silników, samouszczelniające się zbiorniki paliwa, podwozie i opancerzone fotele załogi pochłaniające energię uderzenia, pokryty jest także farbą zmniejszającą sygnaturę radarową płatowca. Ponadto projektanci uwzględnili potrzebę uodpornienia układu napędowego na przestrzelenia oraz zdublowania najważniejszych systemów maszyny. Konstrukcja śmigłowca umożliwia przetrwanie Vipera nawet w przypadku ostrzelania z broni kalibru 23 mm.

AH-1Z posiada zintegrowany system samoobrony. W jego skład wchodzi stacja ostrzegająca o promieniowaniu wiązką radaru APR-39B(V2), system ostrzegania przed odpaleniem pocisków rakietowych AAR-47 oraz układ ostrzegający o promieniowaniu wiązką lasera AVR-2A, a także wyrzutniki ładunków zakłócających (termicznych i radiolokacyjnych).

Użytkownicy

Do tej pory jedynym użytkownikiem AH-1Z jest Piechota Morska Stanów Zjednoczonych, która otrzymała dotąd 39 ze 189 zamówionych śmigłowców AH-1Z Viper. Kolejnych 19 maszyn AH-1Z trafi do Pakistanu, wraz z 15  śmigłowcami UH-1Y. Rozmowy w kwestii pozyskania śmigłowców uderzeniowych AH-1Z Viper prowadzi także Australia.

AH-1Z następcą polskich i czeskich Mi-24?

Konstrukcja śmigłowca AH-1Z Viper została oparta o 50 lat doświadczeń z wiropłatami uderzeniowymi firmy Bell, z założeniem uzyskania wysokiej niezawodności, ograniczenia potrzeb serwisowych oraz kosztów zakupu i eksploatacji. Maszyna dysponuje jednocześnie silnym uzbrojeniem zarówno przeciwpancernym (do 16 rakiet klasy Hellfire II lub Spike),  jak i przeciwlotniczym, wraz z pakietem zaawansowanych systemów awionicznych. Viper może się więc okazać interesującą propozycją dla polskich sił zbrojnych.

Ewentualny wybór wiropłatów z rodziny H-1 także przez naszych południowych sąsiadów mógłby natomiast zbudować możliwość nawiązania dodatkowej współpracy wojskowej miedzy Pragą a Warszawą oraz wpłynąć na dalszą redukcję kosztów eksploatacji i szkolenia. Jest to jednak w równym stopniu zależne od decyzji czeskich sił zbrojnych w zakresie śmigłowca wielozadaniowego, jak też od wyboru przez MON konstrukcji w programie Kruk.

 

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama