Bachmut i Awdijiwka – obrona trwa. Prigożyn: "poważne" straty Grupy Wagnera [KOMENTARZ]
Jewgienij Prigożyn, rosyjski oligarcha i właściciel najemnej Grupy Wagnera przyznał, że jego oddziały poniosły „poważne” straty. Londyn w oparciu o dane z USA podał estymacje „wyeliminowanych” z boju rosyjskich żołnierzy i najemników – łączne straty siły inwazyjnych przekroczyły już 200 tys. Trwają zaciekłe walki o Bachmut i Awdijiwkę. Ukraińcy prowadzą ewakuację. Uniknięto okrążenia.

Autor. SOF UKR
Choć Awdijiwka broni się właściwie od 9 lat, to obecne położenie miasta jest krytyczne. Podobnie jak pod Bachmutem rosyjskie uderzenia ułożyły linię frontu na wzór podkowy i miastu grozi oblężenie wraz z przecięciem przez Rosjan drogi zaopatrzenia do miejscowości. Industrialne miasto-kombinat, znane z przemysłu chemicznego, doświadczyło wojny już w roku 2014, gdy za sprawą rosyjsko-separatystycznej rebelii znalazło się w epicentrum walk. W czerwcu 2014 roku Ukraińcy odbili Awdijiwkę z rąk „separów", ale Moskwa nadal uważała to za arcyważny strategiczny cel. Wynika to z położenia miasta. Awdijiwka leży nieopodal zdominowanego przez Rosjan Doniecka i jest istotnym węzłem logistycznym zwłaszcza z tzw. drogą życia, która po 2014 znalazła się w położeniu równoległym do linii frontu. Stała się ona tym ważniejsza im bardziej Rosjanom zależało na przejęciu donieckiego lotniska.
Jako reporter podróżowałem tą drogą, obserwują z bliskiej odległości zajęte już wówczas przez separatystów zrujnowane lotnisko. Wspomniana awdijiwska droga była pod ostrzałem rakiet kierowanych odpalanych z lotniska, a oddziały rosyjsko-separatystyczne próbowały odbić Awdijiwkę napotykając zacięty opór Ukraińców ufortyfikowanych na przedmieściach miasta. W styczniu i lutym 2017 roku na przedmieściach Awdijiwki doszło do intensywnych walk uśpionych tzw. strefą buforową pod miastem (pas ziemi niczyjej pomiędzy okopami obu stron). Miasto ostrzelała rosyjska artyleria – w tym rakietowa, na miasto spadły m.in. pociski z wyrzutni rakiet BM-21 „Grad". Cywile stracili dostęp do gazu, prądu i bieżącej wody. Międzynarodowe organizacje charytatywne ogłosiły miasto dotkniętym „humanitarnym kryzysem". W szturmach obrońcy Awdijiwki zabili dwóch wysokich rangą dowódców separatystycznych i z tego właśnie powodu atakujący mieli porzucić swój plan natarcia.
Dniem powszednim Awdijiwki były odgłosy kanonady i płonące łuny na horyzoncie. Myślę, że dobrze poznałem to miasto i jego okolice, jechałem między polami minowymi okalającymi Awdijiwkę, widziałem podmiejskie wioski pozbawione przez lata prądu i gazu, gdzie ludzie żyli w piwnicach bojąc się ostrzału. Ukraińscy żołnierze byli zaprawionymi w boju weteranami, znającymi każdą leśną dróżkę, dzikie przejścia między liniami, każdy milimetr „ziemi niczyjej" – linie były często penetrowane przez zwiady obu stron, każdy niepokojący dźwięk powodował wymianę ognia. Z miasta wyjechała połowa mieszkańców – na miejscu zostało ok. 20 tys. ludzi. Miejscowa nauczycielka z dumą oprowadzała mnie po jednej z odnowionych po ostrzałach szkół w Adwijiwce. Rosjanie spalili ją doszczętnie w maju 2022 roku.
Zobacz też
Z uwagi na fakt, że Awdijiwka po 2014 roku była na pierwszej linii frontu, w 2022 roku stała się jednym z pierwszych celów lądowej operacji rosyjskich wojsk inwazyjnych (są nawet głosy, że Awdijiwka była pierwszym lądowo zaatakowanym celem przez Rosjan w chwili rozpoczęcia frontalnego uderzenia – 24 lutego 2022 roku). Zwłaszcza, że wojenny ferment narastał w Donbasie na kilka dni przed putinowską operacją. Do walk dochodziło już 21 lutego 2022 roku. Rosjanie, na Awdijiwkę, pchnęli oddziały tzw. separatystycznych milicji, które zostały rozbite i powstrzymane pod miastem. W walkach o Awdijiwkę możemy wyróżnić różne fazy rosyjskich uderzeń. Pierwsze natarcie okazało się katastrofą. Już w marcu miasto stało się obiektem zaciętych ostrzałów i bombardowań – w tym amunicją fosforową. Poprzedziło to kolejne rosyjsko-separatystyczne natarcia. Awdijiwki nie udało się Rosjanom zdobyć w otwartym uderzeniu, więc przeprowadzono operację zajmowania okolicznych miejscowości.
W drugiej fazie natarcia – od 18 kwietnia do 27 lipca 2022 roku wespół z zaciekłymi bombardowaniami miasta przejmowano podmiejskie miejscowości. Od 28 lipca, wszelako, Rosjanie uruchomili trwającą do dzisiaj operację okrążania Awdijiwki. Obecnie do miasta nie mogą już wjeżdżać pracownicy misji humanitarnych, ani dziennikarze. Z Awdijiwki ewakuowano prawie wszystkich mieszkańców – ok. 2 tys. pozostało na własne życzenie. Miasto znajduje się pod ciężkim ostrzałem. Na północy Rosjanie przebili się pod ważny nasyp kolejowy, zdobyli pozycje na wzgórzach nad Stepowym i Berdyczami. Połączenia kolejowe, co prawda, tam nie funkcjonują, ale jest to dogodna pozycja wypadowa do okrążenia miasta. Przekroczenie przez Rosjan linii kolejowej od północy oznacza ryzyko okrążającego manewru. Dwa tygodnie temu wydawało się, że północ już jest stracona i Rosjanie przebiją się dalej, ale Ukraińcy odepchnęli ich kontrnatarciem oraz ustabilizowali północną odcinek obrony. Na południu siły inwazyjne przebiły się przez pozycje obronne i podeszły pod dzielnicę nr. 9, ale obrońcy stawili zacięty opór i pochód Rosjan został wyhamowany. Sytuacja Awdijiwki jest odbiciem lustrzanym położenia Bachmutu sprzed kilku tygodni. Centrum i zachód miasta jest w ukraińskich rękach, trwają walki o wschodnią, północną i południową rubież miasta. Jak podaje Instytut Studiów nad Wojną (ISW) jest duże prawdopodobieństwo, że do ataków na Awdijiwkę Rosjanie włączyli oddziały z tzw. Grupy Wagnera.
Zobacz też
Jej właściciel, Jewgienij Prigożyn, oficjalnie wygadał się, iż jego formacja poniosła wysokie straty. „Dzisiejsza bitwa o Bachmut praktycznie zniszczyła armię ukraińską i niestety poważnie uszkodziła również Prywatną Firmę Wojskową Wagnera" – stwierdził. Co prawda, straty wojsk ukraińskich pod Bachmutem faktycznie mogą być wysokie, ale raz – nie tak znacznie jak u Rosjan, dwa – miasto wciąż się broni i nie znalazło się w stanie oblężenia, więc jest zaopatrywane. W „Nowym Verdun" okazało się, że Ukraińcy wcale nie stracili tak wiele oddziałów, że Rosjanom udało się przełamać obronę. Z ostatnich raportów wynika, że miasto w 65 proc. jest w rękach Rosjan. Wagnerowcy mieli przejąć zakłady AZOM na północy. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA gen. Mark Milley stwierdził, że w wagnerowskich szeregach walczy obecnie „przypuszczalnie kolejnych 20–30 tys. rekrutów, spośród których wielu zwerbowano w więzieniach". Oznacza to odtwarzanie wagnerowskiego korpusu frontowego. Przypomnijmy, że straty tych oddziałów sięgnęły 70 proc. stanu osobowego. „Siły rosyjskie mają w tej chwili w swoich wysiłkach jakieś naprawdę znaczące i głębokie problemy systemowe. Ostatnie oceny amerykańskie, które widziałem, szacują teraz liczbę ofiar na ponad 220 tys. zabitych lub rannych" – stwierdził Ben Wallace, brytyjski minister obrony.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]