Reklama

Siły zbrojne

F-35 zatankował z bezzałogowca

Fot. Boeing
Fot. Boeing

Kolejna, trzecia już operacja związana z tankowaniem z bezzałogowego statku powietrznego MQ-25 Stingray zakończyła się sukcesem. Do grona samolotów, które tankowały z MQ-25, czyli F/A-18 Super Horneta i E-2D Hawkeye dołączył myśliwiec piątej generacji - F-35C.

Do omawianego wydarzenia doszło w poniedziałek 13 września podczas trzygodzinnej operacji nad portem lotniczym St. Louis w stanie Illinois, na wysokości nieco ponad trzech kilometrów. F-35C pilotowany przez pilota marynarki wojennej USA zbliżył się do bezzałogowca Boeinga T-1 (czyli MQ-25) i utrzymał stałą prędkość ok. 417 kilometrów na godzinę.

Podobnie jak w poprzednich operacjach, również i tym razem przed samym tankowaniem dokonano testów systemów oraz ewaluacji samego BSP, po czym pilotowana przez człowieka maszyna połączyła się z przewodem paliwowym wyżej wymienionej maszyny, a naziemny operator drona rozpoczął procedurę tankowania. Tradycyjnie zebrano dane telemetryczne, dzięki której Boeing może dokonać dalszych prac nad aktualizacją oprogramowania MQ-25.

Warto dodać, że w całej historii tankowania z dronów był to trzeci przypadek. Pierwszy miał miejsce w czerwcu br., kiedy to dokonał tego pilot F/A-18 Super Hornet, tankując również ze Stingraya. Do tego celu wykorzystano zasobnik ARS, który dotychczas używany był przez lotniskowe F/A-18F Super Hornet do tankowania innych maszyn.

Drugie tankowanie nastąpiło z kolei w ubiegłym miesiącu. Wtedy paliwo pobierał samolot wczesnego ostrzegania lotnictwa marynarki wojennej E-2 Hawkeye. Operacja miała miejsce podczas sześciogodzinnego lotu. Piloci lotnictwa US Navy pochodzili ze specjalnej eskadry ewaluacyjnej VX-20.

Reklama
Reklama

Jak dodało NAVAIR, testy drona T1 będą kontynuowane przez najbliższych kilka miesięcy. Zakładają one m.in. operowanie MQ-25 z pokładu lotniskowca. Natomiast w przyszłym roku Boeing zamierza przekazać armii udoskonalone wersje rozwojowe w celu dalszych testów.

Lotnictwo Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych planuje pozyskanie 72 bezzałogowców MQ-25A Stingray, koszt programu był szacowany na 13 mld USD. Będą one operowały na następujących amerykańskich lotniskowcach: USS Dwight D. Eisenhower i USS George H.W. Bush. Przewiduje się, że pierwsze MQ-25 dostarczone dla US Navy osiągną gotowość operacyjną w 2024 roku. Stingray według wymagań US Navy ma przenieść 6300 kg paliwa na odległość 500 mil od lotniskowca. Jednocześnie przewiduje się, że MQ-25 zwiększy zasięg oddziaływania grupy uderzeniowej lotniskowca o kolejne od 300 do 400 mil morskich.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Asdf

    A daje się podwiesić nowe pociski?

  2. Chyży Rój

    Dla porównania jedyne co Rosjanie tankują w powietrzu to bimber z bańki pokładowej.

  3. Olgino

    Polska powinna zamówić 500 takich z licencją i offsetem.

    1. T.

      zgadzam sie! a paliwo beda brac ze stacji Orlen taka koncepcja....

    2. Olgino

      No i jeszcze koniecznie przetarg.

    3. Jagoda

      Hasło dnia: "Przy każdej stacji PKN Orlen jest DOL !"