Reklama

Geopolityka

Emilewicz: Drony mają niezwykły potencjał rozwojowy

Podsekretarz Stanu Jadwiga Emilewicz, fot. Ministerstwo Rozwoju
Podsekretarz Stanu Jadwiga Emilewicz, fot. Ministerstwo Rozwoju

Drony mają niezwykły potencjał rozwojowy - mówiła we wtorek wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Dodała, że potrzebne są uregulowanie prawne ws. bezpiecznego poruszania się dronów. 

"Drony są jedną z tych branż, z tych obszarów, nad którą Ministerstwo Rozwoju pochyla się w sposób szczególny, widząc tutaj niezwykły potencjał rozwojowy i jednocześnie niszę, w którą polskie firmy wpisują się w sposób znakomity" - powiedziała wiceminister Emilewicz podczas konferencji "Sejmik dronowy", w trakcie której mówiono o wyzwaniach rynku dronów w świetle Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

Według organizatorów Sejmiku w 2016 roku wartość rynku dronów przekroczyła 200 mln zł. Ich zdaniem "rozproszenie branży powoduje jednak brak wystarczającej siły przebicia, by zaistnieć szerzej na rynku". Podkreślono, że "tylko wspólnymi działaniami: firm prywatnych, instytucji badawczych, uczelni wyższych, think-tanków, potencjalnych użytkowników stworzymy z dronów naszą narodową specjalizację".

Jak tłumaczyła wiceminister Emilewicz, "drony są dla nas szczególnie interesujące" zwłaszcza w kontekście "świadczenia usług szeroko rozumianych, jak np. korzystanie z dronów do monitorowania budowy dróg, jakości powietrza czy wód". Jej zdaniem w tych obszarach można dostarczać informacje z wykorzystaniem dronów, co spowoduje, że wiele usług może być realizowanych szybciej, sprawniej i taniej.

Jak podkreśliła, ważne są przepisy regulujące poruszanie się dronów. Jej zdaniem prace ustawodawcze związane z ruchem bezzałogowców muszą się odbyć w ścisłym dialogu z Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak mówiła, chodzi o to, by "wykorzystać ten niezwykły potencjał bezzałogowców (...) budując nowe regulacje, nowe prawo, które to umożliwi". "To są te wyzwania, które przed nami stoją" - powiedziała Emilewicz.

Czytaj więcej: Polski „Łoś” i ukraiński „Fantom”. Pokaz bezzałogowców pod Kijowem

Wojsko Polskie korzysta z latających bezzałogowców od 2006 roku. Obecnie używa dronów rozpoznawczych kilku typów, w tym krajowych FlyEye, izraelskich Orbiterów oraz amerykańskich Scan Eagle. Bezzałogowe aparaty mają służyć między innymi do kierowania ogniem artylerii dalekiego zasięgu. MON zadeklarował, że będzie dążył do dokonania zakupu systemów amunicji krążącej (dronów uderzeniowych), które trafią między innymi do Obrony Terytorialnej.

Polskie bezzałogowce, w tym systemy uderzeniowe Warmate produkcji Grupy WB, zostały zakontraktowane przez odbiorców zagranicznych. Z kolei produkowane przez tą samą grupę systemy FlyEye zostały wprowadzone do armii ukraińskiej i są używane operacyjnie.

Czytaj więcej: Warmate: Polska amunicja krążąca w akcji. "Podpisano dwa kontrakty eksportowe"

 

W listopadzie ub.r. w Warszawie polskie władze lotnicze, a także przedstawiciele Komisji Europejskiej zdecydowały, że będą wspólnie dążyć do wypracowania jednolitych przepisów unijnych w zakresie wykorzystywania dronów w Europie. Umożliwić ma to przyjęta wówczas "Deklaracja Warszawska", zawierająca listę konkretnych działań. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson mówił wówczas, że w ciągu sześciu miesięcy można spodziewać się bardzo konkretnych następnych kroków i dokumentów zdefiniowanych na poziomie Komisji Europejskiej. Jak podał wówczas, w 2016 roku zarejestrowanych było już 3 tys. 600.

Według Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa światowy rynek technologii bezzałogowych statków powietrznych w 2020 r. może być warty ponad 127 miliardów dolarów.

JP/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. AS

    Pani Jadwiga rozważa temat jak przystało na teoretyka. Martwi się o przepisy ruchu dla dronów podczas, gdy drony w naszej armii to jedna z tych dziedzin, która choć stosunkowo tania to i tak pozostawiona na etapie tanich zabawek z Chińskiego sklepu. Są armie nasycone o wiele bardziej tym sprzętem, a nie zajmujące się mówiąc delikatnie drobiazgami.

  2. ania

    "konferencji "Sejmik dronowy"" - przeżra kase i dalej nic...

Reklama