Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Czwartkowy przegląd prasy - Smoleńsk, 9 latek do wojska, cyberbezpieczeństwo, rotmistrz nie wróci, plany OBRUM-u, Korea bliska wojny
Przegląd czwartkowej prasy polskiej pod kątem bezpieczeństwa.
W związku z trzecią rocznicą katastrofy smoleńskiej, prasa codzienna została zdominowana przez to zagadnienie. O obchodach upamiętniających rocznicę napisał Wiktor Porembski z dziennika Polska - Głos Wielkopolski w artykule Dzień pamięci o Smoleńsku: W całej Polsce - choć przede wszystkim w Warszawie i Krakowie - środa upłynęła pod znakiem obchodów trzeciej rocznicy katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wczesnym popołudniem miało też w Sejmie miejsce zapowiadane już przez nas wydarzenie o charakterze politycznym -publikacja kolejnej wersji raportu smoleńskiego zespołu parlamentarnego kierowanego przez posła PiS Antoniego Macierewicza. (...) już o świcie - przed szóstą rano i wylotem do Nigerii - premier Donald Tusk złożył wieniec i zapalił znicz pod pomnikiem ofiar na warszawskim cmentarzu Powązkowskim. (...) W godzinę katastrofy - o 8.41-trębacz odegrał utwór „Cisza". Odczytano nazwiska wszystkich 96 ofiar. W tym samym czasie, także w Warszawie - tyle że na Krakowskim Przedmieściu - trwała msza z udziałem najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim.
Czytaj też: Przedstawiciele rządu i wojska oddali hołd ofiarom katastrofy lotniczej w Smoleńsku
O obchodach odbywających się w samym Smoleńsku, przy okazji kierując krytykę w stronę polskich władz, napisał Piotr Falkowski z Naszego Dziennika w artykule Byle nie drażnić Kremla: Gubernator obwodu smoleńskiego Aleksiej Ostrowski wrócił w rozmowie z polskimi dziennikarzami do apelu organizacji sowieckich weteranów ziemi smoleńskiej, sprzeciwiających się budowie pomnika "o dużej skali" - w praktyce jakiegokolwiek pomnika. Przyczyną mają być szczątki żołnierzy Armii Czerwonej z 1943 r., których poszukuje organizacja Centrum Wychowania Heroiczno-Patriotycznego i Pomocy Socjalnej Młodzieży (...) Tomasz Siemoniak starał się niemal bronić władz obwodu smoleńskiego. Ocenił, że wcale nie czuje do nich niechęci, przeciwnie - wdzięczność za pomoc w zorganizowaniu uroczystości. Co do pomnika zaś sądzi, że poglądy Ostrowskiego mogą, ,nie być reprezentatywne dla rosyjskich władz". (...) Minister zapewnił, że w wojsku wdrożono wszystkie zalecenia raportu Millera (z wyjątkiem pełnego tłumaczenia wszystkich instrukcji do samolotów). (...) kustosz warszawskiego Muzeum Św. Andrzeja Boboli o. Aleksander Jacyniak (...) zwrócił uwagę na coraz większą - mimo upływu czasu - polaryzację społeczną w Polsce. Ocenił, że przyczyną tego stanu rzeczy są "wielorakie formy mijania się z prawdą po 10 kwietnia 2010". Ten fałsz trzeba naprawić. (...) Może się zdarzyć, że polscy eksperci nie będą w stanie dojść do wspólnych konkluzji. I wtedy trzeba będzie poprosić ekspertów międzynarodowych - dodał. (...) - Nie chcę komentować kazania księdza. To jego opinia. Ja mam inną w tej sprawie - skomentował minister Tomasz Siemoniak.
CZYTAJ TAKŻE: Katastrofa smoleńska nie zatrzymała planów odwilży z Rosją
Ponownie Nasz Dziennik i artykuł Anny Ambroziak pt. Pół sekundy przed brzozą o raporcie parlamentarnego zespołu smoleńskiego: Analiza przebiegu katastrofy, roli służb specjalnych w przygotowaniu wizyty prezydenta i instrumentarium prawnego to trzy główne osie raportu zaprezentowanego wczoraj przez parlamentarny zespół smoleński. (...) Wnioski są następujące: przetarg na remont byt kontrolowany przez rosyjskie władze. (...) polskie służby nie przekazywały prezydentowi prognoz dotyczących gry dyplomatycznej prowadzonej przez Kreml, choć już od grudnia 2009 r. (...) samolot jeszcze przed szosą Kutuzowa znajdował się na bezpiecznej wysokości ponad 30 metrów nad poziomem pasa. Eksperci zespołu wywodzą z tego faktu konkluzję, że katastrofa zaczęła się jeszcze przed miejscem, gdzie rosła brzoza, co przeczy oficjalnym ustaleniom komisji Millera (...) Strona rosyjska w osobie zastępcy prokuratora Federacji Rosyjskiej Igora Bastrykina miała - według raportu - zagwarantować Polakom pełen dostęp do wszystkich czynności, włącznie z sekcjami zwłok. Dwa dni później przyjęto - do dziś nie wiadomo, na jakich zasadach - załącznik 13 konwencji z Chicago. W efekcie doprowadziło to do wyłączenia z badania przyczyn katastrofy ekspertów Unii Europejskiej i NATO oraz do oddania wszystkich dowodów i całego postępowania w ręce rosyjskie.
Rzeczpospolita krytycznie o raporcie zespołu parlamentarnego w artykule Andrzeja Stankiewicza pt. Macierewicz oskarża, ale nie pokazuje dowodów: Najnowszy raport PiS jest najostrzejszy z dotychczasowych. Antoni Macierewicz sugeruje, że rząd pozwolił Rosjanom pozbyć się prezydenta, a potem zacierał ślady. (...) W kluczowej kwestii - badania przyczyn katastrofy -raport nie wnosi nic nowego. Wedle autorów dokumentu o katastrofie przesądziła prawdopodobnie eksplozja, która zniszczyła samolot w powietrzu. (...) Ową wizję tuskowo-putinowskiego spisku dopełnia zarzut, iż komisja Jerzego Millera zamiast badać przyczyny katastrofy, fałszowała dowody. Nigdy takie zarzuty, żywe wśród części radykalnych polityków PiS, nie zostały sformułowane tak otwarcie. I to bez żadnych dowodów - Macierewicz także ich nie pokazał. (...) Nowy jest za to zarzut Macierewicza, że rząd oddał Rosjanom pełną kontrolę nad remontem prezydenckiego samolotu, poprzedzającym lot do Smoleńska. - To służba wywiadu Federacji Rosyjskiej, a nie polskie służby specjalne, wybierała firmę, która naprawiała tupolewa - grzmiał Macierewicz. To zmiana wersji. Dwa lata temu kreślił inny przebieg wydarzeń, przekonując, że to MON wybrało podejrzaną firmę.
Anita Czupryn w dzienniku Polska - Gazeta Wrocławska o rządowej kontrofensywie w obronie raportu Millera w artykule Lasek przeciwko Macierewiczowi: Zespół parlamentarny zajmujący się badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej, pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, zaprezentował w środę, w trzecią rocznicę tej tragedii, kolejny raport, a w nim najnowsze ustalenia ekspertów współpracujących z zespołem, dotyczące wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku. (...) Maciej Lasek, szef zespołu ekspertów powołanych przez premiera, obiecał wczoraj, że spotka się z ekspertami PiS za zamkniętymi drzwiami. Zarządzenie o powołaniu takiego zespołu premier Tusk podpisał we wtorek, o czym poinformował minister Paweł Graś. Jak mówił 2 kwietnia sam premier, rząd chce, aby eksperci tłumaczyli wszelkie nieporozumienia, a czasami kłamstwa i bzdury na temat katastrofy, i to we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu jako bazą organizacyjną, aby na bieżąco informować o tych przekłamaniach.
Wojciech Czuhnowski z Gazety Wyborczej w artykule PiS brnie w zamach również polemizuje z raportem: Tupolew wybuchał i siał szczątkami okolice lotniska. Nie wiadomo tylko, kto dokonał zamachu - takie są najnowsze ustalenia zespołu Antoniego Macierewicza. (...) Macierewicz zaprezentował najnowszy, 130-stronicowy raport jego zespołu o katastrofie sprzed trzech lat (można go już kupić za 30 zł w Księgami "Gazety Polskiej"). Składa się z trzech części. Pierwsza dotyczy przygotowań do wizyty, podczas których - zdaniem posła - zlekceważono bezpieczeństwo prezydenta Lecha Kaczyńskiego. (...) W sprawie samej katastrofy poseł PiS postawił trzy tezy nawet gdyby samolot zahaczył o brzozę, to nie mogła ona zagrozić stabilności maszyny, bo została ścięta metr od jej wierzchołka (jak twierdził, to dane z akt rosyjskich śledczych, ale ich nie pokazał); samolot nigdy nie zszedł na wysokość, która groziłaby zawadzeniem o jakąkolwiek naturalną przeszkodę (nie tłumaczył, skąd nagrane na czarnych skrzynkach słowa nawigatora odczytującego wysokość od 100 do 20 m) w maszynie nastąpiły dwie eksplozje, do których doszło nad samą ziemią, a szczątki maszyny zostały rozrzucone po "terenie tego straszliwego wrakowiska". (...) Z kolei Macierewicz milczał w środę na temat swej wypowiedzi z dnia wcześniejszego, gdy w Kielcach stwierdził, że katastrofę przeżyły trzy osoby. - Potwierdzają to trzy niezależne źródła. Dwa z nich to relacje świadków.
Dziennik Polski w artykule Rotmistrz nie wraca informuje, iż: "MON absolutnie nie planuje powrotu do przedwojennych stopni wojskowych" - napisał wczoraj na Twitterze minister obrony Tomasz Siemoniak. To jego odpowiedź na doniesienia dziennika "Rzeczpospolita". Zdaniem gazety resort sonduje możliwość przywrócenia stopni wojskowych z czasów II RP. Mało to być konsultowane m.in. w Sztabie Generalnym, Dowództwie Wojsk Lądowych i Żandarmerii Wojskowej. Rzecznik resortu ppłk Jacek Sońta mówił "Rz", że "sprawa przywrócenia przedwojennych stopni będzie przedmiotem obrad Komisji Historycznej ds. Symboliki Wojskowej MON".
Czytaj też: Wyciek danych z rządowego serwera? ABW sprawdza
Dr Marek Ciecierski z czasopisma Fakty Magazyn Gospodarczy alarmuje, iż Szpiegostwo przemysłowe opanowało cyberprzestrzeń w art. pod takim właśnie tytułem : Taka konkluzja płynie z raportu Biura Dyrektora Krajowego Kontrwywiadu (...) „Zagraniczni szpiedzy wykradają gospodarcze tajemnice USA w cyberprzestrzeni", obejmującego analizę działań szpiegowskich skierowanych przeciwko amerykańskiej gospodarce w latach 2009-2011 (...) Cyberprzestrzeń jest definiowana przez wywołany tu amerykański kontrwywiad jako współzależna, powiązana ze sobą sieć infrastrukturalna technologii informatycznej, obejmująca Internet, sieci telekomunikacyjne, systemy komputerowe oraz systemy kierujące procesami produkcji i kontroli w sektorach strategicznych dla bezpieczeństwa narodowego (...) W zgodnej opinii służb specjalnych USA i państw zachodnich, ale także wielkich korporacji, palmę „pierwszeństwa" w tym względzie dzierżą Chiny i Rosja. Z siedmiu przypadków szpiegostwa przemysłowego w 2010 roku, które miały miejsce w USA sześć wiązało się z aktywnością Chin. (...) Według doniesień prasowych Niemcy postrzegają Francję i USA jako głównych, wśród przyjaciół, inspiratorów szpiegostwa przemysłowego skierowanego przeciwko swojemu krajowi. Z kolei francuski kontrwywiad w 2011 roku określił Chiny i Stany Zjednoczone wiodącymi „hakerami", którzy próbowali w ten sposób pozyskiwać francuskie informacje gospodarcze. Warto jednak nadmienić, iż sama Francja i jej korporacje nie pozostają w tyle. Rząd francuski szkoli lub dotuje szkolenia menadżerów w zakresie wywiadu przemysłowego i tego nie ukrywa. (...) Ocenia się, iż rządy Rosji i Chin, ale też korporacje z tych krajów, pozostaną najbardziej agresywne w zdobywaniu wrażliwych informacji gospodarczych i technologii w cyberprzestrzeni. Oba państwa zaangażują poważne środki i zastosują szeroki wachlarz metod, by osiągnąć gospodarczy, strategiczny i wojskowy parytet w stosunkach z USA i innymi państwami.
Fakt w tekście Mam 9 lat i wzywa mnie wojsko o skandalicznej pomyłce w urzędzie: Choć Marcel Książek ma tylko 9 lat, właśnie dostał wezwanie, by... stawił się przed wojskową komisją. Gdzie miał dostać kategorię jak prawdziwy poborowy! Do domu chłopca przyszedł list polecony z gminy Masłów (woj. świętokrzyskie) z wezwaniem, gdzie wyraźnie było napisane, że Marcel ma się stawić przed komisją poborową.(...) W gminie wyjaśnili nam, że to pomyłka bo wezwanie miało być tylko dla Adriana (19 l.) - brata Marcela - mówi pani Patrycja - i że młodszy syn nigdzie się stawiać nie musi, bo to jedynie błąd stażystki.
Czytaj więcej: Korea Północna: rakietowe uderzenie z różnych części kraju?
Jarosław Giziński z dziennika Rzeczpospolita o narastającym kryzysie koreańskim w artykule Rośnie ryzyko wojny w Korei: Władze Korei Południowej przestały traktować pogróżki reżimu Kim Dzong Una jako wyłącznie szantaż polityczny. W środę zintensyfikowano działania obserwacyjne i wywiadowcze wzdłuż granicy z Północą. Siły południowokoreańskie oraz stacjonujące w Korei Południowej oddziały USA postawiono w drugi stopień gotowości bojowej ("stan żywotnego zagrożenia"). Powodem tej decyzji - poza groźbami władz w Pjongjangu straszących, że od 10 kwietnia "nie mogą gwarantować bezpieczeństwa przebywającym w Korei cudzoziemcom" - było uzyskanie wiarygodnych informacji wywiadowczych o rozpoczęciu ładowania paliwa do północnokoreańskich rakiet średniego zasięgu. (...) Coraz więcej ekspertów podejrzewa, że tym razem reżim Kim Dzong Una może naprawdę zdecydować się na uderzenie, choć raczej ograniczone. Jego celem mogłoby być nie tyle wywołanie samobójczej w skutkach wojny, ile uzyskanie efektu propagandowego i destabilizacja gospodarcza Korei Południowej.
Czytaj też: OBRUM laureatem konkursu Innowacja 2012
Piotr Danilczuk z czasopisma Fakty Magazyn Gospodarczy rozmawia z Andrzejem Szortyką, prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych „OBRUM" sp. z o.o. - art. pt. Wyznaczamy kierunki:
Czego dotyczą projekty badawczo-rozwojowe realizowane przez zespół ośrodka na zlecenie wojska?
- (...) Obecnie w OBRUM sp. z o.o. realizowane są najnowsze programy służące unowocześnieniu Polskich Sił Zbrojnych. Poza Programem Mostowym Daglezja spółka zakończyła m.in. pro jekt badawczo-rozwojowy „Czołg lekki na bazie wielozadaniowej platformy bojowej". OBRUM sp. z o.o. od początku istnienia wyposażał Wojsko Polskie w stanowiska szkoleniowe, trenażery i symulatory (...) Kolejnym krokiem w tym kierunku jest kompleksowy symulator strzelań w wersji plutonowej dla załóg KTO Rosomak. (...) Planowane jest również uruchomienie multimedialnego projektu „Laboratorium systemów treningowych i symulacyjnych"
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie