Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartkowy przegląd prasy: Armia zyska naczelnego dowódcę; Atlantyk się skurczył dzięki Putinowi; MON usprawiedliwia fuszerkę czeskiego konsorcjum; WZM bez kontraktu. 250 osób może stracić; Wyścig o Tarczę Polski; Żołnierze ujawniają zarobki i majątek

fot. Biały Dom.
fot. Biały Dom.

Czwartkowy przegląd prasy

Dziennik Gazeta Prawna, Jakub Kapiszewski, Atlantyk się skurczył dzięki Putinowi: Pierwszy od trzech lat szczyt USA-UE udowodnił, że w obliczu wspólnego zagrożenia dawne nieporozumienia łatwo idą w niepamięć. O aferze Snowdena nikt już nie pamięta. Konflikt na Krymie ponownie zwrócił uwagę Stanów Zjednoczonych na ich europejskich sojuszników. Najlepszym dowodem był wczorajszy szczyt Unia Europejska - USA w Brukseli i spotkania prezydenta Baracka Obamy z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem.
- USA wracają do myślenia o Europie. Wyraża się to choćby tym, że Ameryka obudziła się i zastosowała działania dyplomatyczne i sankcyjne wobec Rosji - mówi DGP europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PO). Przywódcy USA i UE zgodzili się wczoraj współpracować przy wypracowywaniu bardziej zdecydowanych sankcji na Moskwę, dotyczących choćby sektora energetycznego. Obama oświadczył po szczycie, że prezydent Władimir Putin przeliczył się, jeśli zamierzał podzielić Zachód lub miał nadzieję na obojętność w sprawie aneksji Krymu. Obama dał do zrozumienia, że Waszyngton rozumie obawy europejskich partnerów przed rozlaniem się efektów sankcji na wciąż rachityczne po kryzysie zadłużeniowym gospodarki Starego Kontynentu. 

Gazeta Polska Codziennie, Wojciech Kamiński, MON usprawiedliwia fuszerkę czeskiego konsorcjum: Maszyny po kosztownym remoncie nie nadają się do użytku. MON nie widzi w tym nic złego. Pięć spośród ośmiu armatohaubic wyremontowanych za granicą przez czesko-polskie konsorcjum STV trzeba ponownie naprawić. A Ministerstwo Obrony Narodowej twierdzi, że firma zrealizowała zamówienie prawidłowo. Ministerstwo Obrony Narodowej broni prywatnego czesko-polskiego konsorcjum, które podczas remontu armatohaubic DANA wykonało zwykłą fuszerkę. Podsekretarz stanu w MON-ie Czesław Mroczek nie dostrzegł nic złego w tym, że pięć z ośmiu wielkich dział, które przeszły naprawy w Czechach, wróciło do swojej jednostki w stanie niepozwalającym na ich użycie na polu walki. (...) Niestety okazało się, że obawy dotyczące realizacji przetargu się potwierdziły. Podsekretarz stanu Ministerstwa Obrony Narodowej Czesław Mroczek przyznał w oficjalnej odpowiedzi na interpelację poselską, że "w trakcie użytkowania [dział] zgłoszone zostały usterki dotyczące pięciu egzemplarzy sprzętu". Pięć armatohaubic miało zbyt duży odrzut "oraz dodatkowo w jednej z nich nastąpił wyciek płynu hydraulicznego podpory".

Polska - Głos Wielkopolski, Mateusz Pilarczyk, WZM nie dostały kontraktu. 250 osób może stracić pracę: Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne od początku roku nie mają pracy. Zarząd stara się zastąpić kontrakt na BWP "drobnicą", załoga jest na urlopach. - Jest informacja o zwolnieniach, ale na razie wstępna. Jesteśmy na urlopach wypoczynkowych. Później mamy pracować tylko dwa dni w tygodniu. Zakład nie chce się pozbywać fachowców, których trudno później pozyskać z rynku - opowiada o sytuacji w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych Justyna Walewska ze związku zawodowego Pracowników Wojska. W ubiegłym roku WZM przegrały przetarg na remonty bojowych wozów piechoty. Kontrakt przypadł czeskiemu konsorcjum STV, które zaproponowało niższą cenę niż zarezerwowana przez MON kwota. WZM nie mogły zejść z ceną do takiego poziomu, bo musiałyby dołożyć do kontraktu. Z realizacją zamówienia przez Czechów były problemy. Umowę kilkukrotnie aneksowano. Dodatkowo pojawiły się wątpliwości prawne, czy sprzęt mógł w ogóle opuścić granice Polski. Gruntowne remonty BWP-ów są bowiem zamówieniem o szczególnym znaczeniu dla obronności państwa. Kierownictwo WZM zainteresowało sprawą wojskową prokuraturę (...) - Mamy nadzieję, że uda się znaleźć konsensus, ale w tej chwili umowa na remont Bojowych Wozów Piechoty na 2014 i 2015 nie jest jeszcze zawarta. Jestem jednak pełna wiary, że jesteśmy sensownym, demokratycznym państwem w Europie i stosujemy co najmniej podobne środki ochrony rynku zbrojeniowego jak Francja, Czechy, Wielka Brytania, Niemcy czy Hiszpania - mówi o trudnej sytuacji firmy Ewa Wrzynkiewicz, członek zarządu WZM oraz dyrektor finansowa firmy. (...) Każdy dzień przestoju pogarsza wynik finansowy firmy, która w ubiegłym roku została wytypowana jako miejsce, gdzie powstanie Centrum Silników Wojskowych dla polskiej armii. 28 października 2013 roku podpisano w Warszawie umowę w tej sprawie. To jeden z ważniejszych projektów związanych z modernizacją armii. Silniki w czołgach, wozach bojowych, ciężarówkach mają powstawać na niemieckiej licencji i mieć podobną konstrukcję, co ułatwi m.in. ich naprawę i obniży koszty.

Rzeczpospolita, Marek Kozubal, Armia zyska naczelnego dowódcę: Nie będzie powrotu do powszechnego poboru, ale szkolenia rezerwistów mają się odbywać na większą skalę - zapowiedział wczoraj minister obrony. Prezydent Bronisław Komorowski przekonuje, że potrzebne są zmiany w systemie szkolenia rezerw. - Nie musi to oznaczać powrotu do poboru, lecz np. postawienie na lepsze kształcenie postaw proobronnych, wykorzystanie różnych stowarzyszeń paramilitarnych i ochotnicze szkolenie poza profesjonalną armią - stwierdził podczas wczorajszej odprawy kierowniczej kadry wojska. Nie sprecyzował jednak, na czym miałoby to polegać. Odprawa, w której uczestniczył także szef Ministerstwa Obrony Tomasz Siemoniak, odbywała się w kontekście kryzysu ukraińskiego i aneksji Krymu przez Rosję, dokonanej przy dużym udziale armii. Obserwatorzy wskazują, że rosyjskie wojsko funkcjonuje dziś znacznie lepiej niż jeszcze w czasie wojny z Gruzją w 2008 r. (...) Bronisław Komorowski zadeklarował powołanie naczelnego dowódcy sił zbrojnych. Taką możliwość dają przepisy związane z reformą systemu dowodzenia. Naczelnego dowódcę prezydent wyznacza na czas wojny na wniosek premiera. -To nie będą decyzje związane z odczytaniem jakichś zagrożeń wokół Polski - zastrzegł Komorowski. 

Gazeta Wyborcza, Paweł Wroński, USA: Chcecie być bezpieczni, kupcie nasze rakiety: Marcowa wizyta wiceprezydenta USA Joe Bidena w Polsce. W obliczu aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję amerykański polityk zapewnia o "nienaruszalnych i żelaznych gwarancjach NATO". - Nie miejcie wątpliwości, Stany Zjednoczone wypełnią swoje sojusznicze zobowiązania - deklaruje. W czasie dwustronnych rozmów równie dużo miejsca jak sprawa Ukrainy zajmuje kwestia "współpracy technologiczno-militarnej". Bi den namawia polski rząd, by to od Stanów Zjednoczonych kupił system antyrakieto-wy. Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu tłumaczy wprost, że polska, czyli de facto natowska tarcza, ma współdziałać z elementami tarczy amerykańskiej, które do 2018 r. USA zainstalują w Redzikowie pod Słupskiem.
(...) ...ze strategicznego punktu widzenia istotne jest, czy w przyszłości łatwo będzie polską obronę przeciwrakietową i przeciwlotniczą wzmocnić amerykańskimi bateriami. Czyli jeśli "chcecie naszych gwarancji, to dajcie nam szanse, by były skuteczne".

Nasz Dziennik, Maciej Walaszczyk, Dozbrajanie w nerwach: Coroczna odprawa w Sztabie Generalnym pod znakiem priorytetowej modernizacji armii. W Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbyła się wczoraj doroczna odprawa rozliczeniowo-ko-ordynacyjna kadry kierowniczej ministerstwa obrony i Sil Zbrojnych RP. Wzięli w niej udział: prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, szef MON Tomasz Siemoniak, a także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Tak jak podczas fetowania 15-lecia Polski w NATO i tym razem pojawiły się odniesienia do tej rocznicy oraz sojuszniczych gwarancji bezpieczeństwa. Wszystko w kontekście niebezpieczeństw, jakie ujawniły się po rosyjskiej agresji na Ukrainę. To był główny temat odprawy. Wnioski są oczywiste: najpilniejszą sprawą jest dzisiaj modernizacja Sił Zbrojnych. Obrona powietrzna, w tym przeciwrakietowa, mobilność wojsk lądowych i systemy informacyjne to priorytety zdiagnozowane we wnioskach płynących z konfliktu za wschodnią granicą.

RZ, Żołnierze ujawniają zarobki i majątek:  Oficerowie i część podoficerów muszą złożyć do końca miesiąca oświadczenia majątkowe. Ponad 26 tys. zawodowych wojskowych musi złożyć do 31 marca oświadczenie majątkowe. Powinni w nim ujawnić nie tylko informacje o swoich zarobkach, ale także o nieruchomościach, kredytach czy samochodach. Oświadczenia zbiera i analizuje Żandarmeria Wojskowa. Dane z nich są porównywane z dokumentami złożonymi w poprzednich latach. W razie wątpliwości informacje weryfikuje się w starostwach, urzędach gmin i urzędach skarbowych. Do tego roku za niezłożenie oświadczenia groziło zwolnienie ze służby. Od 1 stycznia tego roku przepisy są mniej restrykcyjne. Znowelizowana ustawa pragmatyczna (o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych) przewiduje, że wobec wojskowych, którzy nie złożą oświadczenia do końca marca, zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne

Dziennik Bałtycki, Ksenia Pisera, Pułaski do remontu, Kaszub z doku. Wysłużone okręty zostaną na wodzie: Tym samym na liście do wycofania już w 2015 roku znalazła się osławiona w ostatnich dniach fregata ORP Gen. T. Kościuszko, choć dziś mówi się o wstrzymaniu tej decyzji. Opuścić banderę miał także bliźniak Kościuszki - ORP Gen. K. Pułaski. Te plany się jednak diametralnie zmieniły. - Inspektorat Uzbrojenia podpisał umowę z rządem USA na modernizację fregaty ORP Gen. K. Pułaski w listopadzie 2013 roku - informuje MON. - Jej wartość wynosi 34 miliony dolarów. Prace mają zostać zakończone na przełomie 2015 i 2016 roku i przedłużą czas wykorzystania fregaty do 2025 roku. Oznacza to, że kosztem ponad 100 mln zł gotowość bojowa ORP Pułaski zostanie przedłużona o kolejnych 10 lat. Podobnie plany zostały zmodyfikowane w przypadku okrętu rozpoznawczego ORP Nawigator, zwodowanego w 1975 roku. W ubiegłym roku okręt przeszedł gruntowny remont, wart około 33 mln zł. 

Reklama

Komentarze (1)

  1. zxxp

    O Chrystusie! Pułaski i Kościuszko do 2015 roku? To będzie jak z płonącymi statkami w Indiach.

    1. artur

      Dajmy sobie sppkoh z ta kaluzowa flota, za 30 mln mozna kupic np nascie lub dziesiat leopardow, w razie wojny i szybkiego upadku ladowych niedoposazonych sil i takna nic okrety, znow przejmie je sojusznik jak w 39.

Reklama