Reklama

Siły zbrojne

Czeczeńskie bataliony pojadą do Syrii

Ramzan Kadyrow, fot. government.ru (CC BY 4.0)
Ramzan Kadyrow, fot. government.ru (CC BY 4.0)

W Czeczenii mają powstać dwa bataliony o liczebności 600 osób każdy, które następnie zostaną wysłane do Syrii. Nabór do tych jednostek trwa już kilka miesięcy – informuje niezależna „Nowaja Gazieta”.

"Nowaja Gazieta" podała we wtorek wieczorem, że w rejonie szełkowskim przy lokalnym MSW stworzona została kompania z 10 ludzi, a żołnierze przechodzą intensywne przygotowanie fizyczne i bojowe. Krewny jednego z żołnierzy powiedział dziennikowi, że "wszystkich ochotników wzięto m.in. w celu możliwego udziału w operacji lądowej w Syrii". 

Analogiczne grupy powstały również w innych rejonach – informuje gazeta. Jak podkreślono, "władze starają się rekrutować do «syryjskich» batalionów członków tych rodzin czeczeńskich, których krewni już pojechali walczyć po stronie Państwa Islamskiego (IS)".

Należy pamiętać, że Rosja dość szeroko wykorzystuje czeczeńskie jednostki w prowadzonych operacjach za granicami kraju. Z punktu widzenia Moskwy takie rozwiązanie jest korzystne z wielu względów. Po pierwsze, Czeczeni dysponują doświadczeniem bojowym, zarówno z konfliktów na Kaukazie jak i np. działań na Ukrainie.

Po drugie, działania takich jednostek i ewentualne straty przez nie ponoszone, są łatwiejsze do ukrycia przed opinią publiczną, niż w większości wypadku liniowych jednostek z uwagi na sytuację w republice i dyktatorskie rządy sprawowane przez Razmana Kadyrowa. Czeczeńskie jednostki w przeszłości wielokrotnie były oskarżane o łamanie międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych.

Według niezależnego wydania jednym z dowódców przyszłych batalionów może być Apti Bołotchanow, który uczestniczył w walkach na wschodzie Ukrainy po stronie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Gazeta podaje też, że za wykonanie zadania polegającego na sformowaniu dwóch batalionów odpowiedzialny jest deputowany Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Adam Delimchanow.

Wcześniej w grudniu niezależna telewizja Dożd podała, powołując się na źródło zbliżone do władz Czeczenii, że do udziału w operacji antyterrorystycznej w Syrii zaangażowano żołnierzy odbywających w Czeczenii kontraktową służbę wojskową. Następnie gazeta "Izwiestija" poinformowała, że żołnierze dwóch batalionów sił specjalnych stacjonujących w Czeczenii mają być wysłani do Syrii, by ochraniać tam rosyjską bazę lotniczą.

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zaprzeczył tym doniesieniom i oświadczył, że wojska rosyjskie nie uczestniczą w operacji lądowej w Syrii. 

JP/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. wow

    W Donbasie armii rosyjskiej nie ma, w sierpniu 2014 r. walczyła artyleria i kilka pancerno-zmechanizowanych bgb. Dziś Rosjanie w Donbasie to głównie doradcy. Czy to się komuś podoba czy nie armia ukraińska została pobita przez lokalnych ochotników uzbrojonych głownie w bron lekką wspartych kilkoma rosyjskimi grupami batalionowymi. A w Syrii Rosjanie mają jedną brygadę piechoty morskiej, trochę lotnictwa, artylerii i jakieś jednostki sił specjalnych. Łącznie kilka tysięcy żołnierzy, na pewno mniej niż 10 tys

  2. lis

    Szykuje się drugi Afganistan a rekrutów brak. Czyli oficjalnie Rosjan niema w Donbasie i niema też wojsk lodowych w Syrii Armia widmo. :)

    1. chorąży

      @lis Wyjaśnij dlaczego uważasz, ze szykuje się 2-gi Afganistan ? Jeżeli posiadasz jakiekolwiek wiarygodne dane na temat Wojsk FR w Donbasie to je opisz A co do Syrii, to myślisz o wojskach "lądowych" ? Zgodnie z umową pomiędzy FR a Syria, na jej terenie działają komponenty wojsk FR i nie jest to zadna tajemnicą. Nota bene podczas wyzwalania Aleppo zginął jeden z dowódców oddziałów FR tam działających, jak jesteś zainteresowany szczegółami, w "internecie" jego personalia i zdjęcie znajdziesz. Czyli oficjalnie .......

  3. loki

    Przecież ruskie wojska naziemne już dawno działają w Syrii w walkach.

  4. Okruch

    ""Nowaja Gazieta" podała we wtorek wieczorem, że w rejonie szełkowskim przy lokalnym MSW stworzona została kompania z 10 ludzi," - nie zginęło przypadkiem jedno zero?