- Wiadomości
Czeczeńskie bataliony pojadą do Syrii
W Czeczenii mają powstać dwa bataliony o liczebności 600 osób każdy, które następnie zostaną wysłane do Syrii. Nabór do tych jednostek trwa już kilka miesięcy – informuje niezależna „Nowaja Gazieta”.

"Nowaja Gazieta" podała we wtorek wieczorem, że w rejonie szełkowskim przy lokalnym MSW stworzona została kompania z 10 ludzi, a żołnierze przechodzą intensywne przygotowanie fizyczne i bojowe. Krewny jednego z żołnierzy powiedział dziennikowi, że "wszystkich ochotników wzięto m.in. w celu możliwego udziału w operacji lądowej w Syrii".
Analogiczne grupy powstały również w innych rejonach – informuje gazeta. Jak podkreślono, "władze starają się rekrutować do «syryjskich» batalionów członków tych rodzin czeczeńskich, których krewni już pojechali walczyć po stronie Państwa Islamskiego (IS)".
Należy pamiętać, że Rosja dość szeroko wykorzystuje czeczeńskie jednostki w prowadzonych operacjach za granicami kraju. Z punktu widzenia Moskwy takie rozwiązanie jest korzystne z wielu względów. Po pierwsze, Czeczeni dysponują doświadczeniem bojowym, zarówno z konfliktów na Kaukazie jak i np. działań na Ukrainie.
Po drugie, działania takich jednostek i ewentualne straty przez nie ponoszone, są łatwiejsze do ukrycia przed opinią publiczną, niż w większości wypadku liniowych jednostek z uwagi na sytuację w republice i dyktatorskie rządy sprawowane przez Razmana Kadyrowa. Czeczeńskie jednostki w przeszłości wielokrotnie były oskarżane o łamanie międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych.
Według niezależnego wydania jednym z dowódców przyszłych batalionów może być Apti Bołotchanow, który uczestniczył w walkach na wschodzie Ukrainy po stronie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Gazeta podaje też, że za wykonanie zadania polegającego na sformowaniu dwóch batalionów odpowiedzialny jest deputowany Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Adam Delimchanow.
Wcześniej w grudniu niezależna telewizja Dożd podała, powołując się na źródło zbliżone do władz Czeczenii, że do udziału w operacji antyterrorystycznej w Syrii zaangażowano żołnierzy odbywających w Czeczenii kontraktową służbę wojskową. Następnie gazeta "Izwiestija" poinformowała, że żołnierze dwóch batalionów sił specjalnych stacjonujących w Czeczenii mają być wysłani do Syrii, by ochraniać tam rosyjską bazę lotniczą.
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zaprzeczył tym doniesieniom i oświadczył, że wojska rosyjskie nie uczestniczą w operacji lądowej w Syrii.
JP/PAP
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS