Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Cyfrowa awionika dla ukraińskich gigantów [ANALIZA]

Fot. Antonov Company
Fot. Antonov Company

Ukraińska spółka Stork z Kijowa poinformowała o uzyskaniu od koncernu Antonowa zamówienia dotyczącego wyświetlaczy wielofunkcyjnych dla najcięższych samolotów transportowych An-124 Rusłan oraz An-225 Mrija. W ramach szerokiego programu modernizacji floty najcięższych maszyn transportowych dziesięciocalowe ekrany mają zastąpić analogowe wskaźniki, które nadal stosowane są na tych maszynach.

„Produkcyjno-Usługowa Firma Stork” jest prywatną spółką z Kijowa o szerokich kompetencjach w zakresie obsługi, produkcji i projektowania awioniki oraz systemów pokładowych. Jest ona m.in. zaangażowana wspólnie z zakładami Motor Sicz w program ucyfrowienia awioniki śmigłowców Mi-8MSB i Mi-2MSB. Firma Stork dostarcza cyfrowy system przetwarzania danych oraz ekrany wielofunkcyjne, jak również odpowiedzialna jest za konfigurację i optymalizację układu wskaźników. Maszyny w proponowanej przez nią konfiguracji zaprezentowano podczas wystawy Arms and Security 2019.

image
Cyfrowa awionika Mi-8MSB-W firmy Stork. Fot. J.Sabak 

Podobny zakres prac kijowska spółka będzie realizować w programie modernizacji floty samolotów An-124 Rusłan i An-225 Mrija należących do Antonov Airlines. Przewoźnik należący do koncernu lotniczego Antonowa w 2016 roku ogłosił plan unowocześnienia maszyn, które nadal reprezentują standard sprzed 30 lat, czyli z czasu kiedy weszły do służby. Choć jak na owe czasy zastosowano rozwiązania najnowsze z dostępnych dla producenta z ZSRR, to dziś pozostawiają one znaczne pole do ulepszeń.

Na mocy podpisanej w 2016 roku z zakładami Motor Sicz umowy, samoloty An-124-100 mają też być sukcesywnie wyposażane w silniki DT-18 Serii 3M lub 4M. Jednostki napędowe tego typu nie tylko charakteryzują się znacznie lepszymi osiągami, w tym zmniejszonym zużyciem paliwa, dłuższym resursem i niemal dwukrotnie większym okresem międzyprzeglądowym. DT-18-3M spełniają również unijne i amerykańskie normy dotyczące zanieczyszczenia i hałasu obowiązujące na większości lotnisk cywilnych na świecie. Natomiast DT-18-4M wyposażone są w cyfrowy system sterowania FADEC, znacznie poprawiający ekonomikę użycia jak też zwiększający ilość kontrolowanych parametrów pracy silnika. Do ich wykorzystania niezbędne jest jednak ucyfrowienie awioniki.

image
Kabina An-124 to relikt techniki lat 80-tych ubiegłego wieku. Załoga składa się z czterech osób w kabinie i dwóch obsługujących ładunek. Fot. J. Sabak

Pierwotnie planowano zastosować cyfrową awionikę popularnej, kanadyjskiej firmy Esterline CMC Electronics, jednak prawdopodobnie ze względów ekonomicznych zdecydowano się na krajowe rozwiązanie realizowane przez spółkę Stork. Zgodnie z opublikowanym 24 grudnia 2019 roku komunikatem, kijowska firma wyprodukuje i dostarczy wyświetlacze wielofunkcyjne z ekranem o przekątnej 10” typu MFD10.SPO.03 i weźmie udział w modernizacji systemu pokładowego BASK (ros. БАСК - Бортовая Aвтоматизированная Cистема Kонтроля – Pokładowy Zautomatyzowany System Kontroli).

De facto oznacza to całkowite zastąpienie starego systemu komputerowego, produkowanego przez rosyjską firmę Spectrum, przez nowy układ pozbawiony komponentów rosyjskich, co jest zgodne z regulacjami prawnymi przyjętymi na Ukrainie po 2014 roku. System BASK jest stosowany zarówno w samolotach An-124 jak i An-255. Rezygnacja z zastosowania, zgodnie z umową z 2016 roku, awioniki Esterline CMC Electronics, która miała ułatwić ewentualne wznowienie produkcji An-124 na eksport, może oznaczać, iż realne zainteresowanie nie było wystarczające dla takiego zwiększenia kosztów modernizacji. Dlatego zdecydowano się na rozwiązanie krajowe, które jest łatwiejsze w zakresie współpracy i z pewnością znacznie tańsze. Przy tym wybrano kontrahenta prywatnego, firmę z doświadczeniem w ucyfrawianiu sprzętu posowieckiego.

image
Awionika firmy Stork w samolocie An-148. Fot. Gleb Osokin/CC-BY-SA-3.0

Równocześnie jednak, co również wynika z komunikatu firmy Stork, będzie ona nadal dostarczała cyfrową awionikę do samolotów An-148/158 (w tym przypadku zamówionych przez Peru), ale nie weźmie udziału w programie rozwoju transportowego samolotu An-178. Oznacza to iż, zgodnie ze wspomnianą wcześniej umową z 2016 roku, Antonow zdecydował się wykorzystać w planowanym głównie na eksport nowym samolocie transportowym An-178 szeroko stosowaną na świecie cyfrową awionikę firmy Esterline CMC Electronics. Na konfigurację dla tej maszyny składają się wyświetlacze wielofunkcyjne MFD-2068 wraz z systemem zarządzania lotem (Flight Management System - FMS) typu CMA-9000 oraz odbiornikiem GPS CMA-5024.

Działania te wskazują na próbę z jednej strony optymalizacji produkowanych i modernizowanych maszyn pod względem ekonomii technologicznej i eksploatacyjnej. Z drugiej strony, wydaje się iż Antonow stara się realizować strategię rządową, która zakłada możliwie szerokie angażowanie ukraińskiego przemysłu, zarówno państwowego jak i prywatnego, w perspektywiczne projekty w zakresie technologii wojskowych i lotniczych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. kupiłbym takiego Antonowa

    ale po co mi on ??

  2. j1

    Jakich An-148/158 w liczbie mnogiej zamówionych przez Peru? Ostatni jak do tej pory An-158 został wyprodukowany w 2015 roku, a mamy już rok 2020, więc spokojnie historię produkcji tego samolotu można uznać za definitywnie zamkniętą. Co do An-148, to dawno temu Kijów wypuścił wszystkiego dwa egzemplarze doświadczalne i dwa seryjne, a dalej produkcja poszła do Woroneża, więc też pozamiatane. Wiadomo o zawartym w 2019 roku kontrakcie na jedną sztukę An-178 (wersja rozwojowa An-148/158) dla Peru, która ma być gotowa w 2021 roku. Ciekawe jak to zrobią, skoro około jedna trzecia podzespołów tego samolotu, istniejącego w nie więcej niż dwóch egzemplarzach doświadczalnych, pochodzi z Rosji, więc ich nie dostaną, a zamienniki swoje lub zachodnie będą mieć nie wcześniej niż w 2022 roku, o ile w ogóle będą mieć. Samoloty transportowe z Ukrainy to jedna wielka bajka z mchu i paproci. Było pięknie za czasów ZSRR i jechali na tym dorobku do lat 2014-2015, ale się skończyło. Prawdopodobnie raz na zawsze.

    1. Davien

      Panie J1 An-148 były produkowane równolegle w Woronezu i u Antonowa choc istotnie powstało ich w Rosji więcej. Ostatnie 2 z Woroneża weszły do słuzby w 2017r a w 2018 powstały jeszcze trzy wiec jak widac na Ukrainie produkowano ich wiecej niz dwa seryjne. An-178 dla Peru istotnie ejst tylko jeden ale zamówionych łacznie jest kilkadziesiat sztuk. A co do maszyn transportowych z Ukrainy to w porównaniu do rosyjskich osiagnieć, zwłaszcza przy ciezkich samolotach transportowych to....

    2. j1

      We właściwy sobie sposób próbujesz odwracać kota ogonem, że niby coś tam rosyjskie itd., chociaż temat jest o samolotach ukraińskich. Może nam powiesz, kto konkretnie zamówił tych kilkadziesiąt An-178 i w jaki sposób te zamówienia miałyby zostać zrealizowane bez dostaw elementów z Rosji, które stanowią około połowy konstrukcji tego samolotu? Jakoś cały światowy internet milczy na ten temat. Co do An-148, to mogłem mieć nieścisłe dane. Ogółem było w Kijowie wyprodukowanych kilkanaście An-148 i An-158, z których część jest liczona w statystykach podwójnie, tzn. raz jako An-148 i drugi raz jako An-158. Nikt zresztą dokładnie nie wie, ile tych samolotów ostatecznie opuściło kijowskie zakłady. Rozgrzebana była produkcja dobrze ponad 20 sztuk, były zamówienia m. in. dla Syrii i Iraku, ale ostatecznie do odbiorców spoza Ukrainy trafiły tylko dwa egzemplarze An-148 dla KRL-D w latach 2012 i 2015. Sześć An-158 wyprodukowano dla Kuby w latach 2013-2015. Kilka egzemplarzy jednego i drugiego typu latało (nie wiem, może nadal latają) w barwach producenta i linii Antonow oraz bodajże jeden w armii ukraińskiej. Ani jednego więcej An-148 ani An-158 produkcji ukraińskiej nikt nigdy i nigdzie na świecie nie zauważył. Nieważne. Tak czy siak produkcję jednego i drugiego modelu można uznać za zamkniętą historię, gdyż były to projekty de facto kooperacyjne ukraińsko-rosyjskie. Po 2015 roku ani jedna nowa sztuka nie została wyprodukowana i już nie zostanie wyprodukowana. No i jakie to niby ciężkie samoloty transportowe są tymi wielkimi ukraińskimi osiągnięciami, na tle których wykropkowujesz rosyjskie? Wszystkie co do jednego albo zostały wyprodukowane jeszcze w ZSRR, albo stanowią wspólną ukraińsko-rosyjską kontynuację projektów rozpoczętych w czasach ZSRR, która co najmniej na długie lata, a prawdopodobnie na zawsze załamała się po zerwaniu związków kooperacyjnych. Nic nowego nie powstało na Ukrainie i w obecnej konfiguracji politycznej nic nowego tam nie powstanie. Nawiasem mówiąc masz nieaktualne dane, bo ostatni do tej pory (i prawdopodobnie ostatni w ogóle) An-148-100E produkcji rosyjskiej z Woroneża został oblatany w październiku 2018, a nie - jak twierdzisz - w 2017 roku.

    3. andys

      "Ciekawe jak to zrobią, skoro około jedna trzecia podzespołów tego samolotu, istniejącego w nie więcej niż dwóch egzemplarzach doświadczalnych, pochodzi z Rosji, więc ich nie dostaną, a zamienniki swoje lub zachodnie będą mieć nie wcześniej niż w 2022 roku, o ile w ogóle będą mieć. " Z Rosji dostaną wszystko co chcą, pod warunkiem zniesienia przez Ukrainę antyrosyjskich sankcji.

  3. czytacz

    ,, kiedy zaczną spadać i rozbijać się z tą bliskowschodnią awioniką.. sławną z wycofania na F-18 i itp ...z cywilnego rynku gier komputerowych.. // tak jak Indyjskie, Chorwackie, Rumuńskie, amerykańskie i polskie ???

    1. Gnom

      A jakie Polskie spadły z taką awioniką?

  4. Xd

    Ciekawostka produkowane w ramach związku radzieckiego samoloty nazywa się ukraińskimi a gruzińskich zbrodniarzy stalina i berię działających w ramach związku radzieckiego nazywa się rosyjskimi

    1. Davien

      A zwróc uwage na taki fakt że obecnie Antonow jest na Ukrainie a Stalin i Beria rzadzili ZSRS kiedy Gruzja była republiką ZSRS. Ukraina od min 1943r była państwem co prawda w pełni kontrolowanym przez Rosje.

    2. Ragozd

      Tylko że ten "radziecki" samolot produkowały od początku zakłady Antonowa w Kijowie. Nawet jeśli okupowanym przez Sowietów. Nadal są mają być produkowane w Antonowie na Ukrainie. To coś innego niż Gruzin w Moskwie na czerwonym tronie.

    3. fifi

      W ZSRR rządził również niejaki Chruszczow.Zwróciłes uwagę?

  5. gnago

    A co nasze niedojdy u steru ukraińskie długi nie zamienią na akcje motor sicz. zwyczajnie brak jaj czy pomyślunku. Chiny kupiły. Ale tam sa politycy

    1. fifi

      To nie dług, to darowizna na zbożny cel.

  6. gosc

    to juz ich ostatnie podrygi,w zeszlym roku wyprodukowali 1 samolot.

    1. Mc3

      Rosyjski firmy zbrojeniowe sa juz w smierci klinicznej. Putin daje im kroplowke ale ale to tylko po to zeby pobrac jako tako zdrowsze narzady. Ukraina jest w stanie ciezkim ale przezyje

    2. ale odlot

      Zaklinanie rzeczywistości to cecha występująca najczęściej u dzieciaków do lat 12-stu ale zdarza się u osób starszych (w szczególności z wiadomego "towarzystwa").

    3. gnago

      Ale podtrzymuej z sensem i za sprzęt. nasze niedojdy kroplówkę inaczej rozumieją i raczej negatywnie wpływają na stan armii

  7. jonbakari

    opłot - czołg jeden z lepszych w świecie, transportowiec An-7? nie różniący się niczym od wojskowego Airbusa. Silnik dla czołgów. Rakiety i kosmiczne i bojowe. Kiedy polska [ślepa] gospodarka dostrzeże ten potencjał. Znowu trzeba króla Kazimierza (Wielkiego)?

    1. Davien

      Opłot-M panie jonbakari jest przeciętnym czołgiem na poziomie T-72B mod 1989 ale do zachodnich MBT to mu dekady brakuje.

  8. w

    czy u nas jest firma zdolna cos takiego zrobic ??? Poskładąć z chinskich komponentów bo o produkcji nie marzę

    1. Dudley

      ITWL zrobił awionikę do Głuszca i to chyba ponad 10 lat temu

    2. Gnom

      Także do Orlika Galss Cockpit (2014), przygotował modyfikację Mi-8/17 (prezentacja MSPO 2010) i Mi-24 (prezentacja MSPO 2019). W 2013 wprowadził do wojska (wraz z PCO) wyświetlacz nahełmowy dla Mi-17 (prezentacja MSPO 2008), a na MSPO 2012 prezentował celownik nahełmowy dla Głuszca (też z PCO i innymi polskimi firmami). Większość elementów produkowani w Polsce (od pomysłu, poprzez oprogramowanie) i zaangażowano w nie szereg polskich firm (elementy zagraniczne, to tylko te, których nie opłacało się produkować w Polsce i nie pochodziły z Chin). Jednak w przeciwieństwie do rządu Ukrainy , który wie że nikt im nie pomoże (bo już próbował) nasz wspaniały rząd w RP wie, że wszystko należy wziąć z USA bo jest najlepsze. Może wspiera to wielokrotne obywatelstwo części posłów (ze wszystkich opcji), w tym obywatelstwo USA, a ich rodziny mają tam także interesy. Wszystko co powstaje w Polsce począwszy od Głuszca, było i jest dyskredytowane przez lobbistów i troli. A warto wiedzieć, że każdy czterech pierwszych Głuszców (gdy Świdnik był Polski) kosztował mniej niż wdrażany dziś w Straży Granicznej pojedynczy H-135. Przy czym każdy miał bogatsze wyposażenie i był uzbrojony, a tzw. "kody źródłowe" powstały w Polsce i były pod Polską kontrolą. Niestety nie lubimy siebie i chętnie słuchamy opinii dyskredytujących nasze własne dokonania.

    3. adamus

      no właśnie .. nie jestem rusofilem, ale rusofobem też nie.. a w moich stronach, gdy upa przyszła do Polaków, polaków nie było bo..siedzieli w piwnicach u Ukraińców, i pewnie knuli, jak zrobić te wyświetlacze, a gdy zapukała AK, Ukraińców też nie było.., bo byli w piwnicach u Polaków knujących.., jak zrobić te silniki..

Reklama