Reklama

Siły zbrojne

„Bunt” kobiet w US Navy. Nie będzie zmian umundurowania

Kobiety służące w amerykańskiej marynarce wojennej zaprotestowały przeciwko planowanym przez dowództwo US Navy zmianom w umundurowaniu. Ich sprzeciw dostrzegł Kongres, który zastopował reformę mundurową i zachował m.in. podłużny kapelusz damski zamiast okrągłej czapki. „Kobiety walczyły o cofnięcie zmian i wygrały”.

Protest kobiet w mundurach marynarskich leżał u podstaw wydania przez Kongres specjalnego aktu nie tylko cofającego wprowadzone zmiany, ale również utrudniającego marynarce wojennej wprowadzania tego typu reform w przyszłości. Powstrzymano w ten sposób niepopularne, kosztowne i niepotrzebne zmiany w mundurach damskich, którym przeciwstawiła się bardzo liczna grupa kobiet oficerów. Protest był na tyle głośny, że usłyszeli go kongresmeni.

Kobiety w mundurach stały się, w pewnym stopniu, ofiarami źle zrozumianego procesu równouprawnienia. Wyczulony na tym punkcie sekretarz amerykańskiej marynarki wojennej Ray Mabus zadecydował, że równość płci oznacza również taki sam wygląd. Zalecił wiec opracowanie mundurów jednolitych dla kobiet i mężczyzn.

Nowe nakrycie głowy pań marynarzy w US Navy. Fot. US Navy

Teoretycznie miały być one odpowiedzią na prośbę kobiet o lepsze dopasowanie sortów mundurowych, ale w rzeczywistości nie spełniły w żaden sposób ich oczekiwań. Najmniej popularną zmianą pod względem estetycznym było zastąpienie podłużnego kapelusza damskiego („bucket”) okrągłą, białą czapką („dixie cup”) u kobiet marynarzy i bezpłciową czapką garnizonową w przypadku kobiet oficerów.

Ostatecznie próba doprowadzenia do równości płci poprzez zapewnienie takiego samego wyglądu okazała się chybiona. O ile samo równouprawnienie przy dostępie do stanowisk (np. na okrętach podwodnych) zostało przyjęte z zadowoleniem, to „ubezpłciowienie” kobiet już nie. Co więcej, brak jakiejkolwiek reakcji na uwagi odnośnie zmian w umundurowaniu spowodował, że panie poczuły się bezsilne, zignorowane i sfrustrowane.

Stare i nowe nakrycie głowy pań oficerów w US Navy. Fot. US Navy

Wyglądało to tak, jakby mężczyźni odgrywali się na kobietach za walkę o równe prawa. Protesty kobiet określano pogardliwie jako „marudzenie”. Sprawę pogarszał fakt, że oficerowie kobiety musiały płacić za wymianę starych mundurów, nawet jeżeli one były w bardzo dobrym stanie. O ile bowiem kobiety na etatach marynarskich otrzymały na ten cel odpowiednią rekompensatę, to około 10000 pań na stanowiskach oficerskich i podoficerskich zostało zmuszonych do zapłacenia za reformę z własnych pieniędzy. Poczuły się w ten sposób dyskryminowane.

Rozpoczęła się prawdziwa batalia o cofnięcie zmian. Kiedy droga służbowa została już wyczerpana i prośby na wszystkich szczeblach dowodzenia w US Navy zostały odrzucone, panie-oficerowie wzięły sprawę w swoje ręce. Rozpoczęły pisanie listów do Kongresu USA korzystając z portali społecznościach i pomocy swoich koleżanek, które służyły w Waszyngtonie. To one w pilnowały, by petycje dotarły tam gdzie trzeba i były potraktowane poważnie.

Protesty kobiet wstrzymały wprowadzanie czapek garnizonowych dla pań w US Navy. Fot. US Navy

Nastąpił też swoisty bunt. Pomimo polecenia nakazującego zakupić nowe czapki do dnia 31 października 2016 r. większość kobiet odmówiło wykonania rozkazu czekając na dokument "2017 National Defense Authorization Act”. Kiedy prezydent Obama podpisał akt w grudniu 2016 r., zlikwidował przymus wymiany nakrycia głowy, przesuwając termin wprowadzenia zmian na październik 2018 r.

Ustawa nakłada również na sekretarza marynarki wojennej obowiązek wyjaśnienia dlaczego zmiany zostały w ogóle wprowadzone oraz konieczność uczciwego dobierania grup opiniujących reformy. Pomimo podpisania ustawy, dowództwo US Navy opóźniało przesłanie wiadomości o cofnięciu zmian do jednostek. Nieoficjalnie liczono na to, że kobiety kupią jednak nowe sorty mundurowe, co uzasadniłoby wydanie milionów dolarów na ich zaprojektowanie, przetestowanie i wyprodukowanie.

Działanie to okazało się nieskuteczne, ponieważ wśród kobiet w mundurach bardzo szybko rozeszła się wiadomość o sukcesie i informacja, że mają coś do powiedzenia w sprawie decyzji, które ich dotyczą. Co więcej, panie w marynarce wojennej udowodniły, że pomimo iż różnią się pochodzeniem, narodowością i przekonaniami politycznymi, to jednak potrafią się połączyć w ważnych sprawach i wygrać z całą machiną biurokratyczną.

Sprawa jest ważna również dla innych państw, w których bardzo często korzystano z amerykańskiego wzornictwa mundurowego w odniesieniu do kobiet. Decyzja Amerykanów mogłaby bowiem wywołać takie same zmiany np. w Polsce, gdzie kobiety w marynarskich mundurach również noszą podłużne kapelusze – wzorowane na US Navy. W naszym kraju jednak na zmianę decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej nie byłoby prawdopodobnie większych szans.

Panie w polskiej Marynarce Wojennej mogłyby również zostać zmuszone do wymiany nakryć głowy na wzór amerykański. Fot. M.Dura

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Podpułkownik Wareda

    Jednak istnieją kraje szczęśliwe! Szczęśliwy to kraj, w którym kobiety służące w marynarce wojennej, mogą protestować przeciwko planowanym przez dowództwo zmianom w umundurowaniu! Ponadto, wspomniany protest kobiet dostrzegł nawet Kongres, czyli władza ustawodawcza tego kraju, który zastopował reformę mundurową. Daj Boże, aby władza ustawodawcza w każdym kraju miała tylko takie problemy, daj Boże! Podziwiam ten kraj, w takim samym stopniu, jak te protestujące kobiety - służące w marynarce wojennej! Na drugim biegunie, należy także odnotować przykład szczęśliwego kraju, w którym podczas rzekomego puczu - prezydent państwa - mógł wykorzystać piękną, zimową pogodę i pojechać na kilka dni do miejscowości górskiej i tam szusować na nartach! To jedynie dwa przykłady szczęśliwych państw, ale jakże istotne i wymowne!

    1. zyg

      Staram się doszukać związku pomiędzy obydwoma zdarzeniami lecz przyznam iż nie bardzo mi to wychodzi?

  2. AWU

    Gratulacje dla pań z US Navy! Ok 20 lat temu urzędnicy zdecydowali wymienić mundury USAF co również spotkało z powszechną dezaprobatą jako iż nowy krój "zbyt cywilny" pasujący raczej dla linii lotniczych, niestety w nie można było wówczas zagrać kartą "gender" i nowe mundury zostały wprowadzone. Do najbardziej skrajnych przypadków doszło w Kanadzie w 1968r, socjalistyczny rząd premiera Pearsona w ramach walki z dziedzictwem brytyjskim przeforsował wbrew woli większości społeczeństwa zmianę flagi narodowej a następnie wprowadził nowe "mniej brytyjskie" mundury. W proteście kilka tysięcy oficerów złożyło patenty oficerskie. N.b. jaki jest status nowych mundurów wyjściowych WP które chyba były już zatwierdzone (metalowe guziki, nowe patki korpusów osobowych na kołnierzach?).

Reklama