Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Borisow zaprzecza: Nie dwa a cztery Su-57 w tym roku
Wbrew temu co przekazała kilka dni temu agencja RIA Nowosti, rosyjskie siły zbrojne mają otrzymać do końca tego roku nie dwa, a cztery samoloty bojowe piątej generacji Su-57. Informację o trzymaniu się wcześniejszych planów przekazał osobiście rosyjski wicepremier Jurij Borisow.
Komunikat opublikowany przez Ria Nowosti musiał rzeczywiście zaniepokoić rosyjskie władze, że do zakładów lotniczych im. J.Gagarina KnAAZ w Komsomolsku nad Amurem udał się osobiście rosyjski wicepremier Jurij Borisow. Jego zadaniem było sprawdzenie na miejscu, czy prawdą jest informacja o możliwości przekazania w 2021 roku siłom zbrojnym Rosji nie czterech jak zakładano, ale jedynie dwóch samolotów Su-57.
Spekulacje zamknęła ostatecznie wypowiedź Borisowa – również dla agencji Ria Nowosti: ” „Na ten rok: piętnaście samolotów bojowych [z KnAAZ] musi zostać dostarczonych klientowi w ramach kontraktów eksportowych. Jak wiadomo, resort obrony podpisał duży, długoterminowy kontrakt na Su-57, w tym roku przewidziana jest dostawa czterech samolotów seryjnych. Dalej trwa produkcja samolotów generacji 4++ typu Su-35”.
Rosyjski wicepremier pojawił się w zakładach KnAAZ nie bez powodu. Rosjanie intensywnie pracują bowiem nad sprzedażą swoich myśliwców 5. generacji i jakiekolwiek informacje o problemach produkcyjnych mogą mieć negatywny wpływ na prowadzone negocjacje. Tymczasem chodzi o kontrakty warte miliardy dolarów, które zapewnią środki finansowe nad dalszym kontynuowaniem prac nad tego rodzaju samolotami.
I pomimo, że pierwszy, seryjny myśliwiec Su-57 został przekazany rosyjskim siłom powietrzno-kosmicznym pod koniec 2020 roku to już w maju 2021 r, szef ministerstwa przemysłu i handlu Denis Manturow poinformował, że przedsiębiorstwa i wyspecjalizowane departamenty opracowują projekt modernizacji tego samolotu. Zgodnie z informacjami agencji TASS ma się również pojawić wersja dwumiejscowa Su-57, co będzie pierwszym rozwiązaniem tego rodzaju na świecie. Według Rosjan „taki samolot może być potrzebny podczas szkolenia pilotów, aby zmniejszyć stres psychiczny niedoświadczonych pilotów, a także do wykonywania długich lotów nad nieznanym terenem”.
Czytaj też: Dwumiejscowy Su-57 tylko na eksport
Poza eksportem oraz potrzebami finansowymi projektu ważne są również potrzeby samej armii. Wielofunkcyjny samolot S-57 miał bowiem zastąpić w rosyjskich siłach powietrzno-kosmicznych powszechnie tam wykorzystywany, ciężki myśliwiec Su-27. Przy dostawie dwóch nowych samolotów rocznie, liczba statków powietrznych w poszczególnych pułkach lotnictwa zaczęłaby gwałtownie spadać.
Komunikat Borisowa wskazuje jednak, że Rosjanie liczą na utrzymanie założonego wzrostu produkcji tak by do końca 2024 r. rosyjskie siły powietrzno-kosmiczne otrzymały co najmniej 22 myśliwce piątej generacji, a w okresie od 2025 do 2028 roku, kolejne 54 egzemplarze. Liczba samolotów Su-27 będzie się więc ostatecznie zmniejszać, ale przy odpowiednich dostawach Su-57 te niedobory zapewne uda się zrekompensować właściwościami bojowymi nowego samolotu, który nie tylko został zbudowany w technologii stealth, ale również zapewnia pilotom większą świadomość sytuacyjną, lepsze uzbrojenie przy podobnych, bardzo dobrych właściwościach lotnych.
Dzięki temu Rosjanie uważają Su-57 za samolot przygotowany „do niszczenia wszystkich rodzajów celów powietrznych w walce na dalekie i bliskie dystanse, likwidacji celów naziemnych i nawodnych przeciwnika po przełamaniu systemów obrony przeciwlotniczej”.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie