Geopolityka
Białoruś gotowa na manewry Zapad-2017
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapewnił, że rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2017 odbędą się i będą miały duży rozmach oraz poważne znaczenie. Kwestią otwartą jest jednak cel, jak i rozmiar tych ćwiczeń.
"Niezależnie jak (mocno) by na nas naciskali, przeprowadzimy te ćwiczenia i chcemy, by były one wielkie i poważne" - oświadczył Łukaszenka podczas spotkania z ministrami obrony państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) w Mińsku.
W Rosji nastawienie jest takie samo. Nikogo nie chcemy straszyć. Nie potrzebujemy cudzego. Dlatego będziemy ćwiczyć wszystko to, co ćwiczą nasi potencjalni przeciwnicy. Uczymy armię i będziemy ją uczyć obrony naszego terytorium, naszego państwa, naszych narodów.
Dodał, że zarówno w ramach państwa związkowego Białorusi i Rosji, jak i w ramach ODKB, Mińsk "odpowiada za kierunek zachodni". "To strefa naszej odpowiedzialności i cała nasza armia jest skoncentrowana na tym, razem z Federacją Rosyjską. Mamy przygotowany precyzyjny plan działań na różne sytuacje" - zaznaczył. Łukaszenka ocenił również, że sytuacja wojskowo-polityczna w strefie odpowiedzialności ODKB dotąd nie była spokojna, ale obecnie "jeszcze bardziej się zaostrza".
Plany manewrów Zapad-2017 budzą zaniepokojenie w państwach NATO. Strona rosyjska często wcześniej nie notyfikowała z wyprzedzeniem dużych ćwiczeń wojskowych zgodnie z wymogami międzynarodowymi, zasłaniając się chęcią przeprowadzenia niespodziewanych sprawdzianów gotowości bojowej. To z kolei otwiera drogę do potencjalnych, agresywnych działań (choćby tylko w sferze informacyjnej) "pod przykryciem" tych szkoleń.
Choć Rosjanie i Białorusini deklarują, że w manewrach Zapad udział weźmie kilkanaście tysięcy żołnierzy, to część obserwatorów wskazywała, że łącznie w tych ćwiczeniach może uczestniczyć nawet 90 tys. rosyjskich i białoruskich żołnierzy. Brak transparentności strony rosyjskiej jest istotnym czynnikiem zwiększającym zagrożenie na wschodniej flance.
Czytaj więcej: Raport: Bataliony NATO „na celowniku” rosyjskich ćwiczeń Zapad. Z udziałem 90 tys. żołnierzy
Szefowie resortów obrony państw ODKB przebywają w Mińsku w związku z wtorkowym posiedzeniem Rady Ministrów Obrony tej struktury. Tematem spotkania są m.in. "rozwój współpracy wojskowej między państwami członkowskimi" i plany organizacji na 2018 r. Białoruś sprawuje obecnie przewodnictwo w ODKB, która jest układem polityczno-wojskowym działającym na obszarze poradzieckim. Należą do niego Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Armenia.
W przyszłym roku ODKB ma przeprowadzić 5 różnych ćwiczeń na terenie swoich państw członkowskich - ogłoszono w Mińsku. "Kolektywne siły ODKB przeprowadzą w 2018 r. manewry na terytorium Rosji, Kirgistanu, Kazachstanu i Tadżykistanu" - zapowiedział sekretarz generalny ODKB Jurij Chaczaturow. Będą to ćwiczenia sił szybkiego reagowania "Wzaimodziejstwije" (Współpraca) w Kirgistanie, ćwiczenia sił pokojowych "Nieruszymoje Bratstwo" (Niezłomne Braterstwo) w Rosji, ćwiczenia "Rubież" (Granica) w Tadżykistanie, manewry oddziałów zwiadowczych "Poisk" (Poszukiwanie) w Kazachstanie, a także ćwiczenia sił lotniczych - również w Rosji.
JP/PAP
artu
Musze przyznać że broń atomowa to broń pokoju i jest nam potrzebna. Mamy chyba jako nieliczni rakiety manewrujące JASSM które są swietnym nośnikiem niewielkich ładunków atomowych i jest to bardzo groźna bron dla ruskich.
mir
A spora mobilizacja rezerwy to pewnie tylko przypadek niezwiązany z tą sprawą.
Prawda
Jeśli wojska rosyjskie zastano na Białorusi Polska powinna ogłosić że przyjmuje na swój stan bomb, rakiety nuklearne, atomowa taka Powinna być odpowiedź.
Bzyk
A co jeśli "manewry" pójdą po Polskiej granicy w dół, po ukraińskiej stronie aż do Mołdawii? Przecież nikt nawet palcem nie kiwnie.
Meloman
Straż Graniczna wyślę podwojone lub potrojone patrole wyposażone jak najlepiej do obrony granic - przypuszczam karabinki beryl itp. wozy obserwacji, drony , śmigłowce w to wszystko co ma na stanie. Oprócz SG zapewne będzie stacjonowało wojsko tak że o granicę byłbym spokojny, tyle służb będzie w to zaangażowane że ciężko by było nas zaskoczyć.
tadek
czyli aby dać odpór takim poważnym siłom to nieodzowna jest BROŃ ATOMOWA na naszym terytorium...i bezwiednie PUTIN idzie na rękę oczekiwaniom min. Macierewicza który już jest gotowy do jej przyjęcia..TRUMP 6 lipca wyrazi zgodę..i mamy tutaj w regionie święty spokój..
Jarosław
Trump do 6 lipca to może 10 razy zdanie co do przyjazdu zmienić, bo to w jego stylu. A na przyjęcie broni A wszyscy są gotowi od upadku poprzedniego ustroju, kiedy to też Polska miała broń A, ale pożyczoną od towarzyszy ze wschodu.
As
Po ćwiczeniach te kilkanaście tysięcy i sprzęt zostaną na Białorusi przy granicy z Polską, a UE będzie w popłochu szukała pretekstu, aby wrobić Polskę w brak Solidarności z UE i w razie czego nie być zobowiązanym do wzajemnej solidarności w kwestiach militarnych i obrony.
allo
nie zdziwnie sie jak zostana na bialorusi xD
Marek1
Hmmm ... coś mi się wydaje, że po manewrach Łukaszenka będzie musiał wydać komunikat, ze ze względu na "agresywne działania NATO", na terytorium Białorusi muszą pozostać na "dłużej" niektóre jednostki armii FR. I tyle będzie miał do powiedzenia Białorusinom ten moskiewski namiestnik ...
ogórek
to na bank. Oby tylko tyle. Białoruś jest rosjanom potrzebna, bo z niej jest wspaniałe wyjście strategiczne na wszystkie kierunki, czy do szchowania Ukrainy, czy Bałtów, czy nas
Bohdan
Czy brak transparencyjności strony rosyjskiej i białoruskiej co do rozmiaru i celu planowanych ćwiczń nie stanowi pretekstu dla NATO do rozmieszczenia wszelkiej broni na flance wschodniej w tym jądrowej?
dk.
Preteksty potrzebne są tylko dla oficjalnego przyznania się do czegoś. Nie sądzę, by Amerykanie zadawali sobie tyle trudu, zwłaszcza politycznie. Rosjanie też przecież nie iformowali, że taką broń w Polsce przechowują, a owszem, była.
Tom
Biały konwój zielonych ludzików jedzie na Białoruś organizować tam wybory za przyłączeniem do Rosji i jak wiadomo 104% mieszkańców będzie "za"!