Reklama

Zobacz więcej - Analizy i komentarze

Powstanie styczniowe: aspekty wojskowe [ANALIZA]

Obraz Artura Grottgera, zatytułowany "Bitwa" z cyklu Polonia 1863.
Obraz Artura Grottgera, zatytułowany "Bitwa" z cyklu Polonia 1863.
Autor. Artur Grottger/Domena Publiczna

W tym roku 22 stycznia obchodzimy 160 rocznicę wybuchu powstania 1863 roku, największego polskiego powstania narodowego w czasie zaborów, a zarazem powstania które w szerokiej świadomości społecznej jest powstaniem nadal mało znanym. Obchody rocznicowe to dobry moment zatem, aby zastanowić się jakie czynniki zadecydowały o tym, iż mimo braku regularnej armii po stronie polskiej, insurekcja 1863 roku była najdłużej trwającym zrywem niepodległościowym w XIX wieku, a tradycja oręża polskiego została wzbogacona o kolejnych oddanych sprawie narodowej dowódców wojskowych oraz miejsca heroicznych bitew.

Reklama

Powstanie jako forma walki

Autor fundamentalnego dzieła „O wojnie" Carl von Clausewitz w księdze szóstej poświęconej zagadnieniom obrony poświęca zagadnieniu powstania cały rozdział dwudziesty szósty który zatytułował „Powstanie ludowe". W pierwszym zdaniu rozdziału pisze iż„Powstanie ludowe jest w Europie cywilizowanej zjawiskiem dziewiętnastego stulecia". Zdanie to jest o tyle istotne dla naszych rozważań, iż na wstępie trzeba zaznaczyć, iż sposób walki jaki starała się stosować strona polska w latach 1863-1865 mieścił się w przyjętym kanonie sztuki wojennej, a europejskie doświadczenia z przeszłość jak choćby powstanie w Hiszpanii przeciw wojskom francuskim pokazywały, jak skuteczna potrafiła być walka hiszpańskichguerrilleros z regularną francuską armią okupacyjną.

Reklama

Pruski teoretyk wskazywał warunki w jakich powstanie ludowe może być skuteczne. Wśród nich wymieniał konieczność prowadzenia wojny wewnątrz kraju, taki sposób prowadzenia powstania aby nie mogło być ono rozstrzygnięte przez przegranie jednej decydującej bitwy, zalecał aby teatr wojenny obejmował znaczne połacie kraju, zaznaczał aby charakter narodu sprzyjał takiemu sposobowi walki oraz aby kraj gdzie wybucha powstanie„był bardzo poprzecinany i niedostępny albo wskutek gór lub lasów i błot, albo też wskutek charakteru jego uprawy". Innymi słowy warunkiem powodzenia działania powstańców miał być sprzyjający im teren i sztuka wykorzystania jego atutów.

Co istotne Clausewitz dalej w wywodzie dodawał:„Według naszych wyobrażeń o powstaniu ludowym, nie powinno się ono nigdzie, jako istota o charakterze mglistym i rozwiewnym, kondensować w ciała stałe, gdyż w tym przypadku nieprzyjaciel skierowałby poważne siły przeciwko oddziałom powstańczym, zniszczyłbym je i zdobył masę jeńców."

Reklama

Istniała zatem przed 1863 rokiem wiedza wojskowa na temat powstania jako uznanej formy walki. Problem polegał jednak na tym, iż strona polska od upadku powstania listopadowego nie posiadała jakichkolwiek struktur sił zbrojnych w Królestwie Polskim, studiowanie wiedzy wojskowej w Królestwie Polskim było zakazane, a profesjonalna wiedza wojskowa z zakresu teorii i praktyki sztuki wojennej była wykładana w akademiach wojskowych państw zaborczych.

Brak praktyki strategicznej, co było następstwem braku państwowości, a także powszechny brak wiedzy z zakresu obronności państwa właściwie uniemożliwiał jakiekolwiek systemowe przygotowania do organizacji i wybuchu powstania w kontekście wojskowym. Z uwagi na wszechogarniający w miastach zorganizowany przez Rosjan system szpiegowania i donoszenia oraz obecność rosyjskich kompanii piechoty i sotni kozackich w polskich miasteczkach, wsiach a niekiedy i dworach, nie było żadnej możliwości organizowania jakiekolwiek szkolenia nie tylko wojskowego w postaci umiejętności strzelania, ale nawet paramilitarnego w postaci musztry czy sztuki marszów.

Planowanie ad hoc

Patrząc na dramatyczne okoliczności jakie doprowadziły do nocy styczniowej przede wszystkim trzeba podkreślić, iż strona polska czyniąc przygotowania do powstania nie zakładała jego wybuchu w styczniu 1863 roku. W szeregach Centralnego Komitetu Narodowego istniała pełna świadomość, iż organizacja wojskowa konspiracji znajdowała się w stadium początkowej organizacji, a już kompletnym dramatem był brak broni której posiadanie dawałoby szansę walkę podjąć. Ponieważ przeciwnicy wybuchu powstania mieli świadomość wrastania siły organizacji konspiracyjnej, postanowili wymierzyć w konspirację ciosy które by ją zniszczyły. Pierwszym z nich była zapowiedź margrabiego Aleksandra Wielopolskiego z 6 października 1862 roku zorganizowania branki. Drugim były podjęte działania rosyjskiej agentury która miała zwalczać polskie działania na rzecz przygotowań do powstania.

Ponieważ Komitet Centralny Narodowy (KCN) ogłosił, że wyznaczenie terminu branki stanie się sygnałem do rozpoczęcia powstania, w momencie w którym margrabia Aleksander Wielopolski wyznaczył jej termin na styczeń 1863 roku KCN stanął pod ścianą, ponieważ zaniechanie wybuchu powstania w obliczu organizacji przymusowego poboru do armii carskiej najbardziej patriotycznych elementów młodzieży, równało się z utratą wiarygodności KCN w oczach spiskowych. Z kolei władze carskie w takim scenariuszu zakładały nawet wystąpienia lokalnych akcji zdesperowanej młodzieży, ale zakładano iż pora roku jak i wojskowa słabość organizacyjna spiskowych pozwoli władzom szybko spacyfikować ewentualne wystąpienia.

Nie mniej bolesnym ciosem były działania rosyjskiej agentury, a szczególnie carskiego agenta w Paryżu Juliana Bałaszewicza który podając się za hrabiego Alberta Potockiego zdemaskował działania emisariuszy KCN posiadających środki na zakup tak potrzebnej powstańcom broni, co umożliwiło francuskiej policji we współpracy z przedstawicielami policji carskiej aresztować polskich działaczy. Nie mniej bolesnym ciosem było zdobycie przez Juliana Bałaszewicza informacji o istnieniu oficerów rosyjskich stacjonujących w Polsce, którzy mieli kontakty z polską konspiracją. Z tego względu rosyjski agent przekonał władze rosyjskie do dokonania wymiany kadr oficerskich w strategicznych garnizonach Królestwa Polskiego w tym w warszawskiej cytadeli oraz w twierdzy Modlin, gdzie znajdowała się tak potrzebna stronie powstańczej broń. Fakt zrotowania rosyjskich oficerów podejrzewanych o kontakty z polskimi spiskowcami, wykluczył realizację polskich zamiarów opanowania cytadeli jak i modlińskiej twierdzy z pomocą przychylnych sprawie polskiej Rosjan.

W obliczu zbliżania się terminu branki na prowincji KCN mianował naczelników wojskowych w województwach krakowskim, kaliskim, mazowieckim, płockim, podlaskim oraz sandomierskim. Każdy z naczelników w oparciu o lokalnie zorganizowane zasoby miał podjąć walkę atakując rosyjskie garnizony. W perspektywie strategicznej zakładano, iż w wyniku początkowych działań, w województwach uda uzyskać się podstawy operacyjne do kontynuowania powstania, a przejęcie kontroli nad północno wschodnim Mazowszem, Podlasiem oraz gubernią augustowską skutecznie odetnie linie komunikacyjne i zaopatrzeniowe armii rosyjskiej stacjonującej w Królestwie od Rosji właściwej. Ponadto zgodnie z pierwotnym zamysłem generała Ludwika Mierosławskiego zakładano, że rozszerzenie powstania o tak zwane Ziemie Zabrane na wschód od Bugu, osłoni obszar Królestwa Polskiego przed szybką kontrakcją rosyjską.

Powstanie ponad tysiąca bitew i potyczek

W praktyce powstanie przybrało od początku formę wojny partyzanckiej. 22 i 23 stycznia 1863 roku strona polska wykonała trzy akcje w województwie mazowieckim (Żychlin, Grójec, Mogielnica), osiem w województwie podlaskim (Radzyń, Stok Lacki, Łuków, Biała, Kodeń, Łosice, Sokołów, Łomazy), osiem w województwie lubelskim (Kraśnik już 21 stycznia, Lubartów, Mała Bukowa, Sawin, Hrubieszów, Kazimierz, Janów, Słupie), cztery w województwie sandomierskim (Suchedniów, Bodzentyn, Jedlnia, Szydłowiec), żadnego uderzenia w województwach krakowskim i kaliskim, pięć w województwie płockim (Płock już 21 potem 23 stycznia, Ciołkowo, Gołębie, Małkinia), cztery w województwie augustowskim (Łapy, Jabłonka, Sokoły, Stelmachów) oraz jeden w województwie grodzieńskim (Suraż).

W pierwszej fazie powstania którą nazywam fazą wymuszonej polskiej inicjatywy, strona polska starała się wykorzystując atut zaskoczenia atakować rosyjskie oddziały w miastach i miasteczkach, a także prowadzić działania nieregularne wymierzone w armię carską. Z kolei strona rosyjska w zależności od siły polskich oddziałów podejmowała się prowadzenia operacji antypartyzanckich lub obławowych których celem było zniszczenie polskich partii powstańczych lub ujęcie polskich konspiratorów.

Działania powstańcze od początku pokazały, że próby ataków na miasta z silną obsadą rosyjską są drogą do zatracenia formacji powstańczych. Niepowodzeniem zakończyły się m. in. ataki na Radzyń (23 stycznia 1863), Płock (23 stycznia 1863), Miechów (17 luty 1863). Podobnym niepowodzeniem zakończyła się próba obrony Siemiatycz (6 i 7 lutego 1863). Piękne zwycięstwo Antoniego Jeziorańskiego w jego ataku na Rawę (4 luty 1863) stanowiło wyjątek od reguły. Mimo licznych niepowodzeń strony polskiej jej aktywność spowodowała, że strona rosyjska w obawie przed zniszczeniem swoich niewielkich oddziałów rozlokowanych w małych miejscowościach, podjęła decyzję o koncentracji sił w dużych garnizonach. Ogołocenie dużych połaci Królestwa Polskiego z wojsk rosyjskich dało stronie polskiej chwilowy oddech, czas i swobodę na organizację oddziałów wojskowych.

Należy zaznaczyć, iż od początku ogromną słabością strony polskiej była organizacja dowodzenia powstaniem zarówno na poziomie strategicznym jak i na poziomie regionalnym w skali poszczególnych województw, gdzie brakowało elementarnej koordynacji działań. Próba zaradzenia temu poprzez powierzenie przez KCN dyktatury generałowi Ludwikowi Mierosławskiemu zakończyła się kompromitacją, ponieważ po przegranych dwóch bitwach pod Krzywosądzem (19 luty 1863) oraz Nową Wsią (21 luty 1863) dyktator zrejterował z terytorium Królestwa Polskiego.

Kryzysu nie zażegnała także dyktatura generała Mariana Langiewicza będąca z jednej strony efektem prowadzonych ze zmiennym szczęściem ale spektakularnych jak na ówczesne realia powstania starć z wojskami rosyjskimi, a z drugiej strony efektem intryg politycznych obozu białych który co prawda nie poparł decyzji o wybuchu powstania i do niego w początkowym etapie nie przystąpił, ale starał się jak tylko mógł hamować tendencje rewolucyjne insurekcji. Faktem jest, że bitwy stoczone przez zgrupowanie M. Langiewicz pod Słupią (17 luty 1863), Małogoszczą (24 luty 1863), Pieskową Skałą (4 marca 1863), Skałą (5 marca 1863) Chrobrzem (17 marca 1863) i Grochowiskami (18 marca 1863) wpisały się złotymi głoskami na trwałe w tradycje oręża polskiego. Jednocześnie jednak ostateczny rozpad wojsk dyktatora, co zbiegło się w czasie z próbą przekroczenia granicy austriackiej przez M. Langiewicza celem uporządkowania i urealnienia władzy dyktatorskiej potwierdził, iż prowadzeniu walki partyzanckiej nie sprzyja trwałe budowanie dużych zgrupowań powstańczych, ponieważ natychmiast takie zgrupowania ściągają na siebie zainteresowanie przeważających wojsk rosyjskich.

Należy podkreślić, iż powstanie styczniowe swoim zasięgiem objęło także ziemie zaboru rosyjskiego na wschód od Bugu. Tym samym była to ostatnia próba reaktywowania Polski w granicach z 1772 roku wspólnym wysiłkiem Polaków, Żmudzinów, Litwinów, Białorusinów, Rusinów i Ukraińców. Szczególną aktywność strona powstańcza wykazała na Żmudzi i Litwie w województwach wileńskim i kowieński (generał Zygmunt Sierakowski oraz ksiądz Antoni Mackiewicz), na ziemiach obecnej Białorusi w województwach mińskim oraz grodzieńskim w którym 17 maja 1863 roku pod Horkami zadebiutował w walce Romuald Traugutt, a także w województwie wołyńskim gdzie z kolei rozbłysła gwiazda generała Edmunda Różyckiego jak i województwie ukraińskim.

Najdalej na wschodzie powstanie sięgnęło województwa witebskiego gdzie 24 kwietnia 1863 roku hrabia Leon Zyberk-Plater zaatakował pod Krasławiem transport broni jaki jechał z Dyneburga do Dzisny wywołując tą akcją autentyczny popłoch w elitach Petersburga, o czym wspomina w swoich pamiętnikach M. Murawiew. Osobną historię napisał w województwie mohylewskim pułkownik Ludwik Zwierzdowski „Topór" który swoją mikro kampanię rozpoczął w miasteczku Horki (6 maja 1863), a zakończył pod Liciagami (11 maja 1863). Przykłady starć w województwach witebskim i mohylewskim pokazały, iż niemożliwym jest prowadzenie akcji powstańczej przy wrogo nastawionej do powstańców lokalnej ludności.

Mistrzowie działań partyzanckich

Carl von Clausewitz w swoim dziele „O wojnie" uczył iż „Użycie pospolitego ruszenia i uzbrojonych band ludowych nie może i nie powinno kierować się przeciw nieprzyjacielskim siłom głównych, ani nawet przeciwko znaczniejszym korpusom. Nie ma ono za zadanie miażdżenia samego jądra, tylko podgryzanie na powierzchni i na skrajach." Przebieg powstania pokazał, iż stosowanie takiej taktyki potrafiło lokalnie przynosić realne korzyści stronie polskiej szczególnie wtedy, kiedy na czele partii powstańczych stali wybitni dowódcy.

W szeregu najlepszych dowódców powstania należy wymienić pułkownika Dionizego Czachowskiego. „Straszny starzec" miał nie tylko zdolności organizacyjno-wojskowe, determinację w działaniu i hart ducha, ale nade wszystko posiadał rzadko spotykaną żołnierską intuicję, która pozwalała mu wychodzić z nieprawdopodobnych opresji. Po rozbiciu zgrupowania M. Langiewicza ocalały batalion pułkownika D. Czachowski był tym który jako jedyny podtrzymał ogień powstania w Górach Świętokrzyskich i w okolicach Radomia. Bitwy pod Stefankowem (22 kwietnia 1863), Jeziorkami (4 maja 1863) czy Smardzewem (26 maja 1863) są przykładem wzorcowego rzemiosła partyzanckiego naczelnika wojskowego województwa sandomierskiego.

Wspominając maestrię działań partyzanckich powstania styczniowego nie sposób pominąć największego zwycięstwa powstania pod Żyrzynem (8 sierpnia 1863), gdzie wojska polskie dowodzone przez naczelnika wojennego województwa lubelskiego Michała Heydenreicha – Kruka rozbiły w zasadzce blisko 500 osobowy konwój rosyjski. Bitwa ta pokazał w praktyce jak ważne dla strony powstańczej są dobry wywiad oraz umiejętność wykorzystania atutu zaskoczenia przy jednoczesnym podjęciu racjonalnego ryzyka.

Wnioski dla współczesności

Powstanie styczniowe mimo poniesionej klęski stanowi ogromny bagaż doświadczeń w zakresie organizacji państwa podziemnego oraz prowadzenia działań nieregularnych. Kiedy dziś zadajemy sobie pytanie, jak to było możliwe że powstanie trwało najdłużej ze wszystkich polskich powstań narodowych, to źródeł odpowiedzi w tej materii musimy szukać w znakomitej organizacji pionu cywilnego państwa podziemnego który efektywnie wspierał walkę partii powstańczych. Powstanie styczniowe w swojej ostatniej fazie którą naznaczyła dyktatura generała Romualda Traugutta, wniosło trwały dorobek do polskiej myśli wojskowej w postaci konceptu terytorialnej organizacji wojsk budowanych o oparciu o lokalne zasoby. Historia wojskowa powstania wymaga zatem dalszych badań celem refleksji na ile doświadczenia powstania można byłoby wykorzystać w czasie współczesnym. Aby tak się stało mamy obowiązek stać na straży pamięci tego niezwykłego wysiłku zbrojnego lat 1863-1865 których ostatnim akordem było stracenie 23 maja 1865 roku w Sokołowie Podlaskim księdza generała Stanisława Brzóski.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. rwd

    Powstanie styczniowe pretenduje do tytułu najgłupszego polskiego powstania, choć konkurentów ma kilku. Nigdy nie miało najmniejszych szans na zwycięstwo a największym jego "osiągnięciem" jest wytracenie kilkudziesięciu tysięcy Polaków. Później była zapaść gospodarcza, demograficzna i społeczna, która trwała przez 30 lat. Rezultatem powstania była też wdzięczność chłopów polskich dla cara za zniesienia pańszczyzny, wdzięczność szczera i utrwalona na pokolenia.

    1. Sorien

      Mężczyźni nie mieli nic do stracenia bo ruska chorda wysyłała ich na pobór który trwał 10 lat bez szans na przeżycie bo trzeba było odsłużyć na carskich wojnach od Japonii po Europę . Słuszne nie słuszne ale do stracenia nic nie mieli .... W co do cywilów.... Jak siedzieli i się bali to nie młodych chłopów wina gdyby ruszyli wszyscy ruscy by kucneli

    2. Ali baba,

      Rozumiem cie ale trzeba spojrzeć z inej strony , nie możemy oceniać za decyzję tamtego pokolenia postopili tak jak myśleli że będzie najlepiej ,ale okazało się inaczej. Teraz pomyśl że jesteś decydentem a twoja decyzja o której myślałeś , że jest dobra po czasie okaże się najgorszą możliwą np, dozbrajałeś armię zadłużając kraj na wojna nie wybuchła , a ludzie byli na ciebie wszciekli że ich zadłużyłeś . Nie dozbroiłeś armi a wojna wybuchła a kraj poniusł klęskę , a następnie staraj się żyć z takim brzemiem .

    3. gregoz68

      Bzdura! A zniesienia weź se...

  2. andys

    Partyzanci nigdy nie pokonaja regularna armię. Jest wyjatek - armoa jest zdemoralizowana, wybuchla rewolcja itd. Przykłady: -Vietnam Poludniowy - bez pomocy Północnego Wietnamu , ZSRR i Chin Vieckong nie wygrałby. -partyzanci w Jugoslawi oraz Rosji, Białorusi i Ukrainy - były ich setki tysiecy , jednak stanowili tylko wsparcie armii regularnej -Powstanie Warszawskie - Kuba - USA zlekcewazyly Castro (ot jeden jeszcze watazka ), czyli wygrał bardziej politycznie niz militarnie - Algierja - wieloletnia wojna wyzwoleńcza z osłabionycm przeciwnikiem na "krańcu swiata - Afganistan itd -

  3. Andrzej 2022

    Dzień dobry Panowie. „W szeregach Centralnego Komitetu Narodowego istniała pełna świadomość, iż organizacja wojskowa konspiracji znajdowała się w stadium początkowej organizacji, a już kompletnym dramatem był brak broni której posiadanie dawałoby szansę walkę podjąć.” W 160 rocznicę proponuję II-gą poprawkę do Konstytucji. Podobno ma być zmieniana. „A well regulated Militia, being necessary to the security of a free State, the right of the people to keep and bear Arms, shall not be infringed.” (źródło Wikipedia – Konstytucja USA).

  4. gregoz68

    Ten Miechów. Dodam od siebie: Józef Piłsudski, Rok 1863; Powstanie Styczniowe 1863-1864, Aspekty militarne i polityczne. /materiały z sympozjum pod red. J. Wojtasika/ 1994; Zapomniane wspomnienia. Opracował, opatrzył wstępem i posłowiem Eligiusz Kozłowski, 1981 [Pax] Wreszcie... Stefan Kieniewicz, Powstanie Styczniowe. Kilka wydań. Pozdrawiam

  5. Piotr Małecki

    Doskonały artykuł. Powinien być dostępny w szkołach zamiast tej papki i wykuwania dat poszczególnych bitew. Dr Artur Jagnieża w niezwykle przystępny sposób przedstawił kulisy wybuchu powstania i jego przebieg. Dzisiaj można powiedzieć że wtedy narodziła się koncepcja OT ;)

  6. Piotr2511

    Rosjanie na skutek powstania stracili Alaskę .